JagodoP, /pozdrawiam/witaj posabatowo,
dobrze, że potwierdzasz, że u nas pociągi, to takie widma, są i nie sąl
teremi powinna poznać prawdę
choć skoro u niej taka wielka determinacja, trudno, zacznę wierzyć w te TRZY walizki,
chociaż dalej podtrzymuję, że robi ściemę, ... mimo to wzbudziła lekki niepokój,
na razie drobny
bo skoro przeżyliśmy najazd szwedzki, przeżyjemy i tereniowy,
przecież to Kulturalna osoba, oczytana, więc wie, że pierwsza wizyta wg przykazania Kamyczka, nie powinna trwać dłużej niż kwadrans…
wiem, że my, gdy złożyliśmy w E pierwszą wizytę, przeciągnęliśmy ją o parę minut, ale usprawiedliwia nas fakt, że była to druga w nocy, a zegarek miał małe wskazówki,
u nas na szczęście wisi wielki, ścienny zegar i bije co pół godziny, więc nie da się ściemić, że się nie dowidzi i nie dosłyszy…
teremi, ot, tak sobie to piszę, nie żebym zniechęcała…na wszelki wypadek – gdybyś miała przesiadkę, to podsyłam „instrukcję obsługi”
ps
potwierdzam, że w Australii było by cieplej, no i może zegar tam nie bije?