Czytam Wiktora Jerofiejewa, by ochłonąć.Boże jak perfidne ludzie zakładaja maski, nie mogę się z tym pogodzić i tyle.Nie udaję, powtórzyłabym to każdemu w twarz.
A więc:
"Historia narodowego futbolu.
Piotr pierwszy poprowadził piłkę do Europy, strzelił, chybił-rozbił okno
Drużyna narodowa brodatych chłopów pogoniła piłkę do Azji.
Katarzyna Wielka zadarła kieckę i przejęła inicjatywę.
Paweł odebrał piłkę i zaatakował azjatycka bramkę.
Aleksander Pierwszy przejął piłkę i skierował w strone Europy
Mikołaj Pierwszy posłał ja w stronę Azji.
Jego syn,Aleksander drugi, kopnał piłkę daleko do Europy
aleksander Trzeci dobił do Azji
Stalin, z podania Lenina, strzelił gola
Wynik: 100:0
Chruszczow rozpoczął ze środka boiska i nie wiedząc dlaczego, pogonił piłkę do Europy.
Breżniew skierował ją do Azji
Gorbaczow zagrał na europejskiej stronie boiska
Jelcyn kontynuował jego gre, ale w drugiej połowie pogubił się, zatrzymał i nie wie, do której bramki strzelać".
Ja też nie wiem gdzie strzelać... chyba w twarz....wszelakim maskom.