Pani Krystyno! Ukochany kraj, umiłowany kraj! Boże, przecież to MY wybieramy podobno tych ludzi, którzy przygotowują ustawy! A u mnie za płotem pan lakieruje na podwórku samochody, drugi na wsi, w naszych polskich górach wylewa zawartość szambo na pole i pali butelki plastykowe w piecu. I wszystko jest OK. Tam nie ma Ministerstwa ¦rodowiska!
Wytrwałości zyczę.