A'propos Pitagorasa i jego twierdzenia , to na wydziale matematyki krazyl kiedys taki dowcip:
Pijanego studenta zatrzymali milicjanci w Ogrodzie Saskim .
M :- Czym sie pan zajmuje?
S :- Studiuje matematyke.
M :- Czyzby?????? To o czym jest twierdzenie Pitagorasa?
S :- a(kwadrat) + b(kwadrat) = c(kwadrat) [uzylam wykladniki , ale po wyslaniu ciag koszmarnych znakow sie pojawil , wiec zmienilam na proze]
M :- Swietnie!!!!! Jest pan wolny.
Jak by co , to chetnie wyjasnie :-) . Pozdrawiam .