Tylko skonczyla sie Olimpiada, a juz podekscytowani szefowie Melbourne BUM! wyskoczyli z pomyslem ubiegania sie o organizacje IO w 2024 albo 2028 roku. Kierownik od wielkich imprez przekonuje, ze mamy zaplecze i ze mlody, zaangazowany komitet dalby sobie z tym wszystkim rade. Fakt, w Melbourne jest juz gotowy stadion na 100-105 tys. osob (na final austr. footbolu w 2010 r. zeszlo sie tam troche ponad 100 tys. kibicow). A raz nawet upchali 120 tys., na co teraz przepisy bhp juz nie pozwalaja. Stadion nazywa sie Melbourne Cricket Ground, czyli MCG, i zostal zbudowany w latach 50. XIX wieku, a rozbudowany kilka lat temu. Tu odbyly sie IO w 1956 roku i Commonwealth Games w 2006. Lord burmistrz Melbourne, Rober Doyle, tez jest jak najbardziej za olimpiada. Trzeba wysoko mierzyc. Melbourne jest nie tylko sportowa stolica Australii, ale i calego swiata BUM x 3!
(Ludzie, skad on to wie?) Uwaza, ze korzysci przewyzsza koszty. Jak zwykle w takich sytuacjach od razu odezwali sie malkontenci i krytykanci. No ze faktycznie mozliwosci sa, wiemy tez jak, ale czy wpasujemy sie w miedzynarodowy kalendarz i jakich mielibysmy konkurentow. A w ogole to raczej nie mamy szans, bo juz tu byla olimpiada (no i co z tego? a w Londynie 3 razy, a gdyby nie druga wojna swiatowa to i 4), no i w Sydney w 2000 r., poza tym miedzynarodowi kierownicy od olimpiady chca, zeby odbywala sie ona w lipcu, sierpniu albo wrzesniu, a jaka jest wtedy pogoda w Melbourne, to wiecie z moich wpisow, a w zwiazku z tym to Brisbane (stolica Queensland) ma wieksze szanse, zeby zostac gospodarzem (w domysle: szkoda wyrzucac pieniadze na promocje miasta po proznicy). Zaden z oponentow nie wspomnial o koncu swiata, ktory juz za rogiem. Na koniec wypowiedzial sie rzecznik premiera Wiktorii: Melbourne i caly stan Wiktoria udowodnily wiele razy, ze moga byc gospodarzem kazdej sportowej imprezy. Wlasnie! I bardzo politycznie, bardzo.
Herald Sun zapytal czytelnikow, co sadza o pomysle. Odp.: 60% uwaza, ze Melbourne powinno starac sie o organizacje IO, pozostali mieli inne zdanie.
Jakos w srodku tygodnia, samolotem wyczarterowanym od Qantasu powrocili z IO 2012 australijscy bohaterowie. W Sydney w specjalnie przygotowanym hangarze przywitalo ich o 7.00 rano ok. 500 osob z premier Australii, Julia Gillard na czele, ktora weszla az na schodki przystawione do samolotu, aby moc jako pierwsza kazdemu wychodzacemu bohaterowi uscisnac dlon. W przemowieniu zapewnila, ze caly narod jest dumny z olimpijczykow i chcialby wziac ich w ramiona, rodziny i przyjaciele tez. Opozycyjny leader, Tony Abbott, chcac moze dodac ducha tym, ktorzy nie mieli krazka na szyi, powiedzial, ze kazdy powracajacy z igrzysk sportowiec jest championem. Taka prawda. Australia zdobyla 35 medali (7 zlotych, 16 srebrnych i 12 brazowych) i zajela 10. miejsce w tabeli medalowej. Jest to najslabszy wynik od IO w Barcelonie w 1992 roku.
Musze zajac sie gwozdziem dnia, czyli obiadem, bo rodzina na mnie liczy. A pamietacie moje zawolanie. Dobrej niedzieli.