a my z Krzysiem od rana już pokłoceni.Matko Boska,dlaczego ja mam takie niewyparzony jezor,a on nie potrafi przyjąć niektorych prawd na jego temat bez oburzania się?Oboj jesteśmy winni,ale dlaczego akurat w tak piękny dzień?
Boże!Wznoszę ramiona do góry i pytam Bozi dlaczego akurat dziś.Wyszło słońce,zaraz wyjdę po poranną prasę i mam nadzieję,że mi się w sercu ociepli.