przez o. Śr, 01.06.2005 18:56
W imię ojca i syna!!! Ja wkurzona????? A skąd żeś to wzięła? To że powiedziałam parę mocnych i dosadnych słów na "koleżanki z roku" to nie oznacza jeszcze, że jestem wkurzona! A co mi się dziś wydarzyło? Otóż:
- moja pani promotor uznała, że to nieistotne, że ja jutro nie mam czasu, bo mam 3 egzaminy (swoją drogą to chyba nielegalne!) i umówiła się z informatykiem na jutro na godzinę 12, bo w piątek nie ma czasu. Cudownie! To bardzo interesujące, zwłaszcza, że to są moje wyniki i moje drobne problemy z programem, także wciąż nie wiem czy Ona będzie za mnie rozwiązywała problemy, których nie zna? A może sobie spisze na kartce i potem mi wszystko dokładnie opowie? No chore!
- randka z dziekanem chyba się nie udała, w każdym razie nie wykazywał zachwytu czytając moje podanie i powiedział, że się zastanowi
- dziś się dowiedziałam, że nie byłam na egzaminie, na którym byłam, bo zaginęła moja karta egzaminacyjna, czego pan nie dopuszczał do świadomości, a na prośbę by sprawdził listę na której się podpisywałam ręcznie poiwedział, że nie ma teraz czasu się bawić w detektywa i że jak nie byłam to żebym się przyznała. Więc sobie usiadłam i w spokoju wysłuchałam rozmowy telefonicznej z dziekanem na temat mojej bezczelnej nieobecności na egzaminie i wyznaczanie terminu komisa. Facet beton! Nie byłam i już. Po godzinie zadzwonił do mnie, że znalazł moją kartę. No zawieruszyła się. Nawet nie usłyszałam słowa "przepraszam"
- a potem pojechałam na egzamin ustny z angielskiego, którego tak na marginesie nie było, a nikt nas nie raczył o tym drobnym fakcie poinformować
- jutro 3 egzaminy, a ja idę o 20 spać!
WALIć STUDIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ale poza tym to mam wyśmienity humorek, bo miałam boskie sny Inspektorze Kulczaku :D