............. /Margines.........

[teremi]

no to Wodzu prowadź na barykady (obyśmy tylko nie skończyli na szafocie jak za czasów Rewolucji Francuskiej ) i żeby na finał nie trzeba było czekać do kolejnej zimy

[placunio]

Soulinko, czy wczoraj wieczorem słuchałaś w "3-ce" - "Gitarą i piórem"?
zapomniałam wcześniej zostawić info, a w audycji był "Sklep z Ptasimi Piórami"!

ze strony radia
"15 lutego 2010r. ukazała się nowa, nagrana 2 maja 2009r. w studiu koncertowym Radia Gdańsk, płyta zespołu Sklep z Ptasimi Piórami.
Nie bez powodu nosi ona tytuł "Ulica Mandelsztama". Jest ważnym etapem historii artystycznego Szczecina - i to zamkniętej w szczególnej formie. Jej początki sięgają czasu stanu wojennego, kiedy to Teatr Kana w 1982 r. wystawił spektakl "Księga..." w reżyserii Zygmunta Duczyńskiego. Spektakl był grany poza cenzurą i mimo braku jakichkolwiek oficjalnych informacji o datach i miejscach przedstawienia, ściągał tłumy.

Ryszard Leoszewski skomponował muzykę do kilku wierszy wykorzystanych w pamiętnym przedstawieniu. Teraz, będąc bogatszym o doświadczenia właściwe jego pokoleniu, odnalazł w poezji Mandelsztama nie tyle cierpienie, choć i ono dało o sobie znać, co jasną stronę ludzkiej duszy. Te iskierki prawdziwego człowieczeństwa stały się prawdziwą i najszczerszą inspiracją do stworzenia wyjątkowego materiału, w którym znajdziemy najszlachetniejsze ludzkie emocje i uczucia".

-----
W podobnym klimacie, może ktoś skorzysta -
w Katowicach I Festiwal Piosenki Poetyckiej „ Nastroje" , od godz. 20 do 4 rano, z 20 na 21 marca,
zobaczcie na plakacie, jacy wykonawcy



--------------------------
ps
Kasja, podoba Ci się w Kalifornii? niebo podobne, upał nawet większy niż na AO, ...
a i nasza Agnieszka zadziwia!

[soulinka]

Niestety nie wiedziałam, nie słuchałam, chlip, ale za to bardzo się cieszę na płytkę. A koncert doskonale pamiętam, ajajajajaj... pięknie było, szkoda że nie żywo, ale wszystkiego przecież mieć nie można.....

[placunio]

właśnie, dorzucałam do postu wyżej plakat koncertu festiwalu "Nastroje", jak się pojawiłaś,
Soulinko macham, i też bardzo się cieszę, że jest płyta "Sklepu...",
i też ten koncert często odsłuchuję,

[placunio]

dobrej nocy, Soulinko!

na rano, do kawy zostawię coś dla "protestujących"
- przed laty na te wody patrzył Пётр Чайковский

[teremi]

no to kolejny powód do protestu - dlaczego wcześniej nie zapodałaś informacji o programie "Trójki"? człowiek żyje w niewiedzy

poza tym to zaintrygował mnie Marcin Styczeń z Ernestem Bryllem

a ja dziś mam na tapecie Czajkowskiego ale nie z wodą w tle

[placunio]

chyba się złamię i ...

ale, zanim miniemy granicę, też obiecane, okruchy z Suwalszczyzny /lato 2009/
o tym, że jest tak pięknie wiadomo, ale, że aż tak! nie wiedzieliśmy,
że "Mazury, to cud natury" tak nam mówią dookoła, ale tam, cud natury - nieodkryty dotąd.
Jeżeli ktoś szuka świętego spokoju, znajdzie, jeżeli lubi wędrować lub pedałować na rowerze - wymarzone miejsce, wody - jezior pod dostatkiem, a do byczenia - łąki i bezkres...
co tam mam przekonywać, fotki pogadają za mnie,

Nie podaję tras, nazw, bo tam naprawdę można iść, jechać, w lewo, w prawo, do przodu - wszędzie jest to, czego nie ma w innych miejscach, kilometrami, godzinami słuchać ciszę.
W dawnych latach, podobnie było w Bieszczadach, gdy się jednego człowieka spotkało w ciągu dnia, był sukces.

zdjęcia są z terenów przygranicznych z Litwą, tu, gdzie na mapie, nazwa Sejneńszczyzna,

takie drogi i same pustki


takie widoki dookoła


takie nazwy miejscowości



słowo POGRANICZE najlepiej oddaje gdzie jesteśmy -
miejsca po byłych cmentarzach, ślady szczątkowe, tylko tablice o nich przypominają -
w jęz. polskim, litewskim, rosyjskim




przydrożne krzyże, z litewskimi napisami, znakami


wśród łąk i pagórków parę domów albo tylko pojedyncze domy i obok kościoły…
coś podobnego do klimatu Bieszczadzkich cerkwi z dawnych lat,

[placunio]

największą miejscowością, do której musowo trzeba zajrzeć, są
Sejny - największe, 6-tysięczne miasteczko,
leży o 12 km od granicy z Litwą, 40 km od Białorusi i 60 km od granicy z Rosją, obwodem kaliningradzkim.

zgodnie z nazwą tych terenów - Pogranicze - jest tu dominikańska bazylika, biała synagoga i ewangelicki kościół,
i litewski i polski dom kultury. Trafiliśmy akurat na "Dni Sejn", na ulicach było rojno, gwarno i muzycznie...

główna ulica w Sejnach, J. Piłsudskiego, przy niej najważniejsze miejsca, zespół klasztorno -kościelny z XVIIw








Do kościoła przylega klasztor,
na początku się zdziwiliśmy, że można go zwiedać, mimo, że nic tu nie ma, ale od czego jest wyobrażnia?
... tylko echo grało... od naszych kroków





taką ciszę zobaczyliśmy na zdjęciach /wystawa - z życia zakonników z klasztoru w Wigrach/

[placunio]

następne, ważne miejsca, przy ul. Piłsudskiego, trzy budynki - to w nich skupia się życie kulturalne,
pierwszy z lewej - Ośrodek "Pogranicze" - ośrodek sztuk, kultur, narodów",
drugi Spółdzielnia Jazzowa, trzeci Biała Synagoga,



Jak się zaczęło tworzyć "Pogranicze"? w 1989r, trafił w te okolice Krzysztof Czyżewski z żoną, przełamali
zadawnione urazy, połączyli dawnych mieszkańców i stworzyli miejsce, do wspólnego bycia razem.

Bardzo ciekawy jest początek, /w skrócie, z książki/,
- w połowie lat 80., odszedł K Czyżewski z teatru z Gardzienic, (ciągnęło go ku ludziom), wędrował, poszukiwał na Łemkowszczyźnie, w Przemyślu, Kaszubach i na Podlasiu, w końcu trafił na Suwalszczyznę i wtedy zadziałał przypadek.
cyt. "Wrzesień 1989, będąc na spacerze nad Czarną Hańczą, niedaleko Sejn, zdumieni dostrzegli idącego w ich stronę Czesława Miłosza. Ukłonili się, przedstawili i speszeni odjechali. Gdy godzinę później wysiadali z samochodu przed synagogą w Sejnach, Miłosz sam podszedł do nich.
Ten dzień spędzilismy razem. Przegadaliśmy pół nocy. Fruwaliśmy w obłokach, natchnieni pięknymi ideami, a poeta sprowadzał nas na ziemię, dopytując o konkretne sprawy...
- nawet chciał się założył, że nie wytrzymamy długo w tym miejscu... "


przy schodach zaproszenie rzeżba i plakat - HAIKU Miłosza/tłumaczenie / i Dudzińskiego /rysunki/



z domem Pogranicza sąsiaduje - Sejneńska Spółdzielnia Jazowa, drzwi otwarte, siadamy i słuchamy dźwięków







na ścianach zdjęcia, plakaty ... obok siebie różne światy

[placunio]

Trzeci budynek - Biała Synagoga,


obecnie jest to miejsce sztuki, teatru, wystaw, koncertów,

na tej scenie występuje Orkiestra Klezmerska Teatru Sejneńskiego


trafiamy na wystawę fotografii "Rzeźbione światłem" autor, Włoch Elio Ciol,
- rzeczywiście światło grało na zdjęciach, mam nadzieję, że pomimo, że to zdjęcia zdjęć, to widać






przewinęło się tu nazwisko Czesława Miłosza - poszliśmy tym tropem ...

[placunio]

Jedno zdanie w przewodniku, że Czesław Miłosz bywał w Krasnogrudzie, starczyło, abyśmy ruszyli na poszukiwanie, /niełatwo było/.
Z niedowierzaniem /wypytując miejscowych/ przemierzaliśmy polne drogi

momentami już mieliśmy zawracać, ale - piękne, sielskie widoki, słońce, więc jeszcze dalej do przodu

napotkany przy drodze krzyż, resztki jakby mostku, a pod nim koryto dawnego strumienia - tu wysiedliśmy i zaczęliśmy się rozglądać,

skoro zaczynają się drzewa, coś na kształt dawnego parku, może to tu?
pewności dodał widoczny wśród drzew prawosławny krzyż


gdy drzewa się przerzedziły ścieżka wyprowadziła na polanę, na środku której stał dwór,
udało się, jesteśmy na miejscu,

tu w latach trzydziestych, za czasów gimnazjalnych, potem studenckich przyjeżdżał do swoich ciotek, na lato Czesław Miłosz, tu napisał kilka wierszy, które weszły w skład tomu "Trzy zimy" ...
- a motyw Krasnogrudy i okolic przewijał się i w późniejszej twórczości.



Dokładnie dwadzieścia lat temu, w 1989r - z wizytą wspomnieniową, po ponad pięćdziesięciu latach, wędrował tędy sam poeta, Miłosz,
- co czuł widząc to miejsce?
„Rozpoznałem zapachy – pisał – przedzierałem się gąszczem tam gdzie kiedyś był park (...), stanąłem nad wodą”.





siedząc na schodach czytaliśmy, o tamtych czasach, gdy dwór tęsknił życiem

"Kułem przez całe lato - to było w Krasnogrudzie - do tej poprawki [z prawa rzymskiego], a jednocześnie tak dużo pływałem w jeziorze Hołny, że dostałem bardzo silnej anginy i jakichś szmerów w sercu. To był okres moich wielkich, niesłychanych wyczynów. Ciągle, w zimną pogodę itd. No, a pływałem z powodu nieszczęśliwej miłości..." tak pisał o sobie poeta


Trzy lata temu, w wakacje, młodzież z ośrodka "Pogranicze" wystawiła tu "Dolinę Issy"
- tak wyglądały ówczesne zaproszenia na ten spektakl,


cyt. z zaproszenia

"Niezwykły spektakl w Krasnogrudzie! Tu, gdzie Miłosz chadzał przed wojną, dokładnie w rocznicę jego śmierci /14 sierpień/, po zmroku - rozegra się rzecz szczególna, młodzi dadzą "Dolinę Issy" w plenerze

Spektakl będzie tylko jeden. Scenografia też - przygotowana przez naturę. Zagrają nie tylko aktorzy, ale także wąska ścieżka prowadząca do dworu, okoliczne wzgórza czy zdziczały park, w którym grubo ponad pół wieku temu dumał przyszły noblista, przyjeżdżając w odwiedziny do ciotek z Krasnogrudy na Sejneńszczyźnie. Być może opierał się o drzewo, do którego przytuli się z rozpaczą Magdalena z przedstawienia?

Wyśpiewywane przez młodych pieśni (wszystkie, jakie można było usłyszeć na pograniczu: polskie, litewskie, starowierów, żydowskie) - nieść się będą daleko nad jeziorem. Spektakl zostanie zagrany tylko raz "





Udało się nam dotrzeć, jeszcze bardziej zarośniętą ścieżką, aż do brzegu jeziora Hołny -
kompletna głusza wśród łak, drzew... niesamowite pustkowie





takie drobiazgi jeszcze,
od młodzieńczych lat, Miłosz utrzymywał listowy kontakt z Jarosławem Iwaszkiewiczem, kilka zdań z tych listów dotyczących jego pobytu w Krasnogrudzie

- 12 września 1931 r. pisał : „Od paru tygodni siedzę na wsi, zbieram rydze i czytam Puszkina”;
- 15 kwietnia 1934 r. – „Krasnohruda – pola gołe. Kiedy pisałeś, że u Was [w Kopenhadze, gdzie J. Iwaszkiewicz pracował w ambasadzie polskiej] deszcz leje, tutaj na jeziorach stał jeszcze gruby lód”.
- 18 kwiecień 1934 „Na wsi wałkoniłem się, czytałem Puszkina, napisałem jeden wiersz i było mi strasznie dobrze,
- 13 września 1935 r. pisał „Tymczasem jestem w Krasnohrudzie; rydzów dużo, są i borowiki, dobrze tu i cicho”,
- z 27 września: „Co jeszcze mam Ci do powiedzenia? Cisza, ataki jakieś przeszły. Czekam. Wiatr w Krasnohrudzie. (...) Dziki i zimny, nawet latem, wiatr ... właściwy całej Suwalszczyźnie

stona o dworze, rodzinie Cz. Miłosza i Krasnogrudzie
http://www.pogranicze.sejny.pl/s=oficyn ... k2&popup=1


Miejsce na pewno niesamowite, czy teraz bardziej? czy w przyszłości, gdy zostanie zagospodarowane?
... my cieszymy się, że byliśmy tu i teraz...


dorzucę jeszcze najbardziej znany wiersz napisany przez Miłosza w Krasnogrudzie - "Wieczorem wiatr"

Wieczorem wiatr. Z ciemności wypłoszeni,
głowy toczyli naprzeciw połyskom
ognia w kominie. Pies słuchając cieni
myślał, kamienny, z łapami przy pysku.

Wyżej szła chmura, a nad nią spienione
stada gwiazd gnały i parły motory
trójśmigłych statków. Złoty krzyż wieziono,
jedwabny sztandar i hełmy z żelaza.

Wiatr był na ziemi. Dzwoniły jabłonie
owocem żółtym, i jarzębiny chrzęst.
Pchaliśmy pługi, dźwigaliśmy bronie
i twardo śpimy, z łbem zgiętym na pięść"

- z ostatnich wieści, obecnie Ośrodek "Pogranicze" szuka pieniędzy, aby powstało w Krasnogrudzie Międzynarodowe Centrum Dialogu, czy się uda ożywić to miejsce?

-----------------------------------------------------------------------------
- a reszta, czyli pływanie w czystych jeziorach, w kajaku po rzece, smakowite, regionalne jedzonko, i gościnność tutejszych mieszkańców - to po prostu tutejsza norma - najlepiej sprawdzić osobiście
-----------------------------------------------------------------------------

zostawiam dla Ity podziękowania, za książkę o "Pograniczu",
do tego co zobaczyliśmy, potem doczytaliśmy.
-----------------------------------

mam pytanko - czy Wam się te zdjęcia otwierają bez problemu?
czytać nie trzeba, na zdjęcia, rzucić okiem trzeba

p o z d r a w i a m

[Ita.]

Placuniu,
wielkie dzieki za opowiesci z Pogranicza.
Czekalam, czekalam i ...doczekalam sie.

POZDRAWIAM !

ps. Mnie otwieraja sie wszystkie zdjecia.

[teremi]

człowiek haruje a tu inni na urlopie

no to Placuniu częściowo (podkreślam "częściowa") rehabilitacja. Wstęp do urlopu prawie, prawie ale zrobiłaś krok w dobrym kierunku. Trzeba tu ściągnąć Kangurzycę zwaną MarysiąB, sądzę ze tym regionem będzie zainteresowana.

No dobrze - z ręka na sercu - te tereny są mi absolutnie nieznane. Nigdy tam nie byłam, bo przejazdem to się nie liczy, tak więc nie tylko oglądałam zdjęcia (otwierają się moim zdaniem normalnie i nawet szybko), ale i poczytałam trochę. Te wszystkie rejony Pogranicza są na prawdę kulturowym tyglem i jakoś to ludziom na szczęście nie przeszkadzało i chyba nie przeszkadza.

no nic to czekam na ciąg dalszy, muszę też donieść że dziś przeżyłam pierwszy w tym roku prawdziwie wiosenny dzień. Trochę brakowało słońca, ale czułam już zapach nadchodzącej, tej prawdziwej

[placunio]

aby uprzyjemnić oglądanie, wkleiłabym smaczne jedzonko stamtąd,
szkoda, że to noc...
witam nocną porą protestujących oglądaczy

Ita, a ta osobowość "Pogranicza" Krzysztof Czyżewski, to chyba i u was ślad pozostawił?
Teremi - a jak tam Czajkowski ?

- a słyszeliście o samolocie, który wylądował dzisiaj /daleko stąd/ na zamarzniętym jeziorze? ... też tam Was doprowadzę

[Janka2]

U mnie też zdjęcia otwierają się bez problemu i są super. Oglądałam z dużą przyjemnością i wszystko dokładnie przeczytałam! Zupełnie nie znam tych terenów, nie byłam nawet przejazdem, a tereny piękne. Dziękuję i czekam na cd.

Placuniu widziałam dzisiaj (hurra, pierwszy ciepły dzień!) nad Szczecinem klucz bocianów, pewnie to Wasze, daj znać czy doleciały? Mam nadzieję, że będą mi dobrą wróżbą na tegoroczne podróże?

Pozdrawiam wszystkich wreszcie wiosennie.

[placunio]

Janko2- skoro leciały bociany... już czekam na Twoją relację z podróży,
wczoraj Agniś zameldowała, że lecą u niej,
u nas jeszcze ich nie ma, są zamówione na sobotę na godzinę 18:32!

[teremi]

Janko ja nie chcę Cię straszyć, ale czy wiesz co/kogo przynosi bocian?

u mnie bocianów jeszcze "ani widu ani słychu" a i rzeka zamarznięta i wody jakoś mało

a w kwestii "Czajkowski" - nawet była publiczność (artyści też). Byli młodzi, zdolni, piękni i obserwowałam coś co odchodzi w zapomnienie, czyli tremę przed koncertem i w trakcie. Sprawdzanie każdego elementu, pokora, szacunek dla widza/słuchacza - niestety to już nie jest normą. Nie było fochów - im się jeszcze chce. Mam oczywiście zdjęcia (a co aparacik działa), ale dziś już nie wkleję.
a w ramach wiosny - wracałam wieczorem w pantofelkach wyjściowych - nie było ślisko, nie było zimno - jedni mają bociany, inni ciepły dzień.

[Janka2]

Teremi, nie miałabym nic przeciwko prezentowi od bociana, może wreszcie zostałabym babcią!

[ZENOBJA]

Pozdrawiam Placuniowo, melduje ze fotki otwieraja sie bezproblemowo, relacja z Pogranicza bajkowa, czytam ciurkiem.
U naSZ wiosna juz jest: zostawiam namiar na warszawską parę sokołów zamieszkujących M-2 pod iglicą PKiN ....mama Sawa wysiaduje JUŻ 4 ! jaja ...http://webcam.peregrinus.pl/warszawa-pk ... z-warszawy ...

[Ita.]

Placuniu, skoro już mnie sprowokowalas, to przyznaje, ze Krzysztof Czyżewski młodość „gorna i chmurna” spędził w Poznaniu.

Studiowal polonistyke na UAM na przelomie lat 70-tych i 80-tych XX wieku, a temat jego pracy dyplomowej brzmial "Księga Drogi Czesława Miłosza". Pracowal tez jako animator kultury i wykladowca ASP.
W tym czasie w Poznaniu dzialali tacy "opozycyjni poloniści", jak Stanisław Barańczak i Ryszard Krynicki, których twórczość do dzisiaj jawi się jako ponadczasowa i ponadkulturowa (zwlaszcza w zakresie tlumaczen).

Przypuszczam, ze to mialo jakies znaczenie dla jego dalszych zainteresowan problemami POGRANICZA …


W nawiązaniu do placuniowych sejneńsko-krasnogrudowych zdjęć podaje kilka linkow do wydarzen, których uczestnikami i animatorami byli Krzysztof Czyżewski i jego zona, Malgorzata:

Wystawa „Krasnogruda 2+0=1+1” (otwarcie wystawy odbyło się w Białej Synagodze,
24 października 2009 roku)
http://www.youtube.com/watch?v=xNxZD_ZM ... r_embedded

Trakt Krasnogrudzki - przykład „sciezki edukacyjnej”
http://www.youtube.com/watch?v=vQRR_HYBaXs&NR=1

Kapela klezmerska Teatru Sejnenskiego
http://www.youtube.com/watch?v=cMPJ5gNDERI&NR=1

„Dolina Issy” wg Czeslawa Milosza wystawiona w Krasnogrudzie
http://www.youtube.com/watch?v=PBPnNJcf ... re=related


ps. U mnie na balkonie mieszkania M3 na IV pietrze nie zagniezdzily sie wprawdzie sokoly, ale ... golebie i co rano budza mnie glosnym gruchaniem.
Ploszy je skutecznie ruda kotka Kisa, wiec mam nadzieje, ze jaj nie zniosa...