Mam 26 lat, tamtego czasu nie pamietam.
Ale to co Pani napisala to poprostu...brak mi slow. Naprawde. Mieszkam w londynie od poltorej roku, ciekawe ze ilekroc stykam sie z Polakami, to polskie kimaty wracaj, ale to co Pani napisala to jest cos tak zaskakujaego i dziwnego.Ojej
Ale ja troche o czym innym chcialem. Napisala Pani "polskie pieklo", ja mam cos do dodania. Od dawan medytuje, ostnio w tym co sie pojawia, czesto powraca "polskie piklo", naprzyklad pojawia sie fragmentarycznie powastanie warszawskie, ciala po smierci nie stygly, woda byla nie do picia bo sama z siebie ciepla, jakies straszne zamieszanie jakies naloty ludzie sie boja, chaos, ciagle ktos gdzies biegnie chylkiem, skwar jak diabli. Jak wyjzedzalem z Polski, to nawet nie bylem patriota.A teraz jestem, przestawilo mi sie, jakim my jestesmy umeczonym narodem. Wie Pani nie sadzilem ze wplyw narodowy ma jakiekolwiek znaczenie na indywidualne zycie czlowieka(jestem mlody wiec mam prawo do dziwnych nierealnych mysli) i dlatego bardzo zdziwilo mnie ze te odlege zdatrzenia mojego Narodu moga miec wplyw na moje zycie w innym kraju. A maja.
Wtedy brakowalo jedzenia, bylo niebezpiecznie, ludzie bali sie o siebie, tesknili i oplakiwali zabitych. Nawet Pani nie wie jak wielu Polakow tutaj ma wlasnie takie doswiadczenia, zupelnie nie na temat tego co mam miejsce do okola. Ja tez takie mam. I ta bieda i puste polki, kiepskie prace.Jakby tamte zla wcale sie nieskonczyly, niby jest dobrze ale nagle cos dziwnego sie pojawia.
Jak ktos jest z innego kraju to patrzy na nas ze zdziwieniem, wnosimy tyle zamieszania ze nie jest to dla nich do pojecia. Jestesmy klutliwi, jak gdzies jest dobrze i pojawi sie wiecej niz jeden Polak, to zaraz cos sie robi.
Bardzo to jest dziwne. Mnie sie to bardzo wiaze z wlasnie "polskim pieklem", a wie Pani wlasnie od tego chialem uciec, i co...
Ale mam tez sukcesy w wyzwalaniu sie z klimatu, jest mi duzo spokojniej niz w Polsce.
Pozdrawiam serdecznie. Nie wiedziem ze ma Pani takie doswiadczenia, chetnie poczytam inne archiwalia