MUDruhny!
Melduje poslusznie, ze urlop sie juz dawno skonczyl, tyle, ze nie zdazylam jeszcze tak naprawde wrocic do siebie, a co dopiero do zwyklej codziennosci.
Jak to na urlopie przedswiatecznym - bylo bosko-bezstresowo... Przecudne warunki sniegowe, dorbaldie sniegu po pachy! Sloneczko nas tez nie opuszczalo, narty wyostrzone, gorki strome, ludzi niewiele, jak to przed sezonem, absolutna pelnia szczescia dla narciarza!
Jechalismy wieksza grupa, wiec bylo baaardzo wesolo i na stoku, i pod stokiem.
Przyznam sie Wam bez bicia, ze pierwszy raz w zyciu zjezdzalam z gorki na pazurki pod niejakim „wplywem”. Tak jakos wyszlo, ze apres ski odbylo sie jednego wieczora ze dwie scianki od konca gory, wiec grzecznie (umilajac sowie czas wszelakimi trunkami) czekalismy do okolo pol do siodmej, coby wszyscy porzadni ludzie juz pojechali byli do domu na kolacje, no i jak juz bylo tak calkiem pusto na stoku, przy czym niestety ciemno jak w dupie, ups!, bo stok nie byl oswietlony, ruszylismy w dol. Na szczescie byli z nami „wytrawni (nie mylic z winem) narciarze”, ktorzy tlumaczyli droge baaardzo powoli, dla tych co pod wplywem... Ale jak mi jeden powiedzial: „jedz kochana koniecznie z lewej strony tej poteznej choiny, co tam stoi na srodku polany” a ja nie widzialam ZADNEJ choiny, to zaproponowalam niesmialo i z niejaka skrucha, ze po prostu ma jechac i glosno spiewac, a ja pojade za glosem, w ten sposob zaoszczedzimy czasu i nerw... Tak tez zrobilismy a jak juz szczesliwie dotarlismy do samiutkiego dolu (bez jednego upadku!!!) to ja tylko sowie przysieglam w duchu, ze juz NIGDY nie rusze SZKLA zanim nie opuszcze gory!... Tylko prosze Druhny serdecznie, nie zdradzcie mnie przed Malenstwem! Obciach by byl jak nic i wstyd straszliwy!!!
Ale nie zanudzam Was moimi urlopowym opowiesciami, Druhny juz w bardzo swiatecznym nastroju, wiec i ja dolacze swiateczne zyczenia dla wszystkich HalYnkowych i KJandowych.
Niech Wasze swieta beda takie, jak sobie tego zyczycie. Niech przyniosa radosc chwili obecnej, cieplo wspomnien, pelne zaufania spojrzenie w przyszlosc. Niech to beda dobre swieta!
I pare zdjec z urlopu, odwazam sie dolaczyc, bo takie sa zimowe, ze az swiateczne... Robilam specjalnie dla Was, nie baczac na odpadajace przy -14 st. C paluszki, sic!!!
Serce sie smialo do tych osniezonych drzewek!
Chmurki bawily sie ze sloncem
Slady Miskolaja na sniegu?...
W tym jeziorku gorskim kapal sie moj S. po wyjsciu z sauny. Niektorym odbija w ujemnych temperaturach...
Kapliczka
Nieustanne igraszki sloneczka -
- i chmur
A tu Sowka, dla Ciebie zimowy domek-dziupla! Troche uszczelnic, ocieplic i bedzie jak znalazl, jak w Wa-wie nie bedziesz mogla wytrzymac z pogoda czy z szefem...
PSy:
*Maga, wszystkiego dobrego urodzinowego, Twoj Groszek to takie sloneczko! Wiele radosci Ci zycze!
*Teremi, czy, jak mi bedzie tak strasznie smutno, moge pod Twoj piec?
Najserdeczniej sciskam w pasie wszystkie Druhny. HP i okolice zajely (szczegolnie) w minionym roku bardzo wazne miejsce w moim sercu. Za to Wam wszystkim skladam Wielkie Dzieki!