Zostawiam jeszcze wspomnienie z koncertu, PAUL LAMB & THE KING SNAKES,
na koncert, przyszło tak wielu, a tak mało mogło wejść, odbył się on w małej salce na kilkadziesiąt osób…
Kto to jest
Paul Lamb?
mówią, piszą o nim, - pierwsza harmonijka Wysp Brytyjskich, od kilkudziesięciu lat bawiący widzów swoją grą...
zespół tworzy pięciu muzyków,
Paul Lamb - harmonijka i vocal
Chad Strentz - gitara i vocal
Ryan Lamb - gitara
Rod Demick - gitara basowa i chórki
Michael Thorn – perkusja
to, że dwukrotnie powtarza się nazwisko Lamb, to nie przypadek, to syn lidera, Ryan, najmłodszy w zespole, ale z umiejętnościami już wielkimi…
Jaki był to koncert? przedni…
muzykom chciało się grać, to było widać, to, że się bawili i oni i my to drugie,
mała sala, ludzie okupujący każdy skrawek podłogi, muzycy na wyciągnięcie ręki, i porywające utwory do klaskania, kołysania się czy przytupywania
i to, że dotąd nie wiedziałam, co można zrobić i wydobyć z harmonijki, teraz jestem pod wrażeniem!
- na początku zdjęcia robiłam takie, ale oświetlenie, czerwone światło nie za bardzo sprzyjało, potem przeniosłam się na czarno – białe, lepiej się ogląda
Paul i Ryan /Lamb/ - ojciec i syn
tylko harmonijka w użyciu, reszta zespołu klaszcze w rytm
Bawiący się muzycy
i gdy wszyscy poderwali się z oklaskami, muzycy padli – dosłownie - na podłogę, ale grać nie przestali!
zasłużone oklaski, bisy
po koncercie – płyty do wybory, autografy? – ależ proszę…
- … w dodatku zapowiedziano, że takie koncerty, będą teraz co miesiąc, że prowadzić je będzie /dzisiaj nieobecny Sławek Wierzcholski, zmogła go grypa/,
JagodoP – następnym razem, RAZEM?
ps
zapomniałam napisać, że najmniej spodobał się nam perkusista,choć bębnił przyzwoicie ... ale daleko mu do Mistrza CK