Plączę się po Marginesie, bo zapomniałam o której "poprawinowa" kolacja. Wprawdzie będę siedziała o tak zwanym suchym pysku, ser przeznaczony na tę okoliczność skonsumowałam na śniadanie. Pisało na nim "kremowy i wyrazisty", więc nie mógł czekać do wieczora. W życiu, takiego nie jadłam, w życiu!!
Pobyt w Placuniowie był fantastyczny! Dziękujemy za telefony, nawet z zagranicy.
Aha, Teremi żle usłyszałaś , w menu,to nie były "homary w galarecie" tylko KOMARY.... też dobre
Aha i ta piosenka przez nas śpiewana nie brzmiała "Śpiewac każdy może.." tylko, "pisać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej,bo nie o to chodzi, jaki wpis mu wychodzi...."
Cieszę, się, że dołączyłam z Jagodą do grona Jaśminowców i dziękuję za wypowiedz.
Kinia, piękne zdjęcia