przez o. Pn, 25.04.2005 14:16
No ba! Bo ja taki mały omnibusik jestem co sam bez butów chodzi. I wbrew pozorom wiem, gdzie pomogłam :)
Soniu, jeśli się martwiłaś o mój egzamin to nie było o co. Przeczytaj treść mojej rozmowy z Anią, a zrozumiesz czemu:
Ja (14:18)
koleżanka ze studiów mnie poinformwała, że przeoczyłam egzamin
Ja (14:18)
był o 13:30 a nie o 15
aniaT (14:18)
no ale po co masz jechac skoro już po egzaminie
Ja (14:19)
ale nie stawienie się na egzamin to tak troszkę nie haloo
Ja (14:20)
nic, zadzwonię do NIej
Ja (14:20)
tzn do kobiety od egzaminu
aniaT (14:20)
załatwisz jakis zwolnienie i juz
aniaT (14:21)
no bo jak pojedziesz to i tak Ci to nic nie da
aniaT (14:21)
no i co jej powiesz ?
aniaT (14:21)
przepraszam ale mi sie pojebało
aniaT (14:22)
myslałam ze on jest później
Ja (14:23)
nooo
aniaT (14:24)
no żartujesz
Ja (14:25)
no już
Ja (14:25)
zadzwoniłam i powiedziałam, ze mi się pojebało
Ja (14:25)
a Ona na to, że czy byłam na poprzednich zajęciach
Ja (14:26)
a ja, ze tak
Ja (14:26)
tylko mi się pojebało...
Więc na egzaminie nie byłam, przeoczyłam go myśląc o naprawieniu swojego błędu i poszukiwaniach lekarstwa na moralniaka. Taaaaaak.... Pani O. już dzisiaj dziękujemy! Podpisałam wczoraj nie swoją umowę o pracę, dziś przeoczyłam egzamin, nie potrafię jasno wytłumaczyć ludziom, że nie jestem ich wrogiem, mam problemy z komunikacją werbalną... Jezuuuuuuuuuu, a to dopiero godzina 15!!!!!! Czy już limit głupoty na ten miesiąc wyczerpałam, czy dziś jeszcze mnie cos interesującego czeka?
Aniu, obiecane oczko dla Ciebie, a nawet 2 oczka :)