przez MarysiaB Cz, 12.05.2005 13:43
Sciana, jezdzenie walcem wyraznie Ci nie sluzy. Za bardzo trzesie. O jakich oswiadczynach Ty opowiadasz? O jakiej pannie mlodej? Podrzemikowalas sobie i cos Ci sie milego, wymarzonego przysnilo? Tylko tak moge sobie wytlumaczyc te fantazje. A teraz pozwolisz, ze porozmawiam z powaznymi ludzmi, ktorzy odrozniaja rzeczywistosc od swoich fantasmagorii.
Dusko, JA nie polecam naturalnych metod, chociaz Sciana uwaza, znowu nie wiem dlaczego, ze antybiotykom 'zgodnie mowimy NIE'. Mowie to szeptem, bo jak tu jutro wpadnie Trzynastka i wysmaruje liscik, to spadne z krzesla. Po prostu wierze w tabletki i chemie. /Przepraszam, ale musze do Sciany, bo cos mi sie przypomnialo. Sciana, wiesz, ze o Tobie mowili u mnie w tv? Slawna bylas przez minute. Twoja azjatycka grypa sie do nas zbliza. Mowili, zeby sie kryc, czyli szczepic./ Wracajac do ludzi powaznych, Dusko, L. Cohena to kocham ja. W koncu na pogrzebie zagraja mi 'So long, Marianne.'
Malgosiu, ciesze sie, ze wrocilas. Chcialam juz nawet z wpisem leciec do: Poszukiwany, poszukiwana. Na marginesie: a Evita zaginela w boju.
Staszku, dzieki. Oczywiscie, ze Lasmiady /niektorzy przekrecaja na Losmiady/. Powiedzialam mezowi, bo wczoraj tez go o to pytalam i tez mu wylecialo z glowy. "No, peeewnie, ze Lasmiady. Ale jezioro 'czyste' - ryb juz tam nie ma." Podobno koledzy z klubu wedkarskiego doniesli o tym przesmutnym fakcie. Sikory Juskie sa male, a Stare Juchy dobrze znam, bo jezdzilam tam juz jako dziecko. Z jeziora Lasmiady widoczny byl dworek J. Hoffmana /tak go nazywali miejscowi/ - zawsze podplywalismy tam lodka. Inne ukochane miejsce to kawalek gluszy za Pierkunowem. To pewnie tam jest ow Rog Pierkunowski, my slyszelismy tez o Krolewskim. A jezioro chyba Dargin. Nooo, sentymentalnie sie zrobilo. Chcialabym pojechac tam z dziecmi. Wielu rzeczy zal i tesknota jest. Aaa, i nie mialam pojecia, ze ta wysepka ma jakas nazwe. Dziekuje.
Ostatnio edytowano Cz, 12.05.2005 13:51 przez
MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz