Ja sie dzisiaj czuję zniesmaczona forum, tak ogólnie. Mam forumowego kaca. A do tego prawie nie spałam. Do tego pare innych jeszcze rzeczy, czyli kUmplet jak się patrzy. Na forum trzyma mnie przede wszystkim KJ i kilka osób, które lubię, szanuję i na których mi zależy, i to nie tylko na forum, ale i w życiu. Niestety, jedyny sposób, żeby przetrwać na tym forum w jego obecnym kształcie, to bycie egoista, głuchym i ślepym na wszystko, czego sie nie akceptuje, z czym sie nie zgadza lub co może być przyczyną forumowego zawału. Nie warto. Są o wiele fajniejsze powody, dla których warto pierdyknąć. A tym, którzy mnie znają nie muszę na szczęście niczego udowadniać, bo wiem, że cokolwiek zrobię lub nie, to i tak nigdy nie zakładają z góry najgorszego, mają dobre intencje i wiarę w człowieka. I co najważniejsze - pozwalają mi być sobą! Jakiś czas temu ktoś włamał się na moje konto gadu gadu i wrzucił opis, którego nawet Pani Basia by się chyba troszkę powstydziła. Wzruszające natomiast jest to, że ten ktoś natychmiast wysłał do mnie mejla z informacją o prawdopodobnym włamaniu, a nie że jest zaskoczony i zniesmaczony moim nowym opisem. Rozumiemy się? No.
Są 3 rodzaje postów:
- bezpośrednio ustosunkowujące się, czyli takie, które są odpowiedzią na post powyżej
- pośrednio ustosunkowujące się, czyli takie, które są odpowiedzią na inny post, może być nawet 3 strony wcześniej (Druhny pamiętajO czasy, kiedy Druhna Ściana otwierała dziennik i leciała ŚcianO, a wszystkie Druhny szczekały z wypiekami na twarzy, kiedy Ścianusia do nich dojdzie? Nikt się nie dąsał, tylko cierpliwie szczekał na swoją kolejkę, a jak Ścianusia powiedziała "przechodzę do strony takiej a takiej", to już dorbaldie euforia, zwłaszcza dla tych, których post na tej stronie był się znajdował. No szał.)
- kangurzycowe, czyli takie wyskakujące zza krzaka z okrzykiem cze i akuku, bez rozglądania sie na boki.
Ucziciwie mowie, ze coraz cześciej podobają mi się kangurzycowe, bo są najbezpieczniejsze z mojego punktu widzenia, choć jak wiadomo i w takim przypadku mozna nieźle oberwać, jak ktoś dokona zbyt daleko idącej analizy, co autor postu miał na myśli, choć na myśli nie miał absolutnie nic, bo to się czasem zdarza wbrew pozorom. Dostałam w-czapę za to, że w HP każdy może pisać i mówić co chce, a jak rozumiem - powinien najpierw grzecznie i uprzejmie pokłonić się i podziękować za wszystko i wszystkim, bo jak pokłoni sie i podziękuję tylko autorowi ostatniego posta, to dostanie w-czapę od autorów wszytkich pozostałych postów. Zaraz się zacznie, że tego lubi, a tego olewa i takie tam analYzy. Kto kim się czuje na forum czy w poszczególnych tematach to już jego sprawa, a nie moja. Nie będę tego komentować. Z Panią Basią wyskoczyłam absolutnie przypadkowo, dorbaldie nawet o "cze" zapomniałam, za to "a kuku" było takie, że BUM, co ne? Jak ktoś sobie coś do siebie wziął, to też jego sprawa. Ale w sumie, to przecież można zapytać, po co sie od razu denerwować. No, ale widocznie to było jasne, a jaka Sowa jest - całe forum wie. Co dziwniejsze, to ja w ogóle nie powiedziałam ani nikomu nie przypomniałam jakie życie jest. Powiedziałam - "każdy widzi", a ile par oczodołów, tyle różnych żyć (liczba mnoga od "życie"). Ja widzę tylko swoimi oczodołami. Jeśli ktoś poczuł, że HP to nie jego miejsce - wielkie okej i jego sprawa, ale prosze mi nie wkladać do dzioba słów, których nie powiedziałam, dobrze? Rozumiem, że każdy ma prawo coś do siebie wziąć, poczuć się dotknięty, źle zrozumieć, ale zwłaszcza w towarzystwie, w którym juz sie tak długo znamy, to warto WARTO zapytać najpierw, zanim się da w-czapę. Nie mówię - powinno, tylko warto. Tak mi się wydaję. Jeśli jest inaczej, to czuję się o wiele bardziej zniesmaczona, niż Panią Basią. Źle bym się czuła, gdybym Bogu ducha winną osobę niesłusznie o coś posądziła, zdenerwowała albo nawet sprawiła przykrość, niż gdybym posłuchała, co Pani Basia ma do powiedzenia. Ale dwulicowość to jedna z największych atrakcji na tym forum. Dojrzała kobieta i takie "zrobię mamie na złość i odmrożę uszy" mnie po prostu śmieszy. A tak już było fajnie i miło. Co rusz ktoś wpadł, podziękowal, poklonil sie i zamiótł podłoge czapkOM, a tu nagle Sowa wpada z Panią Basią i nic. No, to zabieram swoje zabawki i ide na inne podwórko. Teraz będzie najlepsze, Ituś - JA W OGOLE NIE PAMIETAM, POD CZYIM POSTEM WPADLAM Z PANIA BASIA PO RAZ PIERWSZY W SOBOTE!!! No, i co Ty na to? Świadomie nigdy w życiu bym tego nie zrobiła, w sensie olała, zignorowała itp.. Mam przepraszać za to, że życie mnie tak ostatnio ciśnie, że stałam się jednym wielkim i wulgarnym forumowym chamem? Że nawet nie mam siły ani głowy, żeby wszystko oglądać, czytać, rozumieć, odnieść się, pokłonić, podziękować, każdego dopieścić...? Niestety, mam złą wiadomość. To może jeszcze troche potrwać.
Moje drugie wejście z Panią Basią miało dokładnie to samo podłoże, tyle że po wcześniejszym poście Kangurzycy akurat inny odcinek z Panią Basią mi bardziej "podszedł". Było dokładnie tak jak napisałam. I po raz drugi jestem zniesmaczona. Czasami zdarza się, że jestem świadkiem tego, jak ktoś coś napisał, a potem usunął. Czasem reagujemy tak ogólnie, że Druhna ma w-czapę, że wszystko widzimy itp., ale szanujemy czyjąś decyzje i nie piszemy o tym, nie cytujemy, no chyba że jest to w ramach ogólnie rozumianego żartu, którym nikt na pewno nie poczuje sie dotknięty. Rozumiem Ita, że Ty zrobiłaś to w celu swojej obrony, możliwe, że ujawniłabyś również w tym celu także coś z prywatnej korespondencji, dlatego na wszelki wypadek niczego nie napisałam, bo ja się boję takich ludzi. Bardziej, niż Pani Basi. Druhny, które mnie znają wiedzą dobrze, ile z tego, co proponuje Pani Basia, zaproponowałabym w wierszenkach ja, Sowa. Nie wkleilam niczego w postaci tekstów czy zdjęć, a jedynie link, i to nie do strony, która jest prawnie zabroniona. Autorem cyklu filmikow o mieszkancach pewnego bloku jest student socjologii, który zrealizowal ten projekt w ramach zaliczenia. Mówiąc, że życie to nie lelum polelum chodziło mi dokladnie o to, i mowie to juz po Twoich postach, że na świecie są nie tylko Ity, ale i Panie Basie. I dobrze, bo ja lubie poznawać życie ze wszystkich stron, bo kocham życie za całokształt i myślę, że sa w nim ludzie i zjawiska o wiele gorsze niż Pani Basia. Publiczne posądzenie kogoś o coś czego nie zrobił świadomie i brak reakcji pomimo wyjaśnień plus ujawnianie tego, co zdecydowal sie usunąć, zniesmacza mnie o wiele bardziej. I nie jest przyjemnie dowiedzieć się, że ktoś jest mną zniesmaczony, że aż musi opuścić to pomieszczenie. Ja nigdy nie gwarantowałam, że przebywanie ze mną niczym nie grozi. Przebywasz na własną odpowiedzialność. Ja jestem za wolnością, brakiem cenzury a przeciwko zaklamaniu i pruderii. Mówiłam to juz wiele razy i powtórze raz jeszcze: wierze w człowieka i jego dobre intencje. Nawet tego, któremu zsunął się troche na oczodoły moherowy beret. Więcej orientacji na innych i wiecej poczucia humoru życzę. Zbytnia orientacja na siebie to zawał murowany. A na pocieszenie, wątpliwe zresztą, chce Ci powiedzieć Ituś, że oczywiście, że jesteś wyjątkiem. Każdy z nas jest wyjątkowy. Nie lepszy czy gorszy, tylko WYJĄTKOWY. I takiego spojrzenia Tobie i wszystkim życze.
Dziękuję za uwagę.
P.S. Sowa Starsza wyła ze śmiechu słuchając Pani Basi. No, także niedaleko pada jabłko od jabłoni
