Tego autora polecam Pani ,Pani Krysiu i wszystkim, którzy czuli się choć raz tak ,jak Pani ostatnio nam opisała. Szczególnie Jego książkę "Być jak płynąca rzeka".
Nie będę się powtarzała w pocieszaniu Pani , bo wszystkie dobre rady już Pani dostała.Ostatnio też czuję się bezradna jak dziecko, bo nie mogę pomóc mojej Mamie w Jej nieuleczalnej chorobie. Ten "dzień Matki" może być ostatnim świętem, który z nami spędzi, a ja w tej beznadzieii nie mogę się odnależć. Muszę udawać, że jest ok., ale nie jest. Dopóki mam siłę nie sięgam po środki zastępcze ,ale mimo,że nie palę nałogowo , też sięgam po papierosa,ale tylko jednego na takie chwilowe uspokojenie.
No nic , nie będę już smuciła i dołączam do wszystkich serdeczności i głowa do góry , będzie dobrze, musi być..:) Dobrej, spokojnej nocy....