„...jeśli człowiek ratuje jedno życie, to jest tak, jak gdyby uratował cały świat" (Talmud Babiloński, Sanhedryn, 37a).
Powyzsze zdanie zwyklismy kojarzyc z historiami osob uratowanych z Holocaustu.
Tu jednak ta, często powtarzana i parafrazowana sentencja, nasunela mi się w nawiazaniu do opisanej przez Placunia historii niemieckiego zolnierza uratowanego przez
polskiego koscielnego kosciola katolickiego w Losiaczu.
I jeszcze jedno skojarzenie...
prawdopodnie to wydarzenie nie było odlegle w czasie, z tym w Warszawie, kiedy to inny Niemiec, ratowal
polskiego Zyda, Wladyslawa Szpilmana, którego historia i wspomnienia stanowily kanwe filmu „Pianista” Romana Polanskiego.
I pomyslalam sobie, ze odremontowany kosciol w Losiaczu, to taki odpowiednik „drzewka” sadzanego na pamiatke „Sprawiedliwym” w parku otaczajacym instytut Yad Vashem w Jerzolimie...
Dziekuje Placuniu za to, ze znowu pobudzasz nas do glebszych refleksji...nie tylko historycznych...
Smutne te ruiny zamku w Podolskiej Skale nad Zbruczem, który kiedys musial być wspaniala rezydencja, a w którym teraz tylko ... kozy „gospodaruja” !
Cudna anegdota o kluczykach do samochodu.
Wyobrazam sobie Wasze zdenerwowanie na tym odludziu...
a to, co napisalas na zakonczenie ...
ufffffffffffffff, ... dzięki, ci kozo !!!
...rozbawilo mnie najbardziej!
Może od tej pory nazywac ow zamek nad Zbruczem , zamkiem w KOZIEJ SKALE...
Przeciez bywaja i inne skaly „odzwierzeco” nazwane !
I tu kolejna dygresja...
O ilez lepszy los spotkal zamek w innej SKALE, wlasnie „odzwierzeco” nazwanej, ale i tez na P...
w Pieskowej Skale*)
*)Zdjecia wybrane z Galerii na stronie:
http://www.pieskowaskala.eu/index.php?page=Start