Boże, widzisz i nie grzmisz!....
Zostałam rozmontowana na milion kawałeczków i nie mogę się pozbierać.....
Ja nie wiem, co o tym myśleć, rozerwana jestem między rozbawieniem a tragedią, miotam sie nieprzytomnie usiłując wyrobić sobie jakiś pogląd..... i NIC!!!!!!!!!! Nie umiem, nie potarfię, nie chcę zrozumieć takich ludzi... Moze jakas eksterminacja po oblanych testach kompetencji, tylko do czego, do życia?! I w jakim wieku? I kto to będzie oceniał, jaka Tęga Głowa zadecyduje, kto się nie nadaje???
A jak pomyślę, ze to była próbka większej części naszego elektoratu............ O MATKO!!!