Wino) dużo wina, wina, wina. Więcej szampana, zimne piwo z cytryną. Adorować. I nie, nie jestem nałogowym alkoholikiem, po prostu współczesny rytm życia nie pozwala mi niestety odpocząć bez alkoholu. I nie ma od tego ucieczki. Więc piję trochę, ale często. Jest taki moment, nie będę tego ukrywał. Bardzo mnie cieszy także pyszne jedzenie, piękna przyroda i muzyka rockowa. Koncert ulubionego zespołu działa na mnie ogólnie jak narkotyk. Ja też kocham emocje, a w kasynie
https://holymolykasyna.pl/casino/buddy-slots-casino-review odnajduję też szczęście) w najpełniejszej mierze, podczas gry.