przez prosto z mostu So, 15.10.2005 18:47
Byłam i chyba jedyne, co mogę napisać, to że trzęsły mi się ręcę i nogi. I głos - jak już skończył się spektakl. I że mimo że na początku szłam zobaczyć Panią, potem złapałam się na tym, że patrząc na Panią myślę o dziecku. To miara tego, co wydarzyło się na scenie. Żadne brawa nie nagrodzą tego, co przyjęłam, poczułam, odebrałam, co pozwoliło mi odważyć się pomyśleć o tym, co zawsze gdzieś we mnie siedzi, o czym boję się myśleć. Tamtego wieczora nie mogłam spać.Dziękuję za Małą.