Pani KJ wczoraj będąc na lodach "U Sowy..." wybierałam 3 gałki : mietową, porzeczkową i malinową.Najpierw zapłaciłam Pani za lody a potem odeszłam pół kroku , by pokazać ekspiedientce jeszcze raz o które mi chodzi, bo bodajże nie dosłyszała, pół kroku.Odeszłam pół kroku , prawie czując portfel na ladzie i w tym momencie ktoś bardzo sprytny i doświadczony mi go "zwędził".To był ułamek sekundy.Pierwszy raz w życiu zostałam okradziona.Na szczęscie nie miałam w portfelu gotówki jako takiej tylko "drobne" 6 zł. i kartę do bankomatu.
Pobiegłam na 2 str. ulicy i zablokowałam dostęp do mojego konta.
W tym wszystkim miałam szczęscie.
Tak dawno do pani nie pisałam, a pisac dziś mogę otym, że myslę kogo zaprosic na imieniny a chce jak najwiecej różnorodnośći -bo tak bardzo bije się schematów, myślę o grillu, podpałce, talerzykach, kocach na trawę , potwierdzam sms-owo zaproszenie i modlę się o pogodę.
zaprząta też mnie myśl o prawie jazdy i komputerze i finansach i otym, że zapyziałam intelektualnie.Ot tak napisałam do Pani!Pozdrawiam