Pani Krystyno, to sie w glowie nie mieści, jest to możliwe tylko w Polsce. Tak się zdenerwowałam tą odmową wspolnoty, że nie moge dojsc do siebie. Tak sie dzieje, jak maluczcy ludzie nagla dostają WŁADZE w swoje łapy, nareszcie mogą SAMI o czymś zadecydowac, zawetować, spieprzyć..ot tak żeby pokazać, że mogą..
Jednego nie rozumiem, skoro to nie ich podwórko tylko teren miasta, to ono nie maja NIC do gadania i ten płot jest najzwyczajniej bezprawiem. Myślę, że pomysl z pania Jaworowicz jest jakimś wyjściem i powinno sie to stać jak najszybciej. pozdrawiam i trzymam kciuki. Wsciekła -z bezsilności - Renata (Rzeczywiscie szkoda, że nie dzieje sie to w Poznaniu)