Pstryk i po tancach. I dobrze, bo nog juz nie czuje po tym maratonie.
W Polsce dyktat kleru? Naprawde? Grejsiu, czyzbys chciala uprzedzic rozwoj wypadkow? No dobrze, dodam cos jeszcze do Twojej wyliczanki.
A ja w ostatni piatek, 2/10 celebrowalam nowe swieto, a w zwiazku z nim dzien wolny od pracy. Tak, Wiktoria, stan, w ktory mieszkam, od 2015 roku ma public holiday z okazji wielkiego finalu AFL, czyli australijskiej ligii futbolowej. Nie, nie zartuje. Final jest zawsze w sobote, wiec wlasciwie to swietujemy wigilie AFL Grand Final. Smiac sie czy plakac? A w pierwszy wtorek listopada public holiday z okazji dorocznego kilkuminutowego wyscigu konnego o Puchar Melbourne, czyli Melbourne Cup, czyli swieto konia. Teraz z utesknieniem czekam na public holiday z okazji finalu Australian Open. W zasadzie powinny byc dwa – w piatek, przed finalem pan i w poniedzialek, po finale panow.
3 pazdziernika odbyl sie wyczekiwany przez caly wolny piatek AFL Grand Final. Kanal 7 poswiecil temu wydarzeniu pierwsze 10 minut glownych wiadomosci (patrzylam na zegarek na piekarniku). Niestety, nikt w rodzinie nie zapamietal, kto wygral, tzn. ja zapamietalam, ze bylo to trzecie pod rzad zwyciestwo tej samej druzyny. Ale ze skrucha wyznaje, ze w ogole nie znam zasad gry w futbol australijski. Jak kiedys cos takiego powiedzialam, to taki jeden poradzil mi zyczliwie, zebym np. podczas wywiadu o prace nie robila takich wyznan. No nie wiem... Wiekszosc moich znajomych plus Stary i dzieci nie maja zielonego pojecia o australijskiej lidze futbolowej i jakos zyja.
Po 10 minutach najglowniejszych, najwazniejszych dla spoleczenstwa doniesien ze stadionu zamieszczono okolo trzyminutowa informacje o zamachu terrorystycznym w Sydney. Historia taka: 15-letni chlopak w czarnej szacie do ziemi po modlitwach, tak zakladam, w meczecie udal sie do pobliskiej glownej siedziby policji Nowej Poludniowej Walii, gdzie zamordowal, strzelajac w tyl glowy, 58-letniego pana Chenga, ojca dwojki dzieci, ktory od 17 lat pracowal w finansach NSW policji i ktory wlasnie wychodzil z pracy. Pozniej Farhad Jabar Khalil Mohammad biegal, podskakiwal radosnie przed siedziba policji, wymachiwal bronia i krzyczal ‘Allah, Allah’, po czym zostal zastrzelony.
No i co tu komentowac i rozpisywac sie? Precz z dyktatem cymbalow.