Witam serdecznie,
trzy dni temu zwalona gorączką i bolesciami całego człowieka wydałam córce polecenie, aby przed wyjściem na zajęcia kupiła mi coś miłego "na chorobę'. Wróciła z "Panią" i dołączonymi do niej Listami do B.
Gdy już kolejna aspiryna pozwoliła mi na koncentrację, otworzyłam książkę i z każdą stroną przypominałam sobie niebywałą przyjemność czytania.W tle sączyła się chilloutowa muzyczka, temperatura to rosła to znów opadała, a ja, dzięki Pani, doznawałam niemozliwego - cudownej grypy!!!
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam - Ewa