Droga Pani Krystyno!
Mam taka wieloletnia znajoma, humanistka, filolog, przypuszczam, ze jest w stanie opanowac kazdy jezyk, i to w stopniu zaawansowanym. Spotkalysmy sie podczas moich niedawnych wakacji w Polsce. Nowe pasje mojej znajomej – jezyk finski i dzialalnosc w Towarzystwie Polska – Finlandia. „Bo literatura Polnocy zawsze byla mi bliska i postanowilam poznac ja w oryginale”. W prezencie dostalam tomiki przetlumaczonych przez Nia wierszy, przyszly niedawno w paczce wraz z innymi ksiazkami zakupionymi w Polsce. Chcialam dzisiaj zrobic z nia porzadek, wyciagnelam kilka ksiazek, usiadlam i czytam: Risto Rasa „Pod wielką gwiazdą”, przelozyla z jezyka finskiego Urszula Soja. Wiersze minimalistyczne w formie, proste w tresci, trafiajace w sedno. Niektore zaskakujaco koresponduja z tym, co m.in. ostatnio w Pani Dzienniku i Korespondencji. Przesylam.
Światło słonca jest teraz żółte,
dosięga przeciwległego brzegu,
pnie sosny
błyszczą jasno.
A las jest jak zapach
dobrego jedzenia.
***
Trzylatek uczy mnie
nazw roślin.
Jest na świecie jeszcze nadzieja, pomyślalem.
***
Być może kiedy dziecko patrzy na mnie,
widzi to dziecko, którym
byłem niegdyś.
I jest tak, jakbym powiedział
„przepraszam”.
Nie zapominajmy o dzieciach, ktore w nas, badzmy dobrzy, lepsi dla tych, ktore wokol.
Dziekuje za listy i zdjecia z wakacji, szczegolnie poruszyly mnie te zamieszczone pod data 1 sierpnia, niektore ciezkie od Pani lez.
Serdecznie pozdrawiam, wszystkiego dobrego, M.
Ps. W tytule mego listu wiersz R. Rasy, ktory mna wstrzasnal.