"Występuję z Kościoła, instytucjonalnego oczywiście, dalej to jest moja prywatna sprawa, co ja sobie zrobię z moim Panem Bogiem, jak ja sobie będę z nim dalej rozmawiała. Ale mam dosyć tej instytucji. Personel naziemny ma Pan Bóg nie najlepszy - powiedziała Janda."
(według linku: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/krysty ... 12783.html)
Szanowna Pani Krystyno, dziś przeczytałem powyższe słowa. Czy rzeczywiście są Pani wypowiedzią?
Jeśli tak, proszę o wyjaśnienie:
1/ "Występuję z Kościoła, instytucjonalnego oczywiście" - gdzie istnieje jakiś kościół "nieinstytucjonalny"?
2/ "...ja sobie zrobię z moim Panem Bogiem" - jak nazywa się ta nowa wiara (ta poza kościołem instytucjonalnym), według której "z Panem Bogiem sobie zrobię, co mi się podoba"?
3/ "personel naziemny... nie najlepszy" (podobne do bełkotu z PRL: "funkcjonariusze religijni") - czy naprawdę jest Pani pesymistką nie dostrzegającą dobra, które dzieje się przez ludzi Kościoła, nie tylko "personel=funkcjonariuszy" duchownych, ale i świeckich?
Mam nadzieję, że przywróci mi Pani dobry obraz, który dotąd o Pani (jeszcze) mam, Pani Krysiu...
Rafał Igor