to chyba nie jest poezja

[Izabella]

a wczoraj było tak...
bociana kopnął szpak
potem szpak kopnął bociana
potem były trzy zmiany...
ile razy szpak był kopany?

pozdrawiam :):):)

[migaweczka]

Szkoda kopać szpaka,
niech sobie swobodnie lata ;)


witaj Izabello :))))))))) <kwiatek>

[Izabella]

<kwiatek> piszesz Pani
i co? mam sobie li tylko czytać?
i tak czytając
z Pania się przywitać?
ja tam wolę, prosze Pani
kwiatki oglądać
z napisami
lub bez;)...
bez to kwiat mój ukochany
raczej lilak w kraju znany
co w majowe urodziny
zakwitł pięknie dla jednej dziewczyny
dziś Izanną tutaj zwaną
dawno to było, oj dawno...
moja Panno:):):)

[migaweczka]

już poprawiam mój błąd,
bzy jak malowane - pachną cudnie,
czuję aż stąd... ;)

[Izabella]

szłam chodnikiem w chłodne popołudnie
ciasno było
więc przechodzący tamtędy
trenowali omijanie
ktoś syknął przechodząc obok mnie
rękawy naszych kurtek
ledwo lekko sie otarły
ten syk brzmiał mi w uchu długo
szłam dalej
myśląc o omijaniu
szerokim łukiem
wytrenowanym do bólu
i dalej uśmiechałam się do ludzi
mijanych
zapatrzonych w przestrzeń
pustki
na własne życzenie

[migaweczka]

.............

[Izabella]

a Papież śpiewał tak /o ile dobrze pamiętam - w Wadowicach/:

Zachodźże, słoneczko,
Skoro masz zachodzić,
Bo mnie nóżki bolą
Za gąskami chodzić.

Nóżki bolą chodzić,
Rączki bolą robić.
Zachodźże, słoneczko,
Skoro masz zachodzić.

Gąski także śpiące
cichutko gęgają,
Smutno pastuszkowie
Po polu hukają.

To były piękne dni:):):)
i piękne przed nami
oby zgoda była między narodami
oby zgoda była i gniew kiedy trzeba,
aby ludzi łączyć w wędrówce do nieba
a ty,co nie wierzysz zbłąkany człowieku
ciebie też zaprasza Pan wiek wieków.

Tak mi jakoś znów wyszło rymowisko jak klepisko
...tam gdzie dziś to kretowisko
jakoś nie ma San Francisco:):):)

...sorry...

[migaweczka]

...........

[Izabella]

moje wspomnienia niepoukładane
nie płaczcie we mnie jękiem
psyche rozkołysanej
do bólu wiatr chwytajac w dłonie
spadam w chwiejność tego
co nigdy nie nazwane
tak cicho ukryte...
słowo ułmne oddać tego nie może
co zwą nadzieją, miłością, wiarą...
o mój Boże!

a jednak cudna ta ludzka psychika
po łzach koziołki można nawet fikać:)
...ślad tylko bruzdą zostaje na twarzy...

[migaweczka]

...a serce znów o "nadziejach" marzy... :)


witaj Izanno :)))

[anialek]

Dla Was wszystkich serdeczności!!!

[migaweczka]

:-)

[Izabella]

Poniedziałek Wielkanocny
czas polewania...
jednych lubię bardziej
tych polewam wiadrem lekko ciepłej wody.
W otoczeniu są i takie osoby, kochane nader
które oblewam obficiej, nawet i z trzech wiader.
Są też tacy- takie, co bez żadnej żenady
wyznam, że nie pałam lubieniem do przesady
tych omijam raczej łukiem szerokawym
chlapnę im czasem kroplą z buteleczki
co mam za rękawem
i zmykam...
bo mi jeszcze odwiną za te krople mej przychylności
wodą z błotem węża wszelkiej zjadliwości.
Dzieki za życzenia Migaweczko miła,
dla Ciebie jeszcze jedno wiadro w Ikei dokupiłam :):):)/ RE-KLA-MA /

[migaweczka]

..........

[Izabella]

pochmurność nieba...
wiosenny poranek
sobota – jak rozbity dzbanek
nieposkładanych zdarzeń
minionego tygodnia
moja pusta dłoń
bez dłoni przyjaznej
ciepło znającej
i rozdającej iskry
uszanowania cierpienia
mojego cierpienia
twojego
naszego...
w pełni istnienia
mojego
twojego...

[Primavera]

Witaj Mig!
Po długiej nieobecności
witam Mig i jej Gości...
Podziwiam Was koleżanki
i do wierszy i do szklanki... :)
Ps.
Z Wami by na duchu nie upaść - konie można kraść..! :)

Sedreczne pozdrowienia dla WSZYSTKICH..!

[migaweczka]

Witaj Izabello, nareszcie jesteś :))))
piękne zdjęcie, absolutnie superrrrr :)


Primavera, tak mnie zapowietrzyło z wrażenie, że wreszcie jesteś,
że rymy częstochowskie mi zupełnie nie chcą wyjść ;)

Pozdrowionka wiosenne :))))))))

[Izabella]

zdjęcie nie moje, ale nie pamietam czyje i skąd je mam w komputerowym zbiorku...

do szklanki? oj, Primavero!!! ileż to szklanek musiałam wychylić pod Twoją
nieobecność, żeby rozweselić naszą Migaweczkę...

[migaweczka]

Trochę leniuchowania,
dużo niedzieli,
a słońce niech się kręci
na obłoczkowej karuzeli :)

[Izabella]

hej, niedziela, niedziela
a po niej poniedziałek:)
a wczoraj, w sobotę
kupiłam sobie klipsy
niestety nie złote
ale kolor niebieski w nich obowiązkowy
przez to dzień dzisiejszy bardziej jest szałowy
a we wtorek kupię nowe buty
w środę kupię bilet do samej Kalkuty
w czwartek pewnie zapomnę o tej całej Azji
i pomarzę sobie o złej Anastazji
żebym jej już w piątek widzieć nie musiała
gdy do pracy pójdę /która mi została/
a w sobotę pewnie pojadę do Łodzi
z małą Magdą spotkać się tam pewnie nie zaszkodzi
ot tak sobie piszę żeby coś napisać
w taki ten to sposób tfurczość tu powitać:):):)