Droga Pani Krysiu,
Ucho gardło nóż jest sztuką niezwykłą w każdym tego słowa znaczeniem. W Pani interpretacji - fenomenalną.
Znów ogromnie mocno przeżyłam ten spektakl. Opowieści jakie słyszymy z ust Tonki, przeszywają na wskroś...
Ja słyszałam zdania padające ze sceny, a czułam jakbym była tuż obok tych wydarzeń, cierpień. Tylko kolejne obrazy przesuwały się przed oczami.. Potrafi Pani w ten niezwykły sposób wciągnąć widownię w inną rzeczywistość, poruszyć, otworzyć nam oczy i zostawić ślad w sercu, takiego którego nie da się niczym zmazać.
No a Pani ekspresja bijąca ze sceny była obezwładniająca (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
Uwielbiam to i za to wszystko bardzo dziękuję.
Nowa przestrzeń. Super. I bardzo mi się podoba jak Pani tak gra na dwie strony. Pod tym względem Ucho chyba podoba mi się nawet bardziej niż kiedy je widziałam w Polonii.
Ucho darzę sentymentem, ponieważ był to pierwszy spektakl w jakim w ogóle zobaczyłam Panią na scenie już ponad rok temu (no tak, mocny repertuar wybrałam na dzień dobry, ale to mi tylko na dobre wyszło).
Wizyta w Pani Teatrze pozwoliła na bardzo miłe spotkanie z forumową Koleżanką (pozdrawiam z tego miejsca anię1323 ) Bardzo lubię takie spotkania, można się przekonać naocznie jakie mamy sympatyczne Towarzystwo
Pani Krysiu raz jeszcze bardzo dziękuję za wspaniały wieczór, dostałam od Pani bardzo pozytywnego kopa
i dziękuję za spotkania było mi bardzo miło, że mogłam z Panią zamienić dwa słowa Dziękuję
Pani Krystyno, a jak Pani ręka? Mam nadzieję, że lepiej?? (i że jednak bez trudu poradziła sobie dziś Pani z tymi ziemniakami) Zmartwiłam się.
Jak zawsze z bardzo bardzo serdecznymi pozdrowieniami, jeszcze imieninowymi,
Julita