Teremi, na pytanie o AO długo nie odpowiadałam, bo długo się namyślałam
, jechać nie jechać?
powód istotny, śniegu ani mrozów u nas nie widać, a Tam - phi, przedpołudnie, i tylko +15 st,
czyli prawie jednakowo
- , no więc przesuwam wyjazd za rok, teraz wygodny fotel i pilot w ręku i
walka aby nie zasnąć, na szczęście przed chwilą mnóstwo pięknych emocji, żółta piłeczka błyskawicznie latała w lewo w prawo, niewysoka Dominika Cibulkowa /rok temu grała tu w finale/ sprytnie i z pomysłem rozgromiła Azarenkę, grały panie pod dachem, zimnooo! a gdzie te upały???
teraz już drugi mecz, dach rozsunięto, już jest +17st, wieczna Serena i / może nowa gwiazda?/hiszpanka Muguruza, muszą tylko wejść na wyższy poziom, bo nie dotrwam
, a za parę godzin spektakl z udziałem naszej Agnieszki, więc tak jak
Ita, nie zapeszam