terapeutyczna bajka cz.2

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

terapeutyczna bajka cz.2

Postprzez julia5 Wt, 12.04.2005 13:37

NAJPIęKNIEJSZE SERCE
Pewien młodzieniec chwalił się, że ma najpiękniejsze serce
w dolinie. Chwalił się nim na rynku i zebrał się ogromny tłum, by je podziwiać, bowiem było w swym kształcie perfekcyjne. Nie miało żadnej skazy, było przepiękne, gładkie i błyszczące. Biło bardzo żywo. Chłopak krzyczał na cały głos, że nikt nie ma piękniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali, bowiem jego serce było idealne. Jednak w pewnym momencie jakiś starzec krzyknął z tłumu:
- Dlaczego twierdzisz, że twoje serce jest najpiękniejsze, skoro moje jest o wiele piękniejsze od twojego? Młodzieniec bardzo się zdziwił słysząc te słowa, a potem spojrzał na serce starca i się zaśmiał. Serce starca biło bardzo żywo, być może nawet żywiej od serca młodzieńca, ale było to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce, w którym było wiele brakujących kawałków. Wiele też w nim było kawałków, które do tegoż serca nie pasowały. Było to serce brzydkie, które w żaden sposób nie mogło się równać z nieskazitelnym sercem młodzieńca. Chłopak zapytał się, dlaczego starzec uważa, że jego serce jest piękniejsze, skoro wszyscy widzą, że nie jest ono nawet w części tak piękne, jak jego własne serce. Wtedy starzec rzekł, że w życiu nie zamieniłby tego serca na serce młodzieńca. Powiedział też, aby młodzieniec spojrzał na jego serce i wskazując na blizny rzekł:
- Widzisz te blizny i brakujące kawałki? Nie ma ich tu dlatego, że ofiarowałem je z miłości dla wielu osób, a niesie to ryzyko, bo często się zdarza, że sami ofiarowujemy uczucie dla innych, ale oni nie dają nam nic w zamian. Stąd te blizny, bo choć dałem im część swojego serca, oni nie dali mi nic. Jeżeli natomiast spojrzysz uważnie, dostrzeżesz, że wiele kawałków do mojego serca zupełnie nie pasuje. Są to kawałki serca innych, które oni mi ofiarowali i które znalazły stałe miejsce w moim sercu. Dlatego moje serce jest piękniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz, zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili. Wtedy młodzieniec spojrzał na starca, zrozumiał i zapłakał. Potem wziął kawałek swojego przepięknego serca i ofiarował go starcowi, a starzec zrobił to samo. Padli sobie w ramiona i rozpłakali się, po czym odeszli w wielkiej przyjaźni. Młodzieniec włożył część serca starca do swojego serca, w miejsce brakującego kawałka, który dał starcowi. Ten nowy kawałek
pasował tam, choć nie idealnie, co zmąciło doskonałą harmonię serca młodzieńca. Nigdy jednak wcześniej serce młodzieńca nie było tak piękne, jak w tym momencie i młodzieniec dopiero teraz to zrozumiał.
a teraz bajka wedlug mnie bardzo madra!!!
BYŁ SOBIE KIEDYS CHLOPIEC O PASKUDNYM CHARAKTERZE. JEGO OJCIEC DAL MU TOREBKE GWO¬DZI I POWIEDZIAL, BY JE WBIL W PŁOT ICH OGRODU ZA KAZDYM RAZEM, GDY STRACI CIERPLIWOSC LUB BEDZIE CHCIAL KOGOS OBRAZIC. PIERWSZEGO DNIA CHLOPIEC WBIL 37 GWO¬DZI. W NASTEPNYCH TYGODNIACH NAUCZYL SIE KONTROLOWAC SIEBIE I LICZBA GWOZDZI WBIJANYCH W PLOT ZMNIEJSZALA SIE Z DNIA NA DZIEN. W KONCU DOSZEDL DO WNIOSKU, ZE LATWIEJ JEST KONTROLOWAC SIEBIE NIZ WBIJAC GWO¬DZIE. WESZCIE NADSZEDL DZIEN GDY CHLOPIEC NIE WBIL JUZ ZADNEGO GWO¬DZIA. POSZEDL ZATEM DO OJCA I POWIEDZIAL MU, ZE TEGO DNIA NIE WBIL ZADNEGO GWO¬DZIA. A OJCIEC MU POWIEDZIAL, BY TERAZ WYJAL JEDNEGO GWO¬DZIA ZA KAZDYM RAZEM, GDY NIE STRACIL CIERPLIWOSCI. MIJALY DNI AZ W KONCU CHLOPIEC MOGL PRZYJSC DO OJCA I POWIEDZIEC, ZE WYJAL JUZ WSZYSTKIE GWOZDZIE. POSZLI RAZEM BY TO ZOBACZYC I OJCIEC POWIEDZIAL: "SYNU ZACHOWYWALES SIE DOBRZE,ALE SPOJRZ TERAZ NA TE DZIURY. TEN PLOT NIGDY JUZ NIE BEDZIE TAKI, JAK NA POCZATKU. KIEDY KOGOS OBRAZASZ I KIEDY MOWISZ MU COS ZLOSLIWEGO, ZOSTAWIASZ W NIM RANY, TAKIE JAK TUTAJ. MOZESZ KOMUS WBIC NOZ W PLECY I POZNIEJ GO WYJAC, ALE ZAWSZE POZOSTANIE RANA. MALO WAZNE JEST, JAK CZESTO BEDZIESZ KOGOS PRZEPRASZAL, RANA POZOSTANIE. ZRANIENIE SLOWNE ROBI TYLE SAMO SZKÓD, CO ZRANIENIE FIZYCZNE. PRZYJACIELE ZAS SA RZADKIM DAREM, ROZSMIESZAJA CIE I PODNOSZA NA DUCHU. SĄ GOTOWI CIE WYSLUCHAC, KIEDY TEGO POTRZEBUJESZ I OTWIERAJA PRZED TOBA SERCE. POKAZ, JAK BARDZO ICH KOCHASZ."
pozdrawiam...
julia5
 
Posty: 811
Dołączył(a): N, 03.04.2005 22:28

Postprzez Krystyna Janda Śr, 13.04.2005 05:28

Juz dawno nie wbijam gwoździ w płot. Czasem tylko zmieniam ogrodzenie. Dziękujemy serdecznie. Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez Marta Sienkiewicz Śr, 13.04.2005 11:09

Julka, słoneczko Ty moje, a skąd Ty bierzesz te bajki, hę? Fajne są, trzeba przyznać...
Marta Sienkiewicz
 
Posty: 27
Dołączył(a): N, 20.03.2005 11:40

Postprzez julia5 Śr, 13.04.2005 19:39

Marto, te bajki to mam z dwoch zrodel...czesto slyszalam je od mojej terapeutki a czesc opowiada mi moj mezczyzna czasem na dobranoc...pozdrawiam, maja dzialanie lecznicze..
julia5
 
Posty: 811
Dołączył(a): N, 03.04.2005 22:28


Powrót do Korespondencja



cron