Kochana Pani Krystyno...
Mogę, trochę, czasami tu ponarzekać?
Głupio trochę narzekać na pogodę, jak tylu ludzi cierpi z powodu powodzi...ale jakoś tak mi się chce ponarzekać...zimno mi...i moje biedne kwiatki na tarasie...najstarsi rybacy nie pamiętają takiego zimnego maja...
Głupio trochę narzekać na ciągły brak czasu, jak czytam Pani dzienniki, ale jakoś też mi się chce i na to ponarzekać...
Głupio trochę narzekać, że mieszkam nad morzem, a nie w Warszawie, kiedy odległości w obecnych czasach maleją...ale i tak mi się chce ponarzekać, że tylko mogę czytać co napiszą forumowicze...a ja nie widują Pani na żywo...
Pani pasja i uwielbienie tego, co pani robi dodaje mi skrzydeł. To chyba dobrze, jak tak brakuje czasu, chyba też tyle ciągle robię, bo to właśnie lubię i nie umiem robić byle jak...
I mają rację forumowicze, którzy piszą..." i jak tu Pani nie kochać"...jest w Pani tyle pozytywnej energii...Jak tu sobie wpadnę to już mi się nie chce aż tak narzekać
Pani Krystyno, gratuluję wszystkich przedsięwzięć i za wszystkie trzymam kciuki. Dobrze, że chociaż widuję Panią w TV i mogę poczytać Pani dziennik. Dziękuję.
Ściskam, pozdrawiam.
Zuzanna