pani Krystyno, nawiązując do pani wpisu w dzienniku muszę pani wyznać, że wzmocniła pani u siebie pierwiastek męski tą nową fryzurą. bardzo się pani zmieniła, niby takie tylko ścięcie włosów, a jednak, zmiana jest niebagatelna!
zrobiła to pani zdaje się w pierwszej połowie czerwca, to wygląda jakby się wówczas stało coś traumatycznego, strasznego, smutnego. i może pani poczuła w tamtym momencie chęć zmiany, rozpoczęcia nowego rozdziału.
błagam panią na kolanach, proszę je zapuścić z powrotem, przepraszam za śmiałość, poniosło mnie.
serdecznie pozdrawiam, mariusz w.