środek nocy u nas, biały puch za oknem czyli normalnie jak na styczeń, tak jak normalnie tam na AO, upały niewyobrażalne, mam nadzieję, że śpicie smacznie, ja nawet głos wyłączyłam, aby Was nie obudzić:), ale bardziej dlatego, że gdy gra "piękna Marja" Sz, nie da się słuchać jej jeków, więc bez fonni, za to z radiem,
a tu od wczoraj
wspomnienia o Czesławie Niemenie,
gdyby żył,
16 lutego obchodziłby 75. rocznicę urodzin.
a wczoraj 17 stycznia minęło 10 lat odkąd go nie ma - i z tego powodu radiowa jedynka zapowiada miesiąc z Niemenem, dzisiaj i jutro w kilkunastu fragmentach (co godzinę od 11.55 do 20.55) wszystko o życiu i twórczości muzyka
http://www.polskieradio.pl/7/15/Artykul ... -Czeslawie... i słuchając piosenki "Coś co kocham najwięcej"... i tych słów
"...Lecz myślami wracam jeszcze najczęściej do dziecinnych zabaw i minionych lat
jest taki dom daleko
zanim pola i las
a za lasem tam nas rzeką rosną
rosną kwiaty ..."
- ja też wracam do swoich wspomnień z urlopu, bo... widziałam TEN don, te pola, te lasy, i kwiaty, które rosną tam ... do dzisiaj,
- piękne mam wspomnienia z tego dnia, a w zasadzie z dwóch dni spędzonych w tym miejscu,
nie przypuszczałam, że uda się nam tu dotrzec, oj, dobry, łaskawy los
/zanim zacznie grać Agnieszka odszukam parę zdjęć z tamtego dnia, z tamtego miejsca/
zjeżdżamy z głównej drogi Grodno-Mińsk, przed nami 10km prze lasy i pola
dojeżdżamy do krzyżówki, prosto na horyzoncie wynianiają się wieże kościoła,
w prawo i na lewo odchodzą drogi, nie wiemy, którą wybrać, więc jedziemy prosto
nikogo nie spotykamy, obchodzimy kościół /pw Piotra i Pawła/
pusty, olbrzymi plac
nie było u kogo się dopytać, więc wracamy na skrzyżowanie i skręcamy w prawo
jedziemy przez pustą wieć - Stare Wasiliszki, na końcu widać znowu potężne wieże kościoła
przed kościołem, na traktorze siedzi dziadek, skupuje jabłka, gawędzimy,
a przed kościołem spotykamy księdza, całe szczęście, bo daje nam klucz od kościoła, a sam dalej kosi trawę, kościół olbrzmi nadzwyczaj, niezwykle zadbany, piękny... potem dopiero z opowieści księdza dowiadujemy się, jak tu strasznie wyglądało kilkadziesiąt lat temu
i teraz się już wyjaśni - co nas tu przygnało w to miejsce...
jesteśmy w rodzinnych stronach Czesława Niemena, w Starych Wasiliszkach, /Białoruś/
uuuu, prawie przeoczyłam, że tu już Masza szczęśliwa z wygranej pobiegła do sztni, a tu nasza Agnieszka się pojawiła, mogę już włączyć fonię, więc się wyłączam, aj, tylko co tu robić? co robić? na jednym programie się popisuje Agnieszka, a na drugim "mój" Mistrz, kogo oglądać? .. no same problemy:), choć może to pozytywne, bo skoro grają równocześnie, zaoszczędzam conajmniej dwie godziny, tylko na co mnie te dwie godziny?:)
-
śpijcie, dobrej nocy!