Droga Pani Krystyno!
Gorące podziękowania za cudowne emocje i przeżycia na spektaklu "Boska".
Jak zwykle, była Pani wspaniała i dała Pani z siebie wszystko, to bylo widać i czuć! Trudna rola, wyczerpująca i wymagająca wyjątkowej kondycji psychicznej i fizycznej. Ale, dla Krystyny Jandy coś co wydawałoby się niemożliwe jest ZAWSZE możliwe. Jest Pani doskonała, perfekcyjna w tym co robi... i za to kocha się Meryl Streep i za to kocha się Krystynę Jandę!!!
"Boska" naprawdę boska - dziekuję!
Pozdrawiam cieplutko wierna od początku do końca
Beata z Puszczykowa
Ps.
Tym razem nie usciskałam Pani osobiście po spektaklu, bo miałam świadomość, że jest Pani bardzo zmęczona.