Zasłyszane w czasie przerwy:
-"ja nie wiem jak to można tak wyjść na scenę i gadać do ściany, ja bym tak nie umiała, ona jest boska"
-"niesamowita, widać, że bardzo lubi to grać"
-"niemożliwe, żeby to grała już 17 lat"
-"skąd ona bierze tę energię?"
-"ona nie gra, ona jest tą Shirley"
-"to jest świetne, dlaczego wcześniej na to nie poszliśmy?"
Więcej nie pamiętam, ale takich komentarzy było całe mnóstwo, aż miło było słuchać, chociaż podsłuchiwać nie wypada
A od siebie po prostu bardzo dziękuję za moją drugą Shirley i strasznie żałuję, że nie mogłam zostać na tej drugiej
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Kinga