HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pn, 06.08.2012 18:48

No, to ja też sowie przysięgnę, a co! Kurna, że też u naszych to nie zadziałało...Ale tym razem na pewno WYJDZIEMY Z GRUPY! Co za ulga! Polak jednak jak chce, to potrafi! Marysiu, a zostawże ten onet w cholerę! Onet jest już demode, kto dziś siedzi na onecie? Onet się stabloidyzował, zeszmacił i wogle. A Ty tylko onet i onet. A co to nie ma innych portali? Zajrzyj na http://www.polskieradio.pl A potem jak wejdziesz na onet, to będziesz miała odruch wiesz jaki. Mówię Ci. Jeszcze mnie będziesz za to ściskać w pasie, jak to tylko Ty potrafisz.

Co tam to wszystko. MY dzisiaj wylądowaliśmy na Marsie, przyswajasz to? Sowa Starsza zapytała konkretnie jak daleko jest na Marsa. Przeczytałam, że 567 milionów kilometrów. To jest tak dużo, że aż nie można sowie tego wyobrazić. Prawie 9 miesięcy trwał lot! Kangurzyco, ja sowie nie mogę wyobrazić jak Ty możesz lecieć do Polski całą dobę, a co dopiero 9 miesięcy! Luuudzieee!!! Żeby to Sowie Starszej przybliżyć (no i sowie też), musiałam to sprowadzić do jakichś bardziej ludzkich liczb. Wyszło mi, że ta sonda leciała średnio 87 500 km na godzinę. To jeszcze było za dużo do ogarnięcią, więc dalej mi wyszło, że aby pokonać tę samą trasę, co sonda trzeba by odbyć ok. 14 175 podróży dookoła świata. No, w każdym razie doszłyśmy wspólnymi siłami do tego, że jest to strasznie, strasznie daleko. Naukowcy twierdzą, że za jakieś 15-20 lat na Marsie wyląduje człowiek. I tak nieźle, bo przecież są takie miejsca, o których póki co można tylko pomarzyć, bo za swego życia nikt nie zdążyłby wrócić, tak STRASZNIE daleko to jest. Jaki wielki ten kosmos, co ne? Kto by pomyślał. Bezkresny po prostu.
Mnie jeszcze fascynuje jedna rzecz. No, bo stworzyć taki pojazd i wyposażyć go w takie silniki, to jedno. A drugie, to przesyłać na Ziemię obraz stamtąd. Sama myśl o takim zasięgu mnie poraża. I to można pokonać. Nieprawdopodobne. Na dowód wklejam zdjęcie Marsa, które dzisiaj obiegło cały świat aż dotarło do Halynki. Zdjęcie chyba NASA, no bo czyje? Ale tak tylko to piszę, bo co się tu będę troszczyć o jakieś prawa. Przecież Mars jest wszystkich, co ne? To i mój też. I jeszcze jedno, może i najważniejsze - Polska też ma swój udział w tem wiekopomnem wydarzeniu. Otóż detektory podczerwieni w sondzie zostały wyprodukowane przez polską firmę. Nie znam się za bardzo, ale podczerwień to brzmi jakoś tak ważnie, dumnie. Może nawet dzięki tej podczerwieni mamy te fotki? Tak czy siak coś czuję, że gdyby nie ta polska podczerwień, to całą tę misję na Marsa szlag by trafił. Co ten mecz dzisiejszy przy tym znaczy? Ech...

Mars
Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pn, 06.08.2012 19:07

I uśmiech na deser: "Mistrz drugiego planu zniszczył relację reporterki":

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... reporterki

Pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pn, 06.08.2012 20:59

No i dwa kolejne brązowe medale przybyły nam do kolekcji - w zapasach i podnoszeniu ciężarów. Brązowy to mój ulubiony kolor. Żal Ani Rogowskiej, że odpadła, że się nie udało, wielka szkoda.
Igrzyska bez tenisa są jakieś takie...ale jutro zaczyna się Rogers Cup w Kanadzie. Niestety Ula się nie zakwalifikowała tym razem. No, trudno.
http://www.polskieradio.pl/43/265/Artyk ... alifikacji

Dobranoc
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Cz, 09.08.2012 02:38

Szaroburo, pada... Australijscy koszykarze wykoszeni przez amerykanskich, a polscy siatkarze przez rosyjskich. Chlip, chlip, chlip...

Ale prawdziwy kibic dzielny jest i nie traci ducha, poza tym dumny po zwyciestwie, wierny po porazce (z Onetu).

Obrazek

Obrazek

Obrazek
(AO 2012)

Maria Szarapowa, choraza, a zdobyla srebrny medal. Ale moze ‘klatwa chorazego’ dotyczy tylko polskich sportowcow. A moze inni o niej nie wiedza i ot tak beztrosko zdobywaja medale. Ludzie, ze sa ludzie, ktorzy naprawde wierza w cos takiego.

Grejsowa: „No, ile? Bo chciałabym o tym pomyśleć...”
Jak pomyslisz, to sie dowiesz.
Onetu nie zostawie ani w cholere, ani w ogole. Sentymentalna jestem, poza tym pasjami lubie byc demode. O istnieniu Onetu dowiedzialam sie kilka lat temu z Forum KJ, to i zzyc sie juz moglam, nie? Jak przy sniadaniu odpale kompa, to poruszam sie po trojkacie: Forum KJ-Onet-Herald Sun (z czego dla odmiany szydzi Stary; i tak ci wala gumowym mloteczkiem w lebek z kazdej strony). I to mi w zupelnosci wystarczy, zeby ogarnac swiat i w y r o b i c s o b i e z d a n i e. :D

Pozdro i nara, trzymajmy sie i wezmy sie w garsc w ten trudny czas. :)
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Cz, 09.08.2012 21:11

Kochana, trudny czas to dopiero ma nadejść. Dzisiaj, na MOIM ULUBIONYM PORTALU WWW.POLSKIERADIO.PL przeczytałam, że Hamerykańcy już się przygotowują na katastrofę, którą w 2013 mają spowodować burze magnetyczne wywołane wyjątkowo silną aktywnością Słońca. Nie będę się wdawać w szczegóły, powiem krótko - nie będzie niczego. Kurczę, a ja pamiętam czasy, nie tak znowu odległe, bez przesady, kiedy jako dziecko jeździłam do moich Dziadków na wieś na wakacje i pamiętam jak jeszcze nie mieli prądu, były lampy naftowe i żelazko na duszę. Jak przez mgłę to pamiętam, ale pamiętam. Woda ze studni smaczna, że niech się wszystkie periery schowają. A jak świeżo zerwany zielony groszek smakował albo mak! I życie normalnie się toczyło. No i na cholerę nam był ten prąd? Chyba tylko po to, żeby dzisiaj bez niego nie było niczego i katastrofa. Bez sensu. Przeczytałam, że burze magnetyczne zniszczą elektrownie, a ich odbudowa potrwa rok. To i tak bardzo optymistycznie, bo kiedyś czytałam, że lata całe. Ciekawe jak będą odbudowywać bez prądu. Zapobiegliwa Sowa Starsza zarządziła mobilizację i robienie zapasów. Mówię do Niej: "Mamo, zapasy się szybko skończą i nie będzie niczego, bo nie będzie jak tego wyprodukować. Uciekniemy na wieś." Wydawało mi się, że mówię przytomnie, ale Sowa Starsza sprowadziła mnie do parteru: "Aha, ale czym uciekniemy ponad 200 km?" Oprócz wody nie będzie też paliwa. Mamy tylko rower Miśka. No, nie wiem. Normalnie nie idzie tego ogarnąć. Jak żyć unplugged, Marysiu? Pytam Cię, póki mogę, póki jeszcze jest prąd. Jak Ty ogarniesz świat, że o w y ro b i e n i u s o w i e z d a n i a nie wspomnę..? A na onecie piszą coś o tym? Albo w tym Twoim Heraldzie?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez paulka162 Cz, 09.08.2012 22:42

Dzień dobry,
ja z pytaniem.
To ile należy obecnie być przed spektaklem, konkretnie Shirley, żeby na pewno wejść na wejściówkę? Dwa lata temu wystarczały 3-4 godziny. Teraz trzeba więcej?
Dzieki za odp.
"Niby wszystko takie jasne, a tak ciemno"
Avatar użytkownika
paulka162
 
Posty: 1621
Dołączył(a): Śr, 17.01.2007 15:42
Lokalizacja: szósta chmurka na lewo, patrząc pod słońce

Re: HYDE PARK

Postprzez arturw Cz, 09.08.2012 23:26

A nie latwiej kupic najtanszy bilet, bez stania godzinami przed kasa?
Avatar użytkownika
arturw
 
Posty: 803
Dołączył(a): N, 27.02.2005 23:13
Lokalizacja: Wawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 10.08.2012 02:17

Szaroburo, jeszcze nie pada... Australijskie koszykarki wykoszone przez amerykanskie. Chlip, chlip, chlip, moje serce lka... O, i juz pieknie zacina.

Paulka, nie wiem.

Grejsowa, zdanie na temat energii to wyrobilismy sobie zgodnie ze Starym dwa dni temu po otrzymaniu rachunku. Jak tak dalej pojdzie, to sami sobie odetniemy prad i gaz, po co od razu burza magnetyczna.
Poza tym w Dzienniku i Korespondencji doniesienia o zblizajacym sie koncu swiata. W tak niesprzyjajacym ukladzie nie wiem, Grejsiu, czy Twoj plan ucieczki na wies po burzy magnetycznej, ktora zreszta nie zdazy sie wydarzyc, ma jakis wiekszy sens.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pt, 10.08.2012 03:29

Wieczor jeszcze wakacyjny. Ja tylko od czapy z letnimi pozdrowieniami, pt. "Chodzacy po oceanie". I rozmowa.
Ja "ja WOGOLE nie wiem jak oni to robia, ja bym tak nie mogla"
J., "oczywiscie, ze bys tak nie mogla, bo TY SIE BOISZ".
Swieta racja. Wlasne dziecko mnie rozgryzlo.

Obrazek

PS Teoretycznego konca swiata WOGOLE sie nie boje. Przynajmniej cos.

DOBREGO. Druhny chwytajo to letnie (sorry Kangusiu, jeszcze bedzie i u Ciebie lato...) chwile!!!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Pt, 10.08.2012 08:50

Piątek. Ale jakiś taki.
Kiedyś było tu tyle poezji. I tak mi przyszedł do głowy Miłosz po tych wszystkich wpisach.

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.

W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.

A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.

______
Złoty medal już dzisiaj przyznaję naszemu duetowi komentatorek sportowych - Marysi&Grejs! Normalnie spokojnie można nie mieć telewizora (jak ja) i wszystko wiedzieć o Olimpiadzie! A i medal nie jest z kartofla!
______
No i spadam.
Paaaaa...
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 11.08.2012 11:46

Maszmun, dziękuję bardzo, ale bez przesady. Gdybyśmy z Kangusią wzięły urlopy na czas Olimpiady i nie zajmowały się niczym innym, to dopiero dałybyśmy czadu, co ne, Kangurzyco? Złoty medal wieszam w dziupli pod żyrandolem, przyda się jak odetną prąd. A Olimpiada powoli się kończy, jutro ceremonia zamknięcia. Nigdy nie jest tak, by nie mogło być lepiej, ale i gorzej też zawsze może być. Trzeba się cieszyć tym co jest i mieć nadzieję, że za 4 lata będzie lepiej. Czy Królowa będzie wskakiwała tym razem do helikoptera? Kangusiu, wiesz coś, som jakieś przecieki?

U nas australijska pogoda, hi hi, cudnie jest! Jakaż to ulga po tych afrykańskich upałach. Ja nawet wczoraj wracając z pracy poczułam złotą, polską jesień, a tak! Na trawnikach pierwsze pożółkłe liście, powietrze takie ciepłochłodne i to wszystko skąpane delikatnie w popołudniowym słońcu przemykającym między nisko zawieszonymi chmurami. Na przystanku tramwajowym starsza pani w tiszercie koloru zieleni, która momentalnie ściągnęła mój wzrok, a na tiszercie kolorowy nadruk w postaci różnych esów floresów, starego tramwaju i wielki napis „MELBOURNE VINTAGE TRAMS”. I od razu uśmiech od ucha do ucha.
Mijając jeden z pubów na zewnątrz duża reklama: „Od poniedziałku do czwartku czwarte piwo gratis”. No i ten biedny Polak nie tylko, że nie ma szans na delektowanie się i lekki „humorek” lecz musi się od razu urżnąć, to jeszcze nie wtedy, kiedy następnego dnia nie idzie na robotę, tylko właśnie wprost przeciwnie. No, to idzie na kacu, o ile w ogóle idzie, a bezrobocie rośnie. A jak sobie spec od marketingu tego pubu radzi z twardymi głowami, które w dodatku nie muszą rano wstawać lub w ogóle nigdzie iść? Być może niedługo się dowiem z kolejnego hasła.

A na turnieju w Montrealu http://www.rogerscup.com/women/english/home.php liczne niespodzianki: Stosur niespodziewanie przegrała z Safarovą i odpadła tym samym z turnieju (Kangusiu, oglądałaś może?), Azarenka, już w trakcie gry z Tamirą Paszek, wycofała się z powodu kontuzji (jak nic zbiera siły na US Open), Szarapowa wycofała się jeszcze przed rozpoczęciem turnieju niby z powodu infekcji żołądka, ale mówi się, że liże rany po olimpijskim finale z Williamsówną, która w turnieju udziału nie bierze. Agnieszka w „krwi, pocie i łzach” wygrała z Barthel i dzisiaj o 18 naszego czasu zmierzy się z Scheepers (RPA). W ten sposób nasza Isia została okrzyknięta przez media zdecydowaną faworytką turnieju, w którym wygrana wywinduje ją na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Życzę jej tego oczywiście z całego serca, ale - choć pozostałe tenisistki nie depczą jej po piętach w rankingu, to jednak w tym turnieju niektóre z nich mogą kłaść kłody pod nogi. Finał w poniedziałek. Pogoda w Montrealu koszmarna.

Kangusiu, u nas prąd, gaz, woda i wszystko, co możliwe stale idzie w górę. Kilka dni temu w oczekiwaniu na autobus byłam mimowolnym świadkiem rozmowy dwóch staruszek. Narzekały na coraz wyższe opłaty. Jedna z nich z wyraźną dumą oświadczyła drugiej, że jej udaje się płacić za prąd tylko 80 zł (na dwa miesiące). Ta druga była wyraźnie zdziwiona, najwyraźniej płaciła dużo więcej (ja też). Na co tamta wyjaśniła, że np. wieczorem nie pali światła i siedzi przy włączonym telewizorze oraz nie korzysta prawie w ogóle ze światła w łazience. Myślałam, że już wzięłam pod uwagę wszystkie możliwości oszczędzania prądu. W zasadzie, jak się tak zastanowić, to na cholerę światło do sikania albo do mycia? Światło jest potrzebne tylko wtedy, kiedy korzysta się z lustra. Ma sens? Że też wcześniej na to nie wpadłam. Gdyby nie względy bezpieczeństwa to w ogóle porozstawiałabym wszędzie lampy naftowe i świece. Przynajmniej nastrój byłby na okrągło.

We wrześniu lecę na tydzień służbowo do Frankfurtu. Wiecie, jak się boję latać, ale muszę. Kolega, który miał lecieć jest już trzeci miesiąc na zwolnieniu z powodu kręgosłupa. Na bilecie stoi, że to potrwa godzinę i 45 minut. Coś mi tu nie grało, więc zabrałam się za analizy. Odległość między Warszawą a Frankfurtem to mniej więcej tyle, ile pasażerski samolot robi w godzinę. No, to ja się pytam: co będzie robił przez 45 minut? Żądam, żeby lot trwał maksymalnie godzinę! Tyle jakoś wytrzymam. Leciałam kiedyś dawno temu do Wiednia i o ile pamiętam, to nawet nie było się kiedy porządnie rozgaszczać, zastanawiałam się nawet, czy warto siadać. Do Moskwy lot trwa dwie godziny. Gdzie Moskwa od Warszawy, a gdzie Frankfurt? Może ktoś mi to wyjaśni? No, przecież nie może samolot lecieć dwa razy wolniej, bo nie będzie miał tego ciągu co potrzeba do utrzymania się w powietrzu. Co tu jest grane? Tak mnie to męczy, że mam zamiar dzwonić do Lotu w poniedziałek i domagać się wyjaśnień. Chociaż może lepiej ich nie wkurzać i grzecznie poprosić, czy wyjątkowo nie mogliby pokonać tej trasy w godzinę? Kurczę, a gdyby tak lecieć z taką prędkością jak rakieta, to wyszło mi, że leciałabym najwyżej 3 minuty. No, i to by mi pasowało.

Spadam do życia. Pa!

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 11.08.2012 17:31

Witam sobotnia noca. Dzieki wielkie, Maszmunku. Dzisiaj w koncu wcisnelam sie na podium, bo wczoraj bylam bez szans - Grejsowa lezala na calej jego dlugosci i szerokosci. Czadu to bym dala, jakbym miala urlop, no i jakby bylo mniej samej Olimpiady, a tak to wiadomo – przesiadywanie na kanapce, a w HP wybrane zagadnienia w wielkim skrocie.

„Czy Królowa będzie wskakiwała tym razem do helikoptera? Kangusiu, wiesz coś, som jakieś przecieki?”

Oczywizda, ze wiem. Od czego niezawodny Herald Sun (wypchaj sie, Stary). Przeciek byl przez chwile i gleboka noca, znaczy dla zaufanych i oddanych czytelnikow. No to tak: Krolowa planuje odleciec na czyms bardziej tradycyjnym, konkretnie na miotle (najostatniejszy model z turboladowaniem i bajerami – zalaczam zdjecie z przecieku). Podobno cwiczy od kilku miesiecy w Hogwarts pod okiem Harry Poterra, ale nie za bardzo jej idzie. Dlatego miala taka skwaszona mine na ceremonii otwarcia. Bo juz myslala o zamknieciu. Ze jak bedzie klapa, to nikt nie bedzie pamietal, jak jeszcze przed chwila wyczyniala podniebne ewolucje z Bondem. Dlatego w ostatniej chwili moze jednak zrezygnowac z miotly, z obawy przed kompromitacja, wszystko mozliwe. A wtedy co? Na piechote? Brana jest rowniez pod uwage kareta, w ostatecznosci lektyka.

Obrazek
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 11.08.2012 18:14

Grejsowa: „Na przystanku tramwajowym starsza pani w tiszercie koloru zieleni, która momentalnie ściągnęła mój wzrok, a na tiszercie kolorowy nadruk w postaci różnych esów floresów, starego tramwaju i wielki napis „MELBOURNE VINTAGE TRAMS””.

O, i tu moga pojawic sie sprawy zalegle, bez przesady z ta Olimpiada.

Dorzucam do kompletu (str. 688) siec tramwajowa w Melbourne:

Obrazek

Miejscowi twierdza, ze jest to druga/trzecia co do wielkosci siec na swiecie (dlugosc: ok. 250 km podwojnego toru), ale w Polsce (konkretnie na stronie http://www.infotram.pl) wlasnie Melbourne nazywaja ‘najbardziej tramwajowym miastem swiata’. „Kiedyś miasto było wyprzedzane przez Petersburg w Rosji, jednak w przeciągu ostatnich lat nastąpiła tam prawdziwa rzeź systemu tramwajowego, w dużej mierze wyeksploatowanego, w efekcie tego Melbourne awansowało do miana lidera”. Nad tematem tramwajowym pochylilam sie, jak byl u nas syn Gochy, ktory robil zdjecia tramwajom w prezencie dla O.
W kazdym razie zapamietajcie sobie: jak w tv bedzie jakas migawka z Australii i w tle pojawi sie tramwaj, a juz szczegolnie zielony, to na mur zelazobeton nadaja z Melbourne. W Kangurowie tramwaj jest postrzegany jako ikona wlasnie tego miasta, pojawil sie nawet na ceremonii otwarcia Igrzysk Wspolnoty Narodow/Brytyjskiej (Commonwealth Games) w Melbourne w 2006 r. Wersja - tramwaj latajacy:

Obrazek

Krolowa Elzbieta II podczas wizytacji Australii w ubieglym roku tez nie odmowila sobie i malzonkowi przejezdzki melbournenskim tramwajem:

Obrazek

Dobranoc, spadam, zaraz zasne.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 11.08.2012 18:58

Jakie dobranoc? Myślałam, że u Ciebie jest rano. No, w każdym bądź razie Aga przed chwilką dosłownie wygrała w 2 setach i przeszła do ćwierćfinału, w którym zagra z Li (Errani odpadła). Prawdopodobnie ten mecz jeszcze dzisiaj. Tym razem ja będę spała, a Ty będziesz oglądać i powiesz mi jutro jak było, dobra? Na początku zdawało się, że mecz ze Scheepers to będzie spacerek dla Agi, nudno było w pierwszych gemach jak cholera. Ale potem Scheepers się rozkręciła i chociaż nie grała agresywnie i siłowo, to jednak sprytu jej nie brakuje. W drugim secie najpierw prowadziła i Aga musiała się nieźle napocić (dosłownie, bo widać, że gorąco było), ale jak już udalo jej się wyrównać do 4, to tego nie wypuściła. Kilka wymian było takich, że aż publika reagowała brawami. W decydującym momencie Aga jednak sięgnęła po piłki z wyższej półki, która jednak dla Scheepers okazała się trochę za wysoka. Radość, gratulacje i czekamy na ćwierćfinał! Nie wiem, czego się można spodziewac po Li, nie wdziałam tego meczu.

Zaraz ogarnę, co Ty tu nasmarowałaś, jak mnie nie było.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 11.08.2012 19:34

Że co, że ja się niby rozwaliłam na podium? Przecież wiesz, że mam lęk wysokości, więc nie szło stać, tylko leżeć, proste, co ne?

No, dobrze, już jutro się okaże jak tam u Ciebie z przeciekami. Jej Wysokość w melbournowskim (?) tramwaju? Nie wytelepało Ją za bardzo? Chyba nie, bo taka zadowolona. Latający tramwaj? Nie strasz mnie. Na miotłę tym bardziej bym nie wsiadła, bo wiszące nogi bez podpórki wzmagają poczucie lęku. Wiem, bo pamiętam jak się czułam jadąc wyciągiem na Gubałówce (z góry!) i te nogi w powietrzu. Straszne. Dzięki za sieć tramwajową, nie śmiałam się upomnieć. Wprawdzie nic nie można przeczytać, ale widać, że jest, a to najważniejsze. I to jeszcze potęga światowa, a Ty siedzisz cicho. To bardzo fajny wynalazek. Oczywiście, dopóki jest prąd.

Nara.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB N, 12.08.2012 05:31

Dzien dobry. Doniesienia sportowe, zaczne od radosnych:

Austr. koszykarki wygraly z rosyjskimi i zdobyly brazowy medal (w tym austr. choraza L. Jackson, jest to jej czwarty olimpijski medal, poprzednio trzykrotnie wygrala srebro). Taki sam medal wywalczyli austr. hokeisci na trawie, pokonujac druzyne Wielkiej Brytanii.
Jagiellonia Bialystok zmasakrowala w Ostródzie miejscowego trzecioligowego Sokoła 8:1.
Na Li zmasakrowala A. Radwanska 6:2, 6:1. Meczu nie ogladalam, wiec nie wiem, jak bylo. Grejsiu, juz kiedys pisalam, ze ja tylko AO od deski do deski, w tym roku wyjatkowo widzialam kilka ostatnich meczow na Wimbledonie. Rodzina mojego dlugofalowego nakrecania sie moglaby nie przetrzymac.

Emcia, pamietasz prace reczne mojego Starego? Filipinska chatke i japonska pagode? Dzisiaj nowe zadanie. „W tej szkole juz calkiem zwariowali! Teraz Ola ma zrobic DNA, a myslalem, ze w 10 klasie juz koniec z tymi glupotami, przeciez wiadomo, ze Stary bedzie robil...” „Bedziesz robil sobie DNA?” „Marysia, ty moze zejdz troche na ziemie! Taki model mam zrobic! To bedzie trudniejsze niz miecz Wikinga, a juz myslalem, ze na tym koniec z zetpete. Musze kupic beads, rozne rodzaje, jakos je polacze, jeszcze nie wiem jak, dwie dlugie mocne sprezyny, ale dosc cienkie, jak je rozciagne, to beda te spirale z boku...”
O mieczu Wikinga chyba nie pisalam. To byla popisowa praca Starego! Jak podkresla – wykonana W SKALI. 7 czy 8 klasa, na historie, najpierw dla Piotrka, a potem po malych modyfikacjach do szkoly Oli (tak ze za bardzo sie nie narobil, niech nie przesadza, za jednym zamachem dwie prace domowe), gdzie miecz Wikinga trafil do gablotki! Jak go znajde, to zrobie zdjecie i sie przekonacie na wlasne oczy, jaki jest piekny, w dodatku w skali. Zazdroszcze moim dzieciom ojca tak bardzo uczestniczacego w ich zyciu.

Kolejny raz przeczytalam wiersz Cz. Miłosza. Mam nadzieje, ze koniec swiata to bedzie jedna chwilka, krotsza niz 4,1 sek., ale moze tez piekna, kto wie. Spokojnej, leniwej niedzieli.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 12.08.2012 12:04

A ja mam nadzieję, że z tym końcem świata to będzie tak jak z Mount Everest'em w Szirlejce. Jedno wielkie PHI.

Kangusiu, nie oglądałam meczu Agi z Li, bo wyobraź sobie nie był nigdzie transmitowany! Podobno na tym korcie kamer nie było. Na korcie, na którym rozgrywano ćwierćfinałowy mecz jednego z najbardziej prestiżowych turniejów WTA i to z udziałem aktualnej "Trójki"! Plus dla organizatora dorbaldie. Przykro jak polskie media najpierw roztaczają wizje łatwych sukcesów, a po porażce wylewają wiadro pomyj. Nie mogę tego pojąć. To jest sport, a sportowiec to tylko człowiek. O sukcesach media szybko zapominają, a porażki rozkminiają tygodniami, podobnie jak roztaczanie różnych wizji i możliwych scenariuszy z wysoko zawieszoną poprzeczką. W przyszłym tygodniu zaczyna się nowy turniej, kolejne szanse i nadzieje, i konsekwentnie będę kibicować "naszym".

Dobrej niedzieli!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. N, 12.08.2012 16:11

Dzien niedzielny, zamglony, zachwycajacy.

Tak jest, koniec swiata wg Milosza bardzo mi odpowiada. Nawet mam ochote zeby sie do niego dopisac, hihi...no co? Stare przyzwyczajenia nie rdzewiejO, ne? A dlaczego jest mniej wierszy i tekstow? Maszmuniu, Teremi, pytanie do WAS! O! Ja proponuje zeby wrocic do poezji! U mnie koniec swiata na calego. Pomidory obrodzily, konfitury ze sliwek usmazone, troszku sie przypalily cholerkunia...

Kangusiu, tez zazdrosze Twoim dzieciom zaangazowanego Starego, bo moj P. ma podejscie "hands off", uwazam, ze przez wygodnictwo, ale nie wnikam w sendo. Miecz koniecznie wklej, moze sie przydac. W tym roku W. i J. lecia z historia starozytna, kto wie jakie na nich spadna projekty. Mnie jednak bardziej niz zetpete, dreczy w tej chwili pytanie, dlaczego dzieciom kaze sie tutaj, w Hameryce, czytac na wakacje POTEZNA czesc Sherlocka Holmsa, przeciez to jest takie przestarzale...Zeby jeszcze Toliken to rozumiem...No ale na szczecie maja tez "Buszujacego w zbozu", uffff...

Szkoda ze juz koniec Olimpiady, prawie. Bardzo cenie sowie dostep do niezaleznych komentarzy w HalYnce! BUM!

No to spadam sprobowac te przypalone konfitury. Pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB N, 12.08.2012 19:25

W sprawie konca swiata czy w ogole konca. Jesli bedziemy po nim jakimis bytami, duchami, to mam nadzieje, ze zostaniemy pozbawieni pamieci, swiadomosci tego, co bylo. Zebysmy niczego nie wspominali, zalowali, do niczego nie tesknili.

„Szkoda ze juz koniec Olimpiady, prawie”. Mi to Emcia mowisz...? Ech... U mnie transmisja ceremonii zamkniecia w poniedzialek, od 6 rano, czyli za ok. 2 godziny. Nie dam rady, potem obejrze powtorke. Napisz, Grejsowa, jak bylo, jaki srodek transportu ostatecznie wybrala Krolowa.
Dobranoc.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi N, 12.08.2012 19:34

dzień dobry
właśnie zakończyłam maraton - trwał (phi!) nie jakieś 40 km z kawałkiem ale 4 miesiące... no i teraz mogę sięgnąć do poezji - może nie od razu dziś, bo po powrocie (minęła godzina od zakończenia maratonu) muszę to jakoś uczcić. Szczegółów nie będę podawała, bo alkoholu nie wolno reklamować bez konsekwencji. :lol:
(p.s. - był to bardzo kulturalny maraton)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne



cron