Droga Pani Krystyno,
nie miałem w ostatnio czasu, by regularnie czytać Pani wpisy w Dzienniku. Niestety, chyba trochę za bardzo, pochłonęła mnie praca. Dopiero dzisiaj w środku długiego weekendu, na który czekałem od dawna, nadrobiłem zaległości. Cieszy to, że coraz więcej uśmiechu na Pani twarzy. Także kolejne projekty się udają. Miło również popatrzeć na fotografie - te z planu, czy urodzin Polonii. To wlewa w moje serce optymizm i nadzieję, że nie jest tak źle z naszą szeroko pojmowaną kulturą. A w tym wypadku kinematografią i teatrem. Przeciwwagą do Pani sukcesów jest oczywiście to, co serwuje nam TVP.
Z jednej strony, trochę żałuję, że rzadko można obejrzeć projekty z Pani udziałem TV. Nie wszyscy - niestety - potrafią docenić to, co dobre. Pozostaje wierzyć, że wkrótce się to zmieni. Z drugiej jednak strony, to "odsunięcie" przez skomercjalizowane media publiczne, pozwoliło Pani na realizację swojego marzenia w postaci własnego teatru. I za to chyba należy podziękować TVP!!!
Mam nadzieję, że znajdzie Pani czas na przeczytanie tej korespondencji, a ja z kolei na to, by częściej zaglądać do Pani Dziennika.
Życzę dalszych sukcesów i pozdrawiam ciepło.
Arkadiusz Hrycyk.