HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Wt, 04.12.2007 23:18

Jednym okiem sowie zerkam na HalYnkę...drugim na Tajtanika...trzecim na...no, nieważne...

Dla zainteresowanych Druhen tłumaczek mam wiadomość od Miśka, że "ripple" to jest po polsku "marszczak". A ja Miśkowi wierzę.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Wt, 04.12.2007 23:21

Nic a nic się nie chwalę, przykazanie było w stylu - Bronka, nie bądź burak, to jest trendy, sexy, cool, męski odpowiednik Seksu w wielkim mieście, lata świetlne od serialowego badziewia, jakie leci w telewizorze, nie wypada nie znać, poszerzysz widzenie świata (Druhny ziewają?), wszyscy się będą mądrzyć, a ty co? Oczywiście przekonało mnie to ostatnie.


Marszczak? Czyli jednak mała fala uderzeniowa, ha!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Wt, 04.12.2007 23:23

Nie potwierdzam, nie zaprzeczam...Po prostu MARSZCZAK. I już!

Ziewam...;-)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Wt, 04.12.2007 23:25


I ja ziewam, dosłownie i jak wyżej.

Na dobranoc melduję, że zadań specjalnych nie wykonałam tak, jak chciałam. Podchwytliwe i tyle. Moje bezowocne śledztwo przerwał póki co potok super ważnych zadań pracowych, które do wieczności mają się nijak. Co innego Elf i brudnopis – otóż posyłam w-czapkę Ścianie za podpuchę i odpowiadam, że oba te pojęcia nie mają swoich konkretnych początków, gdyż istniały zawsze w wieczności, jak Kredens, BUM! Ale co się naczytałam archiwum, to moje, ha! Wierszenkowy leksykon Neosia też mam, ale nie dam, bo eee, jakby przestarzały. Gatunek rozwija się w tempie zatrważającym…
Ama et fac quod vis.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Wt, 04.12.2007 23:28

Że co...? Druhna Bronia dała Królowej w-czapę???!!!! O, pardon, w-czapkę...ale i tak mi się zdaję, że śnię....


Dobranoc....
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Wt, 04.12.2007 23:30

Sowa, jednak piłaś, śnisz na jawie! Zimno jest, to czapkę trzeba mieć, co ne?

Dobra, idEM, zadzieram kiecę i lecę, biore dzidę (nie mylić z Dzidką) i idę! Pa!
Ama et fac quod vis.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Wt, 04.12.2007 23:35

Pa, Bronia. Nakładam czapkie i też idę spać.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Wt, 04.12.2007 23:36

Właśnie, gdzie moja czapka?
I na cholerę mi dzida? No, chyba że na wieszak, to tak!
Ama et fac quod vis.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Wt, 04.12.2007 23:44

można sowie w zębie podłubać...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Wt, 04.12.2007 23:50

Szszsz, Sowa, może podłubię Ci za kulisami albo co? Już rzucałam naprawdę ostatni rzut oczodołu na forum, a na koniec na liczbę wyświetleń tego tematu, co robie też odruchowo na początku -ja sowie idę, bo tu klikają i klikają, ja się boję. Muszę w te pędy wyciągnąć z archiwum zaświadczenie o niepoczytalności, rozdwojeniu jaźni i takie tam od strzygi. Booo!
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Wt, 04.12.2007 23:53

jakby trzeba było potwierdzić, to wiesz...

Teraz to już naprawdę idę...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gocha Śr, 05.12.2007 06:15

Ja tez ide spac, po odsniezeniu podjazdu (jednak). Ale popatrzcie, jak mi sie nastrojowo odsniezalo:
Obrazek
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Postprzez M.C. Śr, 05.12.2007 10:32

Noc. Mam tekst to wklejam, ale jakby Druhny mialy ochote na pierwszy nawias to ja sie wcale nie obraze! Tutaj mrugam do Druhny Sciany.

Pogoda na szczęście"(przeciez mowie, ze pada cudny wiosenny deszcz!)

Na kraniec siedmiu mórz,(DZIEWIECIU! No i poprosze o jakas mape, hihi, bez mapy, przepisow oraz przewodnikow, to ja sie z domu nie ruszam!)

Na kraniec siedmiu zórz(jak sie takie zorze zbiegna blaskiem to az strach oczodaly otwierac!)

Przypłynął raz kapitan,(...ride captain ride upon a mystery ship, tra la l a...)

Z księżycem się przywitał (i pokazal pomaranczowe skarpetki, hihi)

I zapadł w sen ... i śnił ...(hihi, taaaa, acha, przywital sie i zapadl w sen?! Moze jeszcze usnal na podlodze? Matafochy to MY a nie NAM!)

Mija młodość jak woda,(kurnalola, protestuje! Padaja deszcze, szumia oceany, ilosc wody na kuli ziemskie jest taka sama od wiekow! Wniosek---> mlodosc jest wiecznie zywa!)

Czoło chmurzy się częściej - (a oczodoly ciskaja pioruny?)

A tu nagle pogoda,(acha, czek, nagla pogoda MUSI miec w sobie troche z diabla, inaczej to NUDY!)

Taka dobra pogoda na szczęście!(heeej, szczescie nie zwaza na pogode, chodzi po bezdrozach i gwizdze na wszystko, TAKI wloczykij!)

Nikt otuchy nie doda,(obrazilam sie dorbaldie! A wierszenka to jest CO jak nie otucha? Zaraz wyjde z nawiasu!)

Cienie kłębią się gęściej - (no bo jak na podlodze szal cial@Rudi to i cieni przybywa,ne? Takie rownanie matematyczne.)

Aż tu nagle pogoda,(BUM! LU-BU-DU! I idzie siklawica az siurka!)

Taka dobra pogoda,(KONKURS. Ile jest rodzajow pogody? PS A odnosnie roznych rodzajow sniegu /no co tylko Bronka moze dostawac nagrody, phi. To mnie najbardziej przypadl do gustu:
-nittaalaq-poripplowana powierzchnia sniegu
-aniusarpok-snieg ktory jedza psy
-taiga-gleboki i sypki snieg, sniezne buty potrzebne do podrozy
-pukaangajunq-najlepszy do budowy iglo!
Moge wklejac dalej, zeby nie bylo!)

Odpowiednia pogoda na szczęście!(...jest taki deszcz co wargi kobiety odmienia...Niektore piosenki o pogodzie to sa, co ne?)

Coraz trudniej po schodach,(bo snieg na oblodzonych schodach..., chwileczke zaraz sprawdze jak to bedzie w Inuit! PS Gocha ale piekny zimowy wieczor! )

Coraz puściej w kredensie - (co takie puchy? Gdzie Hobbitu i kuzynki znowu ponioslo?)

Aż tu nagle pogoda,(no i wlasnie dlatego, ze nagla i efemeryczna to ja nad pogode przedkladam zdecydowanie dobry KLIMAT. uhmmm, roszczeniowosc...A KTO mi zabroni?)

Taka dobra pogoda,(Druhny wstawia swoja wlasna ulubiona pogode, nie chce sie juz narzucac z tym deszcze, mgla i plucha, mniammm...)

Odpowiednia pogoda na szczęście!(Albercia pyta co bylo pierwsze szczescie czy pogoda, hihi, wyslac ja do ogroda?)

Z tysiąca szarych biur(a dlaczego te biura takie szare? Co? Moze jeszcze boksy w nich byly? Hihi. Przemalowac! Hobbitu! Wiadra z farba!)

Zmęczony wyszedł chór.(co ten chor spiewa, ze taki zmeczony? Bronia podda kilka chwytow na orzezwiajace choraly!)

Odstawił w kąt liczydła,(zlapal za INSTRUMENTY MUZYCZNE! No co?! Chor tez byla orkiestra!)

Wykąpał się w powidłach (spa na sto dwa! Organiczne powidla lepsze niz koczelada. Andora zalatwia dostawe!)

I zapadł w sen ... i śnił ...(ze nie bedzie powtorki w wierszence, hihi. Druhna Teremi to dorbaldie te powterzajace sie wersey dokleja dla draki! Jak pragne kolejnej wierszenki!)

Mija młodość jak woda,(eeee tam, jak sie mialo 17 lat to czlowiek ledwie plywal przy brzegu, TERAZ to go ciagnie na glebokie wody!)


Czoło chmurzy się częściej - (wers o mnie, westchnelam tak brudnopisowo, buuuuu, buuuuuu i chlip...)

A tu nagle pogoda,(no to lapiemy troche tego deszczu, mieszamy z tecza, pijemy duszkiem zeby zaspokoic pragnienie do nastepnej sprzyjajacej pogody...takie drozdze...)

Taka dobra pogoda na szczęście!(Albercia pyta, czy jak jest pogoda na szczescie to leca z nieba czterolistne koniczyny?)

Nikt otuchy nie doda,(a glaski, rekawy i te wszystkie inne? Jestem dorbaldie jedna noga POZA nawiasem!)

Cienie kłębią się gęściej - (tylko male Hobbitu baraszkujo na podlodze miedzy kadzidelkami, hihi, puszczajo owieczki na scianach, beeeeee, beeeeeee....)

Aż tu nagle pogoda,(na skarpety z alpaki to ZAWSZE jest dobra pogoda! Scianu, Druhna zadzwoni do "znajomych" i sprawdzi czy maja moze w stadzie owiec male lamy, co? Takie skarpetki nie kuja! Jestem pewna, ze dla Druhny zrobia wszystko! Hihi. Auuuuu...)

Taka dobra pogoda,(plus intuicja i wyobraznia, to przepisu nie trzeba powiedziala Druhna Sciana z podium)

Odpowiednia pogoda na szczęście!(i poszla przyrzadzac danie, ze palce lizac, hihi)

Coraz trudniej po schodach,(jak sie wdrapujesz po schodach to nie pokonujesz stopni tylko samego siebie! Moje!)

Coraz puściej w kredensie - (uhuuuu, jest tam kto?)

Aż tu nagle pogoda,(ze ani dusza ani cialo nie narzekaja na zimno...)

Taka dobra pogoda,(poznikaly globusy i wszelkie inne takie....)

Odpowiednia pogoda na szczęście!(dorbaldie pogoda na NIRWANE! AMEN. PUENTA.)

(chyba Agnieszka Osiecka - tak na moje ucho i pamięć - jeżeli się mylę prosze poprawić) (Emcia, ja tam mam bezgraniczne zaufanie do ucha Teremi)


PS Bronia, Elf ma zdecydowanie poczatek! Elf zawital do nas na wiosne albo jesienia. Maszmun bedzie wiedzial! Byla taka wieszenka o malym Elfie, oryginalny tekst wkleila Teremi. Uwazam, ze wtedy oficjalnie sie narodzil. Chociaz....moze masz racje....., moze istnial juz wczesnieje, magicznie miedzy wierszami...jak to Elf...

Dobranoc.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Śr, 05.12.2007 12:47

Zimny dzien.
Czy KTOS zamawial pogodenke? Marszczaki, kuzyni Hobbitow?

Pogoda na szczęście"(przeciez mowie, ze pada cudny wiosenny deszcz!) /to dlaczego Gocha odsnieza deszcz? Teee, Gocha, Druhna sprawdzi dokladnie co tam sie bieli za Druhny oknem? Moze to wiosenny deszcz?/

Na kraniec siedmiu mórz,(DZIEWIECIU! No i poprosze o jakas mape, hihi, bez mapy, przepisow oraz przewodnikow, to ja sie z domu nie ruszam!) /PRZEPISOW? Np takich: PILES, NIE WYCHODZ Z DOMU. Albo: JEST DNO, NIE WYCHODZ Z DOMU. Albo: CHESZ SZEFOWI DAC W-CZAPE, NIE WYCHODZ Z DOMU. Emciu, czy Druhnie chodzilo o takie przepisy?/

Na kraniec siedmiu zórz(jak sie takie zorze zbiegna blaskiem to az strach oczodaly otwierac!) /no i Albercia oslepla. Sowus, Druhna da Albercie namiary na tego okulYste, co? Chodzi o rozmiary w barach i innych takich tam DETALACH, ekhm, ekhm/

Przypłynął raz kapitan,(...ride captain ride upon a mystery ship, tra la l a...) /Tytanic? Bronia sie znowu za bardzo przejmie. Bronia, spoko. Co Druhna taka kotwico-nerwowna?/

Z księżycem się przywitał (i pokazal pomaranczowe skarpetki, hihi) /you are SO gay, hi hi. PS Ostatnio kupowalam cos (nie powiem co) i pani sprzedawczyni tak bardzo sie chciala ze mna zaprzyjaznic, ze na pozegnanie dala mi skarpetki ze wzrokiem „Hello Kitty”. Dorbaldie DNO! Druhny chcialyby skarpetki Hello Kitty do halki i szpilek?/

I zapadł w sen ... i śnił ...(hihi, taaaa, acha, przywital sie i zapadl w sen?! Moze jeszcze usnal na podlodze? Matafochy to MY a nie NAM!) /toz to byl taki wspolny kamasutrowy sen. „Jedni przypadkowo trafiają na ten prawdziwy, a reszta baranów się rozpędza, po chwili stoi na jakimś pagórku. I se myśli. O Boże! To to jest taki widok?!” @ SV/

Mija młodość jak woda,(kurnalola, protestuje! Padaja deszcze, szumia oceany, ilosc wody na kuli ziemskie jest taka sama od wiekow! Wniosek---> mlodosc jest wiecznie zywa!) /pan Fizyk sie oburzyl! Jak to ilosc wody jest taka sama? A global warming? A Pingwinu surfujace na Hawajach? A topniejace lodowce? Hobbitu sie oblizujO. MyslO, ze Maszmunu znowu je wezme na gelati/

Czoło chmurzy się częściej - (a oczodoly ciskaja pioruny?) /hi hi......Sowus, dorbaldie jak Sciana ze zdjecia, ne?/

A tu nagle pogoda,(acha, czek, nagla pogoda MUSI miec w sobie troche z diabla, inaczej to NUDY!) /samo zycie, ne? Z deszczu pod rynne. Wkleic brudnopis?/

Taka dobra pogoda na szczęście!(heeej, szczescie nie zwaza na pogode, chodzi po bezdrozach i gwizdze na wszystko, TAKI wloczykij!) /Emciu, dostajesz nagrode za ten wers! Druhna trafila w sedno mojego dzisiejszego postanowienia na zakonczenie dnia pt Wrrr Wrrr/

Nikt otuchy nie doda,(obrazilam sie dorbaldie! A wierszenka to jest CO jak nie otucha? Zaraz wyjde z nawiasu!) /no to jak Druhna wyjdzie z wlasnego nawiasu, to gdzie Druhna wejdzie? Do maszmuneosiowego moze? Hi hi. Druhnie tylko trojkaty bermudzkie w glowie, ekhm...ekhm. PS Druhna mnie tu nie zagaduje, ja wlasnie dziergam dla Druhny skarpetki z owczej welny dla blizniakow/

Cienie kłębią się gęściej - (no bo jak na podlodze szal cial@Rudi to i cieni przybywa,ne? Takie rownanie matematyczne.) /suchOM bulkOM w cienia! PS Rudi, Druhny grypsy sOM git!/

Aż tu nagle pogoda,(BUM! LU-BU-DU! I idzie siklawica az siurka!) /ale gdzie idzie? Do szafy czy do lodowki?/

Taka dobra pogoda,(KONKURS. Ile jest rodzajow pogody? PS A odnosnie roznych rodzajow sniegu /no co tylko Bronka moze dostawac nagrody, phi. To mnie najbardziej przypadl do gustu:
-nittaalaq-poripplowana powierzchnia sniegu
-aniusarpok-snieg ktory jedza psy
-taiga-gleboki i sypki snieg, sniezne buty potrzebne do podrozy
-pukaangajunq-najlepszy do budowy iglo!
Moge wklejac dalej, zeby nie bylo!) /Jasne, ze niech Druhna wkleja! Przeciez kazde male dziecko (moze byc blizniak) wie, ze wierszenki ksztalcOM. PS Pies FiorA mowi, ze w zyciu nie zezre sniegu. I buch na snieg przed domem Gochy robic orla. PS # 9 no przeciez dalam Druhnie nagrode, patrz wyzej, co Druhna taka roszczeniowa? Hi hi/

Odpowiednia pogoda na szczęście!(...jest taki deszcz co wargi kobiety odmienia...Niektore piosenki o pogodzie to sa, co ne?) /Maszmunu, hi hi... Albercia pyta czy to chodzi o ten deszcz co to jak zrodlo tryska, ekhm..ekhm/

Coraz trudniej po schodach,(bo snieg na oblodzonych schodach..., chwileczke zaraz sprawdze jak to bedzie w Inuit! PS Gocha ale piekny zimowy wieczor! ) /Gocha prosiMY o wiecej zdjec! Hobbitu chcOM lepic balwana. Albercia bedzie pozowac jako Minerwa, hi hi/

Coraz puściej w kredensie - (co takie puchy? Gdzie Hobbitu i kuzynki znowu ponioslo?) /siedzO w lochach. Bronia z Sowa majO glos! Hi hi.....czy Druhny tez wyczuwajOM rozpierduche, czy to tylko mnie tak kreci rozpierduchowy reumatyzm?/

Aż tu nagle pogoda,(no i wlasnie dlatego, ze nagla i efemeryczna to ja nad pogode przedkladam zdecydowanie dobry KLIMAT. uhmmm, roszczeniowosc...A KTO mi zabroni?) /prosze mylic Klimat z Klimakterium, hi hi.... Taki kot na Kangurzyce/

Taka dobra pogoda,(Druhny wstawia swoja wlasna ulubiona pogode, nie chce sie juz narzucac z tym deszcze, mgla i plucha, mniammm...) /no to wstawiam: deszcze, mgly i plucha. Co wygralam?/

Odpowiednia pogoda na szczęście!(Albercia pyta co bylo pierwsze szczescie czy pogoda, hihi, wyslac ja do ogroda?) /no i polazla, a w ogrodA znalazla jajkA i kurA. I terA pytA co bylA pierwszA: jajkA czy kurA/

Z tysiąca szarych biur(a dlaczego te biura takie szare? Co? Moze jeszcze boksy w nich byly? Hihi. Przemalowac! Hobbitu! Wiadra z farba!) /no zaraz ....... Sowus, dawaj leksykon. Boksy to sOM w stadninie, a przedzialy to sOM w pociagach. A cubicles to co? Ripplesy?/

Zmęczony wyszedł chór.(co ten chor spiewa, ze taki zmeczony? Bronia podda kilka chwytow na orzezwiajace choraly!) /Bronia, a dlaczego ta gitara to lezy na podlogu?/

Odstawił w kąt liczydła,(zlapal za INSTRUMENTY MUZYCZNE! No co?! Chor tez byla orkiestra!) /TYtanic tonie, a orkiestra dalej gra. Akurat! A gdzie instynkt przezycia za wszelkOM cene?/

Wykąpał się w powidłach (spa na sto dwa! Organiczne powidla lepsze niz koczelada. Andora zalatwia dostawe!) /hi hi....mam brudnopisowOM opowiesc o spa w Japonii, ale co sie bede wychylac? Co to ja jestem Kobieta Swiatowa w halce? Phi!/

I zapadł w sen ... i śnił ...(ze nie bedzie powtorki w wierszence, hihi. Druhna Teremi to dorbaldie te powterzajace sie wersey dokleja dla draki! Jak pragne kolejnej wierszenki!) /Emciu, przypominam Druhnie, ze w Archiwum szczeka Portugalczyk O./

Mija młodość jak woda,(eeee tam, jak sie mialo 17 lat to czlowiek ledwie plywal przy brzegu, TERAZ to go ciagnie na glebokie wody!) /jak sie mialo 17 lat, to czlowiek plywal kilka razy w tygodniu, basen o wymiarach olYmpijskich, a tera to na stare lata daje czadu na wydartych z gardla bojsow urlopikach w tropiku. No to sie pochwale, ze prawie prawie wygralam z moim O. zawody plywackie. Prawie, oznacza, ze NIE wygralam, ale zawody sie nie liczyly (wedlug mnie) ze wzgledu na „gabaryty” zawodnikow, hi hi/

Czoło chmurzy się częściej - (wers o mnie, westchnelam tak brudnopisowo, buuuuu, buuuuuu i chlip...) /Emciu, glask, glask. Druhna sie wdrapie po schodach!!!/

A tu nagle pogoda,(no to lapiemy troche tego deszczu, mieszamy z tecza, pijemy duszkiem zeby zaspokoic pragnienie do nastepnej sprzyjajacej pogody...takie drozdze...) /kinda/

Taka dobra pogoda na szczęście!(Albercia pyta, czy jak jest pogoda na szczescie to leca z nieba czterolistne koniczyny?) /czterolistne koniczyny, pseudonim roboczy: w-czapy/

Nikt otuchy nie doda,(a glaski, rekawy i te wszystkie inne? Jestem dorbaldie jedna noga POZA nawiasem!) /Hobbitu stojO murem i nigdzie Druhny nie puszczO, phi!/

Cienie kłębią się gęściej - (tylko male Hobbitu baraszkujo na podlodze miedzy kadzidelkami, hihi, puszczajo owieczki na scianach, beeeeee, beeeeeee....) /Druhna Emcia – do Uwag. Udmaszerowac i odszczekiwac, hi hi/

Aż tu nagle pogoda,(na skarpety z alpaki to ZAWSZE jest dobra pogoda! Scianu, Druhna zadzwoni do "znajomych" i sprawdzi czy maja moze w stadzie owiec male lamy, co? Takie skarpetki nie kuja! Jestem pewna, ze dla Druhny zrobia wszystko! Hihi. Auuuuu...) /juz dzwonie. Peru? Jak mnie slychac? PS Nie majO. Druhna przestanie sie snobowac na Marte S., phi! Lokaleska z uczuleniem ADHD na owczOM welne sie znalazla!/

Taka dobra pogoda,(plus intuicja i wyobraznia, to przepisu nie trzeba powiedziala Druhna Sciana z podium) /Alberciu, sciagaj z nosa moje czarne okulary!/

Odpowiednia pogoda na szczęście!(i poszla przyrzadzac danie, ze palce lizac, hihi) /ekhm...ekhm...Emciu, czy Druhna chce mi cos wyznac w tym wersie?/

Coraz trudniej po schodach,(jak sie wdrapujesz po schodach to nie pokonujesz stopni tylko samego siebie! Moje!) /Bronia, a moze tak wyciac z wierszenek rozne takie „moje” i zrobic z tego jeden wielki poradnik, made in Kredens? Hi hi/

Coraz puściej w kredensie - (uhuuuu, jest tam kto?) /Bronia! Sowa! Do Was Emcia mowi! Hi hi/

Aż tu nagle pogoda,(ze ani dusza ani cialo nie narzekaja na zimno...) /za oknem – 2, o duszy nie mam zamiaru pisac, bo Bronka mi przypomniala o kilkaniu w HalYnke/

Taka dobra pogoda,(poznikaly globusy i wszelkie inne takie....) /Sowus, mozna zmierzyc cisnienie Twojemu szefowi?/

Odpowiednia pogoda na szczęście!(dorbaldie pogoda na NIRWANE! AMEN. PUENTA.) /I o jeden dzien dluzej. AmenT/

(chyba Agnieszka Osiecka - tak na moje ucho i pamięć - jeżeli się mylę prosze poprawić) (Emcia, ja tam mam bezgraniczne zaufanie do ucha Teremi) + /Sciana, czek: tekst AO, kompozytor: Seweryn K. PS Tez mam zaufanie do ucha i pamieci Teremi. ProsiMY o wiecej/

Trzymajta sie w HalYnce. Ech.....
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Małgosia Sz Śr, 05.12.2007 17:12

Bronuś, nie bądź taka, wyślij na skrzynkę leksykon Neosia!
Już i tak różne perełki mi zginęły!
Elf zdecydowanie wyszedł z wierszenki (tej o której napisała Emcia). A brudnopis to chyba od Ściany.
Spadam na italiano. Cześć ragazzi!

Ps - Druhny też już widzą te "gabaryty" O. czy tylko ja tak mam?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Śr, 05.12.2007 17:39

Dopiero teraz przeczytałam zaległą korespondencję, a tam takie cudo KJ:

"Ale ja nie pokonywałam ani siebie ani swoich wrogów, mam to gdzieś. Zrobiłam to co mi przyszło do głowy, zwyczajnie. Żyję i pracuję najmądrzej i najlepiej jak umiem. O będę się starała dalej niezależnie od tego co mi przyniesie los."
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez iwna Śr, 05.12.2007 18:17

a'propos japońskie SPA:
:D

:D Obrazek

:D Obrazek

:D Obrazek
iwna
 
Posty: 2887
Dołączył(a): Pn, 20.08.2007 18:51
Lokalizacja: Duza Wies kolo Malego Miasteczka

Postprzez M.C. Śr, 05.12.2007 18:44

Hii, Druhna Sciana sie nie kryguje tylko daje opowiesc z japonskiej SPA. Taka z DETALAMI!
PS Jezeli nie ma alpaki, to moze chinski jedwab sie nada na te skarpetki, podpisano lokaleska. Tylko zeby byl bez zadnych srodkow trujacych, bo hamerykanscy ceklicy czuwajOM!

Acha, czek Maszmunie! Gabaryty O., zdecydowanie bierzeMY do wierszenki, jako i te aksamitna torebke z Rzymu, ktora kosztowala majatek, auuuu...., auuuuu.....

Trzynastko NO I CO? Jak PO konferencji?

Dobrego Druhny.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Małgosia Sz Cz, 06.12.2007 10:32

Druhna ma w-czapę jak nic!!!!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez GrejSowa Cz, 06.12.2007 19:50

KOCHANY Święty MYkołaju!

W dniu Twoich imienin życzę Ci, żebyś był zawsze bogaty, a w tym roku szczególnie. Właściwie to jest najważniejsze moje życzenie. Zauważ, proszę, że TYLKO JA pamiętałam w HalYnce o Twoim dniu. Mam więc nadzieję, że zostanie to przez Ciebie docenione i że wszystkie prezenty trafiOM wyłącznie do mnie. Adres znasz. Twoje zdrowie, MYkołaju!

P.S. Alberta powiedziała, że mOsz nowy worek. Ho ho ho.... ;-)

No, i MYkołajenka. Niestety, nie mam siły, czasu, ochoty, nastroju, PH...itd....itp..., aby się dopYsać. WOGLE nie mam nic. Alberta mówi, że zawsze coś się ma, ale ona jest gupia.

ŚWIĘTY MIKOŁAJ

Za oknem śnieg prószy i prószy
Nagle dźwięk, który zawsze wzruszy
Może to sąsiad idzie sprzedać butelki
A może u sań dzwonią srebrne dzyndzelki.

Przyjdź do nas, przyjdź, święty Mikołaju
Obdaruj, wszystkich obdaruj
Przyjdź do nas, przyjdź i zostań z nami
Bo ciężko jest żyć samymi ideami.

Przyjdź do nas, przyjdź, święty Mikołaju
Z dóbr materialnych klęską urodzaju
Kochamy cię, choć kojarzysz się z chłodem
I jak klasycy masz siwą brodę.

Zamiast wolnego rynku są wolne żarty
Więc nie brak nam codziennych zmartwień
Czeka robotnik i czeka emeryt
Pewnie ty masz numer czterdzieści i cztery.

Przyjdź do nas, przyjdź, święty Mikołaju
Obdaruj, wszystkich obdaruj
Przyjdź do nas, przyjdź i zostań z nami
Bo ciężko jest żyć samymi ideami.

Przyjdź do nas, przyjdź, święty Mikołaju
Z dóbr materialnych klęską urodzaju
Wybacz błędy i nie bądź surowy
Jak ten Fundusz Walutowy.

Przyjdź do nas, przyjdź, święty Mikołaju
Obdaruj, wszystkich obdaruj
Przyjdź do nas, przyjdź i zostań z nami
Bo ciężko jest żyć samymi ideami.

Przyjdź do nas, przyjdź, święty Mikołaju
Z dóbr materialnych klęską urodzaju
Nadzieję daj, gdy przygniecie życia proza
Że więcej nie będzie Dziadka Mroza.

Tekst i wykonanie: Kabaret OTTO
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne