HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 03.01.2007 01:29

Tak jest Trzynastko! Zdradz tytul! No i zauwazylam, ze cos malo wklejasz zwoich wlasnych zdjec. Moze cos z zimy....hi hi, no wiem ze nie lubisz zimna, ale jakis widoczek, co?

Teremi, czekam z zapartym tchem na relacje z wizyty ksiedza. Szkoda, ze nie zapowiedzialas, ze beda przeboje...A moze trafi Ci sie w tym roku jakis przebojowy ksiadz a la Sowa?
PS Teremi a zauwazylas, ze co do nagrody dla Sciany to jestesmy zgodne...Tylko, ze ja proponuje przelot wylacznie w jedna strone, hi hi.
PS Trzynastko ja mijam takie kamienie (prawie takie) codziennie w drodze do pracy. Wkleic?


Duska i Izanno dziekujeMY za teksty, moga sie przydac do wiadomo czego...

Dobrze Cie znowu widziec Izanno! To fakt Magnolia gdzies sie kryje ostatnimi czasy.



Wklejam cos malego, zimowego i spadam machajc wszystkim Druhnom.

dili dili ding dam dili dili ding dam
dili ding dili ding ding ding.... (czy cos w tym rodzaju, pisane ze sluchu przez wzrokowca, no co?)

te kuligi, te wyscigi przez zamiecie (w wyscigach z boysami przez zamiecie wiadaomo KTO wygrywa!)

te szkichtady, galopady po bezkresie (Alberta pyta czy "szlichtada" to pojedynek na szpady...Idiotka!)

te lisury, te janczary (a possumow niet...)

te brawury, te ogary (poszly w las za Starym Rokiem, auuuuuuu, auuuuuuu)

te uprzeze, te oreze (Scianay, zolnierzyki pomalowane w kolrze blue#9? WKLEIC!)

dili dili ding dam dili dili ding dam
dili ding dili ding ding ding....(kankan na rurze, prosze sie NIE popychac!)

ach te damy z panoramy dawnych Polek (a Druhny to co, nie Damy? Agnis juz dawno mowila, ze sa DAMY w HP!)

zachwycenie i smalenie dud i cholew (pokaz mi Twoje cholewy a powiem Ci czy jestes prawdziwym ulanem. Teremi czy ten ulan na zdjeciu to byl Twoj tato?)

i w milosci i w pogardzie(obiecuje ci kotwice i wolnosc malzenska? Druhny biora? Wybredne....)

od tych co dzis moze bardziej (oj juz bardziej nie moze...moze jutro ale dzisaij juz chyba nie, hihi)

one cudne one trudne (HA! Dziewiate CUDA wszechswiata!)

dili dili ding dam dili dili ding dam
dili ding dili ding ding ding...(to co, robimy SHOW z dwoneczkami?! Niech sie Brodwayowcy ucza od Druhen HP-owek!)

przy ognisku te popasy, te bigosy. (te Cyganki! PS A ja mialam bigos domowy na Nowy Rok...No co?! No co?! Kielbasa sie miala zmarnowac?!)

Para z pyskow, obertasy wnieboglosy (taaaa, raz sie Albercie w morde dalo /cytat, cytat!/, a ta juz sie wydziera do NIEBA!)

Bialy Mazur na rozdrozu (Druhny prosza Druha, hi hi. Nic dziwnego, ze Staranger sie ulotnil)

w starej karczmie gdy juz zorza (i jutrznia! Kryc sie! Blask bije!)

sniegi plona! Tak czerwono (tylko bez zlych skojarzen prosze! Od kilku dni to ja zamykam oczy na jakiekolwiek wiadomosci ze swiata! PS Taaaa, udaje sowie, ze nic zlego sie nie dzieje a moje boysy zaczely dzisiaj dyskusje, no zgadnijcie o czym! Wyszlam z siebie! Szlaban mowie!)

(Kabaret Jeszcze Starszych Panow) + (Emcia, nie z kuligu niestety...)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Izanna Śr, 03.01.2007 03:59

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:30 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez M.C. Śr, 03.01.2007 08:31

Tez nie moge spac to dopisuje sie do takiej jednej wierszsowenki.
Sowa nie masz nic przeciwko temu co?

SEN O DOLINIE - Budka Suflera (mozna tez rozlozyc sie pod budka z piwem i snic o Dolinie. PS Sen mialam. Snilo mi sie ze jadlam soczysta brzoskwinie zerwana ze znajomego drzewa w znajomym sadzie. Nie sadze zeby ten sen mial jakies znaczenie
bibilijne.)

Znowu w życiu mi nie wyszło /jedyne, co mi w życiu wyszło, to włosy/(czek, Sowa nawet z zyciowych klesk robi sowie jaja. A mnie to wychodza doskonale jaja na miekko!)

Uciec pragnę w wielki sen /The Big Dream...fajny film wczoraj widziałam.../(acha, to jest prorocza wierszenka, zaraz sowie obejrze "Dreams" Akira Kurosawy)

Na dno tamtej mej doliny /jak ja kocham DNO...a dolina była jabłkowa.../(Sowa!!!! TY to mowilas, nie ja. Ja to kocham doline!)

Gdzie sprzed dni doganiam dzień /włos rozwiany, muchy w nosie, stoper w ręce/(a zdazylas bylas na to spotkanie 3xM? A jakby tak jeszcze bylo jedno M to by bylo 4xM...)

W tamten czas, lub jego cień /czasu cień...? o żesz kurnasz...ale mądre.../(chodzi o to ze jak sie patrzy na Gwiazde to to co widzimy wcale nie jest Prawdziwym obrazem, tylko takim obrazem z chwili kiedy ten wizerunek zostal wyslany. Podpisano pan Bryson a la Fizyk, eeeee, madralinski sie znalazl)

Znowu obłok ten różowy /¦cianulka, co Ty palisz...?/(cokolwiek Scianay pali to jest nowy temat na forum o rzucaniu palenia, moze beda rozdawac nagrody, hi hi?)

Pod nim dom i tamta sień /toż mówię, że chcę wyjechać na wieś.../(teraz w karnawale? Przeciez masz wychodne z Bronka?)

Wszystko w białej mej dolinie /białe jabłuszka są the best!!!/(Sowa! Kurczenkola Blada, dlaczego Ty przemalowalas jabluszka? I KTO na takie jabluszka teraz popatrzy?)

Gdzie sprzed dni doganiam dzień /pot z czoła, skurcze w łydkach, ale oddech miarowy/(chcialas wir to masz. Nie zapomnij pic duzo wody na zakretach!)

Jeszcze głębiej zapaść w sen /jeszcze głębiej..? to może od razu hipnoza i cześć...?/(zalezy czy hipnotyzer ma tatuaze)

Późno, późno, późno... późno jest /kurna, jak ja nie lubię tego słowa...wolę "wcześnie"/(ale jaka hipnoza! x4!)

Sam wiem, że zbyt późno jest /zależy na co.../(...a poza tym skad to ktos moze wiedziec, phi. Alfa i Omega to MY a nie nam! BUM!)

By zaczynać wszystko znów /wszystko? a do cholery z takim życiem../(Sowa no cos Ty?! Przeciez Sciana obiecala, ze przenosimy tylko Swiete Dobra? Co, juz Ci sie nudzi rura z kremem?)

Późno, późno, późno... późno jest /nie wiem, może, nie mam zegarka/(ACHA! Tez nie wiem, bo moj P., zgubil swoja komore i wzial moj zegarek, /swoj zegarek tez zgubil byl/, no to skad mam wiedziec ktora jest godzina?)

Sam wiem, że zbyt późno jest /zdecydowanie wolę "za wcześnie"... można poszczekać.../(hi hi hi, a najlepiej zeby bylo w sama pore. TANGO!)

By zaczynać wszystko znów /"wszystko" to ja mam w dupie/(Alberta pyta czy Kreden to ....i tutaj dostala ode mnie w zeby! Kredens to Kredens, a Dupa to Dupa!)

Znowu szarych dni pagóry /pagóry? jakieś takie brzydkie..no, chyba że rym do "kangury"/(na pagory to jest sie fajnie wspinac, natomiast ugorow nie lubie. I tu sie zdenerwowalam, bo przypomnial mi sie artykul o Amazonii.... Kurczenkola, jak tak dalej pojdzie to moje wnuki beda sie uczyc o brazylijskim ugorze a nie o puszczy!)

Znów codziennych rzeczy las /no, poezja po prostu...im dalej w las, tym więcej drzew.../(i lian i papug i motyli.... sa tez weze...)

Wolę swoją znów dolinę /a pewnie, a na cholerę mi cudza dolina.../(...a co? Nie chcesz sie bawic w rolnika na dolinie? Bez laski, phi, nie dostaniesz bialego jablka!)

Obok której płynie czas /hmmm...to dolina jabłkowa zacofana jest...?/(....ZACOFANA?! Widzicie Ja?! A o gipieskach czasu to slyszala? A widzi!)

Szuka jej, kto był tu raz /jak był, to nie szuka...no, chyba, że ma sklerozę..to tak.../(nie szukam bo mam. Skleroza tez i sie zdarza...)


Budka Suflera /Sowa ze Starego Roku w nawiasie Sciany/ + (Emcia z Nowego Roku w swoim wlasnym nawiasie)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Marysia Śr, 03.01.2007 09:16

Witam HP. Jak tu miło i ciepło...

Teremi, specjalnie na Twoje życzenie, trochę mojej prywaty, wklejam ubranko do chrztu, które sama zrobiłam (moja pierwsza praca na szydełku). A teraz szybko zaczęłąm robić drugie, bo w K-R nastała moda na bliźniaki.
Załączniki
Sukienka do chrztu 005-1.JPG
(27.05 KiB) Pobrane 413 razy
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Ściana Śr, 03.01.2007 10:49

Spac tez nie moge, bo u mnie dopiero 16:35, co sie bede wyglupiac ze spaniem. No to dopisuje sie do wierszenki.

PS # 9: Niebieski Ptaszku - do tej Twojej i Emci wierszenki tez sie dopisze. Spoko. Musze tylko dozowac te dobra wierszenkowe.

SEN O DOLINIE - Budka Suflera (mozna tez rozlozyc sie pod budka z piwem i snic o Dolinie. PS Sen mialam. Snilo mi sie ze jadlam soczysta brzoskwinie zerwana ze znajomego drzewa w znajomym sadzie. Nie sadze zeby ten sen mial jakies znaczenie
bibilijne.) /obrazam sie na moje sny. Ilez mozna snic sny po arabsku? Boje sie zasypiac/

Znowu w życiu mi nie wyszło /jedyne, co mi w życiu wyszło, to włosy/(czek, Sowa nawet z zyciowych klesk robi sowie jaja. A mnie to wychodza doskonale jaja na miekko!) /a mnie to wychodza jaja na twardo. A KTO mi zabroni gotowac jaja przez pol dnia?/

Uciec pragnę w wielki sen /The Big Dream...fajny film wczoraj widziałam.../(acha, to jest prorocza wierszenka, zaraz sowie obejrze "Dreams" Akira Kurosawy) /a ja.....kupilam sowie dzisiaj 6 andergrandowych filmow. Rece mi sie trzesa. Druhny wybacza, ale pisze te wierszenke expressem. Filmy szczekaja i kazdy z nich wola "ku mnie, ku mnie". Osiolkowi, tfu, scianie w zlobie dano/

Na dno tamtej mej doliny /jak ja kocham DNO...a dolina była jabłkowa.../(Sowa!!!! TY to mowilas, nie ja. Ja to kocham doline!) /phi! Ja to kocham DNO DOLINY/

Gdzie sprzed dni doganiam dzień /włos rozwiany, muchy w nosie, stoper w ręce/(a zdazylas bylas na to spotkanie 3xM? A jakby tak jeszcze bylo jedno M to by bylo 4xM...) /a jakby tak dodac jeszcze 5 M, to by bylo 9 M, phi!/

W tamten czas, lub jego cień /czasu cień...? o żesz kurnasz...ale mądre.../(chodzi o to ze jak sie patrzy na Gwiazde to to co widzimy wcale nie jest Prawdziwym obrazem, tylko takim obrazem z chwili kiedy ten wizerunek zostal wyslany. Podpisano pan Bryson a la Fizyk, eeeee, madralinski sie znalazl) /czili to zycie, w ktorym zyjeMY jest tylko podrobka tego zycia, ktore nam zostalo ofiarowane. Podpisano: Sciana Madralinska/

Znowu obłok ten różowy /¦cianulka, co Ty palisz...?/(cokolwiek Scianay pali to jest nowy temat na forum o rzucaniu palenia, moze beda rozdawac nagrody, hi hi?) /pale zolte kalendarze. Dym jest zolty. Alberta siedzi w rozowych okularach na nosie i kloci sie, ze dym jest rozowy/

Pod nim dom i tamta sień /toż mówię, że chcę wyjechać na wieś.../(teraz w karnawale? Przeciez masz wychodne z Bronka?) /bo Sowa, Pani z Miasta, jak jedzie do Centrum, to jakby na wies jechala, hi hi/

Wszystko w białej mej dolinie /białe jabłuszka są the best!!!/(Sowa! Kurczenkola Blada, dlaczego Ty przemalowalas jabluszka? I KTO na takie jabluszka teraz popatrzy?) /Phi! Zielone okulary? Czerwone okulary? Zolte okulary? Sprzedac Druhnom na ebayu?/

Gdzie sprzed dni doganiam dzień /pot z czoła, skurcze w łydkach, ale oddech miarowy/(chcialas wir to masz. Nie zapomnij pic duzo wody na zakretach!) /Sowa! Zdecydowanie polecam czysta kranowke!/

Jeszcze głębiej zapaść w sen /jeszcze głębiej..? to może od razu hipnoza i cześć...?/(zalezy czy hipnotyzer ma tatuaze) /a mysMY z moim O. widzieli dzisiaj taka deske do surfowania ---> trzeba wrzucic monete, maszyna (czyt.deska) zaczyna sie poruszac, a niby-Surfer moze pozowac do zdjecia na desce. Moj O. chcial dac w-czape wlascicielowi maszyny/

Późno, późno, późno... późno jest /kurna, jak ja nie lubię tego słowa...wolę "wcześnie"/(ale jaka hipnoza! x4!) /Sowa lubisz wczesnie wstawac? Na kacu? A to lubisz "lepiej pozno niz wcale"? No widzisz? Szklanka do polowy pelna?/

Sam wiem, że zbyt późno jest /zależy na co.../(...a poza tym skad to ktos moze wiedziec, phi. Alfa i Omega to MY a nie nam! BUM!) /no przeciez mowie, czy KTOS mnie slyszy?/

By zaczynać wszystko znów /wszystko? a do cholery z takim życiem../(Sowa no cos Ty?! Przeciez Sciana obiecala, ze przenosimy tylko Swiete Dobra? Co, juz Ci sie nudzi rura z kremem?) /i tutaj mi sie przypomnialo, ze MY to ciagle maMY rok Psa. Rok Swini rozpoczyna sie 18 lutego. Muzulmanie obchodza Nowy Rok 20 stycznia. Chinczycy (oraz inni Azjaci) 18 lutego. To KTO, kurnaola, wyskoczyl z 1 stycznia? Prosze sowie policzyc, ze Ci, ktorzy swietuja Nowy Rok 1 stycznia sa mniejszoscia/

Późno, późno, późno... późno jest /nie wiem, może, nie mam zegarka/(ACHA! Tez nie wiem, bo moj P., zgubil swoja komore i wzial moj zegarek, /swoj zegarek tez zgubil byl/, no to skad mam wiedziec ktora jest godzina?) /u mnie 17:29, pisze na raty, w przerwach pracuje. Czek- mrowki pracuja w weekendy. Taki lajf. Zegarek mam w palm-pilocie. Azja gora!/

Sam wiem, że zbyt późno jest /zdecydowanie wolę "za wcześnie"... można poszczekać.../(hi hi hi, a najlepiej zeby bylo w sama pore. TANGO!) /najlepiej zeby W OGOLE nie bylo. SAM-BA/

By zaczynać wszystko znów /"wszystko" to ja mam w dupie/(Alberta pyta czy Kreden to ....i tutaj dostala ode mnie w zeby! Kredens to Kredens, a Dupa to Dupa!) /Kredens to DUPA, nie bojMY sie tych slow. W Kredensie kroluje wolnosc. Dupa dupie nie jest rowna. Sa rozne rozmiary lisci kapusty/

Znowu szarych dni pagóry /pagóry? jakieś takie brzydkie..no, chyba że rym do "kangury"/(na pagory to jest sie fajnie wspinac, natomiast ugorow nie lubie. I tu sie zdenerwowalam, bo przypomnial mi sie artykul o Amazonii.... Kurczenkola, jak tak dalej pojdzie to moje wnuki beda sie uczyc o brazylijskim ugorze a nie o puszczy!) /jak tak dalej pojdzie, Droga Emciu, to wnuki w ogole sie nie beda uczyc. Urodza sie od razu z wszczepionym genem materializmu i konsumpcji/

Znów codziennych rzeczy las /no, poezja po prostu...im dalej w las, tym więcej drzew.../(i lian i papug i motyli.... sa tez weze...) /a male tygrysiatka tez sa? a male Pandy? Jak tak dalej pojdzie to nie bedzie Pand, nie bedzie bialych tygrysow, ech....finka w kieszeni sie otwiera/

Wolę swoją znów dolinę /a pewnie, a na cholerę mi cudza dolina.../(...a co? Nie chcesz sie bawic w rolnika na dolinie? Bez laski, phi, nie dostaniesz bialego jablka!) /na dolinie to prawie jak na robocie. Trzeba dawac z siebie 444% stachanowskiej mordegi/

Obok której płynie czas /hmmm...to dolina jabłkowa zacofana jest...?/(....ZACOFANA?! Widzicie Ja?! A o gipieskach czasu to slyszala? A widzi!) /a ja wczoraj jechalam w takiej limuzynie, w ktorej mozna bylo sowie nastawic dzipies, zeby przemawial glosem z akcentem kowboja z Teksasu, albo seksownej blondynki, albo......hi hi...Azja gora!/

Szuka jej, kto był tu raz /jak był, to nie szuka...no, chyba, że ma sklerozę..to tak.../(nie szukam bo mam. Skleroza tez i sie zdarza...) /szuka wierszenki ten, kto chociaz raz byl w HP, phi! Trzask drzwiami. I pooooooszloooo/

Budka Suflera /Sowa ze Starego Roku w nawiasie Sciany/ + (Emcia z Nowego Roku w swoim wlasnym nawiasie) + /Scianay we WLASNYM nawiasie. PS # 9: Sowa, normalnie masz w-czape za ten nawias. Ty sie normalnie prosisz o w-czape/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Śr, 03.01.2007 11:45

Hej hej dzień dobry! Dzisiaj już znaczenie lepiej, rozkręciłam się trochę. Ból głowy raczej spowodowany był pogodą (wiatr, ciśnienie itp.) niż wyskokami sylwestrowymi, chociaż nie powiem pyszne wino piłam do kolacji (matko jaka kolacja – byliśmy u znajomych, którzy pasjonują się jedzeniem i gotują cuda, jak wam powiem, że na przystawkę były bliny z kawiorem a na deser zabajone oczywiście własnej roboty to możecie sobie wyobrazić resztę, co?) a szampan też nie był zły, sama kupowałam, hihihi.
Wczorajsze spotkanie 3M niestety krótkie, bo Małgosia pędziła na koncert, ale bardzo miłe. Umówiłyśmy się u Bliklego (ja nie byłam tam jakieś 5 lat) na kawę i ciastko. Grejs wyraziła pewne obawy co do tego, czy u Bliklego sprzedają piwo, bo o tej porze, to ona już kawy nie pija, ale wszystko było ok, piwo było i to dobre. Do tego pączek z nadzieniem z róży ... boski... tyle tylko, że tym sposobem znalazłam się w grupie, która już w pierwszym tygodniu Nowego Roku łamie noworoczne postanowienia (później usłyszałam w radio, że 1/3 osób tak ma). Drugie postanowienie łamię jutro bo zamiast iść do klubu ćwiczyć idę do teatru (kolejne babskie wyjście z dziewczynami z biura – robi się tradycja, tym razem sztuka ambitna – Bachantki Warlikowskiego w Teatrze Rozmaitości). Aha w kawiarni spotkałyśmy prawie prawie kolegę S. (tego od pubu), więcej nic nie napiszę, niech będzie zagadka, którą Grejs rozwiąże jak będzie chciała.
Od dzisiaj w mieszkaniu zaczyna się malowanie ścian (¦ciana bardzo ładne kolory wybraliśmy naprawdę!), ale to oznacza, że podłoga jest zaklejona, więc zdjęć podłogi chwilowo nie będzie. Ale T. szalał ze statywem przy choince, więc trochę zdjęć zaraz wkleję, szczególnie, że Emcia mnie szantażuje (hihihi), że dopóki nie wkleję zdjęć ze statywu nie dostanę pluszowej świnki, także proszę o wybaczenie.
Aha w czasie ¦wiąt byliśmy dwa razy w kinie. Raz na Czyja to kochanka? francuska komedia z moim ulubionym francuskim aktorem (wiadomo!) bardzo fajna zresztą. Polecam – wskazane zabrać na ten film męża hihihi. A potem chcieliśmy pójść na nowego Bonda, ale nie było biletów (!) więc poszliśmy na Romance & Cigarettes dosyć śmieszne z fajną muzyką, ale trochę zabrakło temu filmowi lekkości, stąd chwilami dłużyło się i nudziło.
Emciu litografie Chagalla piękne! Oglądam sowie i oglądam... i chyba na tym się skończy hihihi ale jak się dowiesz wiesz o co, to daj znać.
Dzisiaj śniło mi się, że byłam u ¦ciany. W moim śnie ¦ciana mieszkała w budynku, który był identyczny z internatem, w którym ja mieszkałam w średniej szkole i w dodatku w tym budynku wszyscy mówili po polsku. Niestety nic więcej z tego snu nie pamiętam.
Trzynastko, gratuluję! Mam nadzieję, że ten artykuł dotrze też do nas. Może jakiś skan? Albo fax, co Wy na to?
Oczywiście gratulacje też dla ¦ciany i Gochy, a za wszystkie Druhny w nowej pracy trzymam kciuki (aaaa Agniś miło Cię widzieć w HP!).
Teremi lecę zaraz po Sukces, dzięki za podpowiedź.
Marysiu cholerka nie kuś tym strojem do chrztu, nie kuś:)))
No i wklejam zdjęcia. Na pierwszym piękna bombka przywieziona w tym roku z Krakowa.

PS - widzę ¦cianę, zaraz przeczytam.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Śr, 03.01.2007 11:50

¦ciana może się pochwal co za filmy kupiłaś, co? Andergrandowe phi! to za mało!

Wklajem kolejną bombkę. Jeden z Trzech Króli.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Śr, 03.01.2007 11:56

Kolejna bombka. Już ostatnia.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Śr, 03.01.2007 11:58

W zeszłym roku dostałam od Emci pod choinkę dwie książki kucharskie. Przez cały rok dominowała u nas kuchnia ... no powiedzmy ogólnie... chińska.
Specjalnie zatem dla Emci dowód na to. ¦ciana przymknij oczy bo będzie wieprzowina po chińsku na zdjęciu.

Uściski dla Wszystkich
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Ita. Śr, 03.01.2007 12:43

Jak to milo ogladac i czytac, z czym tu Druhny od nowego roku przychodza...

Ja dzis tylko z Wierszenka-IzAnnka wpadlam, bo wiecej nie moge z siebie "wykrzesac":


Niech żyje bal! ||bo zycie, to bal nad bale !||

Życie, kochanie, trwa tyle co taniec, ||biedny, kto nie potrafi tanczyc||
fandango, bolero, bibop,||dzis wybieram „Bolero” Ravela, bo ponure jak (czasem) ZYCIE!||
manna, hosanna, różaniec i szaniec, ||manna „z nieba, rozaniec „do nieba”, hosANNA „na wysokosci”, a szaniec ... na ZIEMI ||
i jazda, i basta, i stop. ||Uwaga ! Stop!||
Bal to najdłuższy, na jaki nas proszą, ||czy Druhny czuja się zaproszone ?||
nie grają na bis, chociaż żal, ||tylko na koncercie noworocznym z Wiednia graja kilka bisow||
zanim więc serca upadłość ogłoszą - ||pasc na serce w tancu, nie było by wcale tak najgorzej ||
na bal, marsz na bal! ||ach te bale w Schoenbrunn||
Szalejcie aorty, ja idę na korty,||jak grac w tenisa w balowej sukni ?||
roboto, ty w rękach się pal, ||robota nie zajac, nie ucieknie !||
miasta nieczułe, mijajcie jak porty, ||nie znam takich miast, chyba, ze jedno, portowe ||
bo życie, bo życie to bal. ||Niech zyje ZYCIE !||
Bufet, jak bufet, jest zaopatrzony, ||bufet dworcowy w miescie portowym, to dopiero jest miejsce nieczule ||
zależy, czy tu, czy gdzieś tam, ||wszystko jedno gdzie, byle cieszyc się...zyciem||
tańcz, póki żyjesz, i śmiej się do żony, ||do meza tez||
i pij zdrowie dam... || oczywiście czerwonym, kalifornijskim winem ! Prawda, IzAnno ?||,
Niech żyje bal, ||niech nam zyje, jak najdluzej !||
bo to życie to bal jest nad bale, ||kto nie baluje, ten nie zyje||
niech żyje bal, ||ciekawe, jak dlugo będzie trwal NASZ bal ?||
drugi raz nie zaproszą nas wcale, ||bo to jest bal tylko za zaproszeniami !||
orkiestra gra, ||i będzie grala do konca swiata i jeszcze jeden dzien ||
jeszcze tańczą i drzwi są otwarte, ||kto może ten tanczy, a reszta już pod SCIANA||
dzień wart jest dnia ||Noc warta nocy !||
i to życie zachodu jest warte! ||a po nocy slonce wschodzi, nie dla wszystkich !||

Chłopo-robotnik i boa-grzechotnik ||wyobrazacie Druhny sowie chlopo-robotnice na balu w szalu (boa) z pior ? A taki szal zrobiony z pior SOWY i Niebieskiego Ptaszka ? Rozmarzylam się... ||
z niebytu wynurza się fal, || chyba, ze z tych fal wynurzyl się ten szal, jako.... boa-dusiciel ||
widzi swą mamę i tatę, i żonkę || widzi, jak patrza nan z wyrzutem||
i rusza, wyrusza - na bal.||nie ogladajac się na rodzine, wyrusza...||
Sucha kostucha, ta Miss Wykidajło ||Miss w szalu-dusicielu||
wyłączy nam prąd w środku dnia, ||tak, jak sylwestrowa wichura na polnocy Polski||
pchajmy więc taczki obłędu jak Byron, ||zycie bez szalenstw byłoby nudne !||
bo raz mamy bal! ||Nasz bal !||

Niech żyje bal, || pierwszy i ostatni !||
bo to życie to bal jest nad bale, ||czy wśród Druhen sa takie, co kochaja bale NAD zycie ?||
niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale,||bo ten bal ZYCIE się nazywa||
orkiestra gra, ||do KONCA, jak na ”Titanicu”||
jeszcze tańczą i drzwi są otwarte, ||wystarczy wejsc i wmieszac się w tlum tanczacych...||
dzień wart jest dnia ||nastepnego dnia po...balu, tez ?||
i to życie zachodu jest warte! ||jeszcze balujeMY, od wschodu do zachodu i od zmroku do switu...poki zyjeMY !||

/tekst: Agnieszka Osiecka/+||Ita, w zupelnie „niebalowym” nastroju||

Wiem, ze Druhny (a zwlaszcza jedna) lubia BRZOZY, wiec wklejam jedna "noworoczna", ktora nie ulegla wichurze z 1 stycznia...i takiej sily trwania "na wietrze", wbrew wszelkim zyciowym przeciwnosciom, wszystkim Druhnom i sympatykom HP, zycze na caly rok !
Avatar użytkownika
Ita.
 
Posty: 839
Dołączył(a): Śr, 05.07.2006 10:49
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Izanna Śr, 03.01.2007 15:22

...
Ostatnio edytowano Pn, 12.03.2007 08:30 przez Izanna, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Izanna
 
Posty: 147
Dołączył(a): Śr, 03.01.2007 03:15
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez MarysiaES* Śr, 03.01.2007 16:57

Witaj HP,

ide zaraz na zakupy. Musze kupic prezent kolezance odchodzacej na emeryture. Chodze sowie i mysle co to ma byc...hmmm....nie mam wcale konceptu i czasu tez nie ma bo juz jutro bal emerytalny. Moze jak pochodze , poogladam to cos mi w oko wpadnie. Ide ...wasza niezdecydowana Pani Zgodna.

Jak wroce to wam powiem com wypatrzyla.
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Postprzez Małgosia Sz Śr, 03.01.2007 17:09

Marysiu piękny emblemat!
Tak pomysł mam na prezent dla osoby odchodzącej na emeryturę: książka jak robić nalewki i likiery plus karafka plus kieliszki do likieru (z któregoś "plusa" można zrezygnować w zależności od wiadomo czego).
Pozdrowienia
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez M.C. Śr, 03.01.2007 19:16

Dzien Dobry. Kosci mnie bola, cholerkunia, joga sie klania czy jakies inne cos...

Zgadza sie MarysiuES! Baaaaardzo ladny emblemat! A do tej ksiazki z przepisami likierow i do kieliszkow do likierow, to ja proponuje od razu kupic jakis likier dla inspiracji hi hi. No co praktyczna jestem! Kieliszki warto wyprobowac ad hoc! No dobra... ewentualnie moze byc koszyk z wisniami z Chile (lubie likier wisniowy, luuuudzie ile ja sie wisni z likieru najadlam jak bylam mala....Czy wtedy ludzie nie wiedzieli, ze likier to alkohol....?), zeby nie bylo...

Poza tym to oznajmmiam, ze przeprowadzam sie do Maszmuna, moze byc na choinke. A co, nie mozna sowie pomieszkac w ladnym wnetrzu? Poprosze o wiecej zdjec! Z choinki i z obrazami! Czy T. mysli o zmianie zawodu? Jestem pelna uznania, szczerze! Bez kitow! PS Uwielbiam pieknie nakryte stoly! Juz nie wspomne o jedzeniu...oj jakos glodna sie zrobilam....

Wszystkim Druhnom ktore sa l-k zycze polepszenia nastroju. U mnie dzisiaj piekna, mglisto-mzawkowo-ciepla pogoda.

Maszmunie GET OUT! Ten sen z akademikiem to mnie tez przesladuje! Tylko nie wiedzialam ze to bylo u Sciany! Teraz to juz bede z niecierpliwoscia czekala na dalsze odcinki, hihi. Bo do tej pory myslalam, ze to jakas zmora. A dzisiaj to taki sen mialam , ze nawet nie wspmne...uhmmm. Powiem tylko, ze nie jedna Tolibka jest na tym swiecie...brrrr.

PS Sciana Dzieki za wierszsowenkosciemke, nie mow nic O., ale ja to bym takie zdjecie na ruchomej desce nawet chciala... No co? Nie kazdy ma pod reka bezludne wyspy, albo ochote zeby sie pakowac w zimny ocean z rekinami, phi. A zdjecie na desce...noooo zawsze sie moze do czegos przydac, hihi. A sklep ze zmywalnymi tatuazami byl w poblizu?
Sciana, a po co Ty myslisz ONI,CI WAZNI od sciskania reki, dali Ci te nagrode? Taaaa, pokapowali, ze trafili na Pracusia Pracusiow! Dalas sie nabrac na limuzyne i zasuwasz w weekend z robota a filmy czekaja, phi. Druhny tez czekaja na opowiesci o filmowej undegrandowce. Wybor nalezy do Ciebie, hi hi. U&U.

No i spadam Druhny. Pa.

Ita biore itenke.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez duska38 Śr, 03.01.2007 19:57

Hej! To tylko ja....
Biegam między kuchnią a komputerem i .... i czytam czytam, rany jakie Wy "płodliwe",
jesteście :)))
Hi! Hi! Ale jak człowiek chce być na bieżąco - to musi być sumienny...
Nie ma to jak ustalić sobie codzienne rytualiki i tylko ino być obowiązkowym...

W kuchni gotuje się "zaczyn pod alkohol".... Tak mnie te inspiracje noworoczne pobudziły, iż nie mogłam się oprzeć. Przepis? Voila - proszę:

Gotujemy na małym ogniu puszkę mleka skondensowanego ok. 1/2 godziny, wcześciej kupujemy wódeczkę. Gdy puszka się zagotuje porządnie , odstawić (nie otwierać!), poczekać a ciutke przestygnie, potem dolewać pomaleńku do pólitróweczki.... Zmiksować - i mamy PUSZNIUTKI likierek karmelowy na babskie pogaduchy...
A jakby co gdybym jutro nie odliczyła się na HP --- znaczy się ... zapiłam ( ostro)...

A'propos picia, fajną scene dziś widziałam (tragiczna w wymowie...alicz z reakcji ogólnej można się śmiać :)))
Ulica, popołudniowa godzina, bankomat w ścianie, kolejka ok 6 facetów... Ustawiam się w tejże - też z "modlitwą" do onej ściany... szczekamy... Albowiem wielka niecierpliwość we mnie mieszka , zaczynam się interesować... Coż tak długo?... Nic się nie posuwa...
Widzem - człek oparł się o bankomat i najpierw go męczył próbując wycisnąć choć troszku money , potem (widocznie zapominając hasła, a mając sporooo % w sobie, na aparaturze przysnął, chwiejąc się nieznacznie)... No coż panowie zostali, szczekając nadal... Cierpliwości pozazdrościć (!) Ja ruszyłam w poszukiwaniu innej ściany

Biegnę do kuchni.... coby nie przesadzić z karmelem :))) Narazie

Czy Ktoś słyszał "Bombonierkę?" Jakie to słodkie !!! no i ten Grześ :)) uh!

http://teledyski.onet.pl/0,1830351,0,1,teledyski.html


BOMBONIERKA
(Basia Stępniak-Wilk i Grzegorz Turnau)

A gdy patrzę tak
¦miejesz się
¦miejesz się

Dzień pogania noc
¦witem purpurowym
Ty jak czarny kot
Kończysz łowy
Nic mi do twych zdrad
Chociaż dziwi, że
Ich gorzkawy smak
Ciągle kusi cię

A gdy patrzę tak, śmiejesz się:
Nic mi do twych zdrad
Ale wiem

Choć papierków po cukierkach
Tu i ówdzie ślad
Marzy ci się bombonierka
Taka jak ja
Niby nic, a jednak zerkasz
Jak się dostać do pudełka
Odkryć tajemnicę słodką
Delikatnie zdjąć złotko

Choć papierków po cukierkach
¦lad i tam i tu
Marzy ci się bombonierka
Istny cud
Żeby tak nasycić się
Ale wciąż w zapasie mieć
I rozgryzać tę zagadkę
Tę zagadkę
Po ostatnią czekoladkę

Noc pogania dzień
Szafirowym zmierzchem
Tobie kocich gier
Nie dość jeszcze
Nic mi do twych zdrad
Chociaż dziwi, że
Ostry kolor kłamstw
Nie razi cię

A gdy patrzysz tak, śmieję się:
Nic mi do twych zdrad
Ale wiem

Choć papierków po cukierkach
Tu i ówdzie ślad
Marzy ci się bombonierka
Taka jak ja
Niby nic, a jednak zerkasz
Jak się dostać do pudełka
Odkryć tajemnicę słodką
Delikatnie zdjąć złotko

Choć papierków po cukierkach
¦lad i tam i tu
Marzy ci się bombonierka
Istny cud
Żeby tak nasycić się
Ale wciąż w zapasie mieć
I rozgryzać tę zagadkę
Po ostatnią czekoladkę

Choć papierków po cukierkach
Tu i ówdzie ślad
Marzy mi się bombonierka
Taka jak ta
Niby nic a jednak zerkam
Jak się dostać do pudełka
Odkryć tajemnicę słodką
Delikatnie zdjąć

Choć papierków po cukierkach
¦lad i tam i tu
Marzy mi się bombonierka
Istny cud
Żeby tak nasycić się
Ale wciąż w zapasie mieć
I rozgryzać tę zagadkę
Po ostatnią czekoladkę

Choć papierków po cukierkach
Tu i ówdzie ślad
Marzy mi się bombonierka
Taka jak ta
Niby nic a jednak zerkasz
Jak się dostać do pudełka
Odkryć tajemnicę słodką
Delikatnie zdjąć złotko

Choć papierków po cukierkach
¦lad i tam i tu
Marzy mi się bombonierka
Istny cud
Żeby tak nasycić się
Ale wciąż w zapasie mieć
I rozgryzać tę zagadkę
Po ostatnią czekoladkę
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez Agniś Śr, 03.01.2007 20:10

Duśka , to się nazywa kajmaczek i przepisik jest na kulinarnych
http://www.krystynajanda.com.pl/forum/v ... hp?t=67869
a jak się gotuje dłużej to jest ciemniejsze i bardziej gęste ;)))

Dusieńko - smacznego lizanka - mój kajmak dojżewa w karafce ;))
Agniś
 
Posty: 5773
Dołączył(a): Cz, 21.04.2005 09:15
Lokalizacja: Wrocek

Postprzez duska38 Śr, 03.01.2007 20:27

No patrzcież, to takie znane i...lubiane? Mnie przepis "sprzedała" sasiadka... Nie czytałam dawnooo kulinariów, i to chyba mój błąd bo powinnam tam zagladac.. chociaz od czasu do czasu. Dzięki Agniś :)))
Avatar użytkownika
duska38
 
Posty: 429
Dołączył(a): Pt, 25.03.2005 16:37
Lokalizacja: Nareszcie - na SWOIM miejscu :)))

Postprzez teremi Śr, 03.01.2007 21:41

witaj HP wieczorowa porą i nie jestem brunetem - to taki na wszelki wypadek
zaczne jednak od gratulacji - Tzrynastko mam nadzieję, że artykuł zamieścisz w HP a może zrobią to inne zaoceaniczne Druhny. Bardzo sie cieszę z Waszych nagród, sukcesów, niowej pracy i ...
jak widac generalnie dobrze się zaczął ten rok i nie ważne, ze wciąż pod znakiem Psa - uważam, że pies to przyjaciel człowieka (świnia zreszta też) i dlatego tak wszystko sie układa, a że czasami nastrój nie ten? no trudno te akcenty muszą się rozłożyć na wszystkich.

Jestem już po wizycie księdza i w dalszym ciągu jestem przekonana, że takie wizyty nie mają sensu. Niestety Emciu był to inny (nie krakowski) ksiądz, przeboje dom ominęły, chwilke sobie pogadaliśmy ale nie było interesujacego tematu a ja nie byłam w nastroju do zabawiania księdza. Było widać, że nie miał duszy artysty choć w sumie był sympatyczny. Pamiętam, że w przeszłości w czasie takiej własnie wizyty 2 czy 3 letnia młoda dama weszła pod stół i poodpinała guziki od sutanny - było dość zabawnie a to był zaprzyjaźniony z domem ksiądz a poza tym fajnie się nazywał - Tadeusz Kościuszko.
Na tym zdjęciu jest mój wujek - mam podobne zdjęcie taty, ale jest mniejsze i ząb czasu je nadwerężył.
Tak sobie myslę, że Magnolia czeka wiosny i dlatego zniknęła.
Bigos noworoczny? hi hi to moje popisowe danie - umiem zrobić dobry (jak włożę w to serce) no i lubie bigos (też mam w lodówce).

Izanno - spanie na lekcji? a przepraszam po której stronie klasy jesteś i na jakiej lekcji? Chyba najlepsze warunki do spania sa na w-f
a na rurze to sie kankana tańczyć nie da, no chyba że z przylepcem

Marysiu piekne to ubranko. Kurczenkola jak ja bym chciała umieć zrobić przy pomocy szydełka cokolwiek. W mojej rodzine specem od szydełka jest moja siostra ale to już przeszłość.

Maszmunku piękne te bombki a czy mogę prosic o pączka z różą? da się to przesłać? Hi hi zawsze wracając z W-wy wiozę "coś" z tej cukierni. Zazwyczaj przywoziłom oprócz pączków takie malutkie ciasteczka-miniaturki - pycha.

Ita protestuję "Bolero" nie jest ponure, jest dostojne. Ponury nastrój powinien przegonic huraganowy wiatr co to wiał prawie w całej Polsce ostatnio.
U mnie dzisiaj była piekna wiosenna, słoneczna pogoda no i jak będzie bezchmurne niebo to ok. 2.00 (dzis w nocy) można wypowiadać życzenia i to mnóstwo życzen, bo bedzie deszcz meteorytów (?) ale będą to spadające gwiazdy przecież i te nocne zyczenia to się na pewno sprawdzą.

Duśka&Agniś - Wy tu nie dawajcie przepisów, proporcji tylko już finalny produkt, co to Druhny mają się męczyć? - o której pijemy?
Dzięki za "Bombonierkę"

Emcia a dawałaś tez wiśnie np. kurom? nie to, że jestem zwolenniczka rozpijania zwierząt domowych ale jak taka kura czy świnka zje takie cos z alkoholem, to...
Ja też zawsze podjadałam owoce, ale niestety już jako dorosła osoba.
Z przeprowadzką do Maszmuna to Ty poczekaj - przecież M. pisała, że teraz malowanie ścian.
Wiesz tak sobie myślę, że bilet dla ¦ciany musi być w dwie strony - Ona musi mieć szansę wyboru - przecież powrotny zawsze mozna zachować na pamiątke.

MarysiuEs ja bym w tych prezentach ograniczyła się do likieru ale tak serio to jest sporo fajnych książek - poradników z cyklu "szczęśliwa emerytura", są fajne tomiki poezji, albumy ale mozna pójść dalej i np. karnet do fitnes clubu, SPA ewentualnie coś ze srebrnej biżuterii - hi hi przyznaję, że to jest to z mojej pozycji emerytki.
W gronie moich znajomych zrobiono wspólny prezent - był to weekend dla 2 osób w ekskluzywnym hotelu (baseny, gabinety odnowy itp - wszystko było cenie) oraz wspólną laurkę - książkę z zabawnymi rysunkami, podpisami pod nimi, wierszykami, wspomnieniami z pracy zawodowej, zdjęciami - to wszystko wykonano własnoręcznie oczywiście.

¦ciana a gdzie zdjęcie limuzyny? a gdzie relacja bardziej szczegółowa z wręczania nagrody?
P.S. co z tym śniegiem po 99 centów?

wszystkim dziekuję za wierszenki no i oczywiście ślę pozdrowienia wiosenne eee chyba pójdę spać.
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Hyde Park

Postprzez An-dora Śr, 03.01.2007 22:11

Fajnie jest w nowej pracy!
Jak wczoraj wrocilam do domu to prosilam, zeby mnie ktos dobil...

No, ale oczywiscie nie z powodu pracy, tylko ZARAZA. Wykonczy mnie. Nic nie czuje, niewiele co slysze, w piersi gra a z nosa kapie.
W pracy troche nudno, bo na razie niewiele co umiem, hi hi, wiec sie obijam. Albo sprawiam wrazenie. Chetnie bym, jak Maszmun, wlazla pod biurku i posprzatala. Ale tam ni ma co sprzatac, jeszcze nie zdazylam nabalaganic!

Serdecznie dziekuje Wam za dobre slowa i wiare w HPowskie dobre przygotowanie do ZYCIA. Az sama zaczynam w siebie wierzyc...

Stawiam wiec na ten rok swini, obojetnie, kiedy sie zacznie, zegnam Was i ide sowie zaraz z ZARAZEM do lozka, moze dam mu rade?

A karamelek sowie tez zrobie, idzie weekend, trza cos wypic! Czy to tez sie musi przegryzac jak kranowa, tfu, cytrynowka?
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Postprzez MarysiaES* Cz, 04.01.2007 01:16

Podoba sie emblemacik?...mnie tez dostalam go w prezencie...a co..zatkalo kakao?

Ulazilam sie , zmarzlam i w zasadzie nic ciekawego nie wypatrzylam. Dziekuje wszystkim Druhnom doradczyniom za porady dotyczace prezentu....szkoda ze wczesniej nie poprosilam o rade. Emerytka dostanie pieknej urody aniola coby ja pilnowal i przecudne filizanki herbaciane bo jest amatorka dobrej herbaty. Oczywiscie bedzie tez bukiet. Nic nie moge wkleic z tych prezentow bo sa szczelnie zapakowane...na okolicznosc.
Rady Druhen zachowam na potem bo emerytalnych okazji bedzie w bliskiej przyszlosci jeszcze kilka. Beda jak znalazl.

Kajmaczek zrobie sowie ....mniam.

Bombonierka slodka ...lubie p. Grzesia.

Ubranko Marysiu sliczniusie. Ja dawno temu oczekujac na przyjscie na swiat mojej coruni szydelkowalam niesmialo. Do dzis lezy schowany swetereczek ktory zrobilam ...taki malusi ..malusienki. Potem jednak zarzucilam prace reczne nie starcza mi do nich cierpliwosci.

Andorko walcz z Zarazem...wierz w siebie ...dasz rade i zarazowi i nowej pracy.

Spadam do lozka ...cos mnie jak Emcie kreci w kosciach . To pewnie ta pogoda.
Dobranoc.
Avatar użytkownika
MarysiaES*
 
Posty: 384
Dołączył(a): Śr, 04.10.2006 13:37

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne