A propos śmiechu w teatrze.. śmiech ma różne znaczenia, odcienie, czasem jest odreagowaniem, złagodzeniem, próbą zdystansowania się itd. próbą spojrzenia na pewne sprawy przez krzywe zwierciadło, ukrywaniem wrażliwości, maską, ba! nawet niezgodą itd. , ....także by ukryć zażenowanie. Czasem smiech jest pusty... Ja nie dziwię sie, ze ludzie śmieją sie w różnych sytuacjach. Brak reakcji, to mnie raczej martwi. A interpretowanie smiechu jako radochy, to bardzo prosta interpretacja, prościuteńka. Pierwotnie śmiech był reakcją na strach, na nieznane, żeby odreagować napięcie. . Itd., itd. :-) ¦miech jest wieloznaczny.
P.S. Taaak, ja sie śmieję w różnych sytuacjach (także z siebie, także w teatrze)...