lata świetlne mnie tu nie było, oj, się porobiło i w Placuniowie,
ale to już było, teraz ... luzik w ramionkach i do przodu
serdecznie i to jak serdecznie! WAS pozdrawiam, a że się "Margines" oparł burzom - czapką /zieloną oczywiście/ się kłaniam nisko. grudzień pędzi, zima tuż tuż, a dookoła ani mrozu ani śniegu,
i w takim ciepełku stanęły na Starówce lodowe rzeżby, ile postały? odpowiedż łatwa,
po południu się pojawiły, drugiego dnia /z tego są zdjęcia/ można było je oglądać, choć już z trudem,
bo woda z nich kapała, a trzeciego dnia już się stopiły... i według zapowiedzi władz, były to ostatnie lodowe rzeżby - i w ten sposób - stwierdzenie, klimat się ociepla - widać i czuć,
w tym roku były bajkowe, dosłownie - skrzaty, krasnale, postacie z bajek, Mikołaj, renifery,
pociąg - mnie najbardziej się spodobała ... księżniczka z książką w ręku, usiłowałam:) podczytać, co czyta, ale litery były lodowe i nie dało się
do Świąt coraz bliżej, w sobotę spotykamy się z Przyjaciółmi w lesie na tradycyjnej, leśnej Wigilii,
tradycyjnie i do Was, do poznanych tu Przyjaciół polecą pozdrowienia przy śpiewaniu kolęd, zawsze też pada pytanie - a jak tam Jaśminowcy?
- dziś z ogromną radością - macham do Reni i Ity,
odezwę się niebawem, na pewno ...