przez Ściana Śr, 05.12.2007 12:47
Zimny dzien.
Czy KTOS zamawial pogodenke? Marszczaki, kuzyni Hobbitow?
Pogoda na szczęście"(przeciez mowie, ze pada cudny wiosenny deszcz!) /to dlaczego Gocha odsnieza deszcz? Teee, Gocha, Druhna sprawdzi dokladnie co tam sie bieli za Druhny oknem? Moze to wiosenny deszcz?/
Na kraniec siedmiu mórz,(DZIEWIECIU! No i poprosze o jakas mape, hihi, bez mapy, przepisow oraz przewodnikow, to ja sie z domu nie ruszam!) /PRZEPISOW? Np takich: PILES, NIE WYCHODZ Z DOMU. Albo: JEST DNO, NIE WYCHODZ Z DOMU. Albo: CHESZ SZEFOWI DAC W-CZAPE, NIE WYCHODZ Z DOMU. Emciu, czy Druhnie chodzilo o takie przepisy?/
Na kraniec siedmiu zórz(jak sie takie zorze zbiegna blaskiem to az strach oczodaly otwierac!) /no i Albercia oslepla. Sowus, Druhna da Albercie namiary na tego okulYste, co? Chodzi o rozmiary w barach i innych takich tam DETALACH, ekhm, ekhm/
Przypłynął raz kapitan,(...ride captain ride upon a mystery ship, tra la l a...) /Tytanic? Bronia sie znowu za bardzo przejmie. Bronia, spoko. Co Druhna taka kotwico-nerwowna?/
Z księżycem się przywitał (i pokazal pomaranczowe skarpetki, hihi) /you are SO gay, hi hi. PS Ostatnio kupowalam cos (nie powiem co) i pani sprzedawczyni tak bardzo sie chciala ze mna zaprzyjaznic, ze na pozegnanie dala mi skarpetki ze wzrokiem „Hello Kitty”. Dorbaldie DNO! Druhny chcialyby skarpetki Hello Kitty do halki i szpilek?/
I zapadł w sen ... i śnił ...(hihi, taaaa, acha, przywital sie i zapadl w sen?! Moze jeszcze usnal na podlodze? Matafochy to MY a nie NAM!) /toz to byl taki wspolny kamasutrowy sen. „Jedni przypadkowo trafiają na ten prawdziwy, a reszta baranów się rozpędza, po chwili stoi na jakimś pagórku. I se myśli. O Boże! To to jest taki widok?!” @ SV/
Mija młodość jak woda,(kurnalola, protestuje! Padaja deszcze, szumia oceany, ilosc wody na kuli ziemskie jest taka sama od wiekow! Wniosek---> mlodosc jest wiecznie zywa!) /pan Fizyk sie oburzyl! Jak to ilosc wody jest taka sama? A global warming? A Pingwinu surfujace na Hawajach? A topniejace lodowce? Hobbitu sie oblizujO. MyslO, ze Maszmunu znowu je wezme na gelati/
Czoło chmurzy się częściej - (a oczodoly ciskaja pioruny?) /hi hi......Sowus, dorbaldie jak Sciana ze zdjecia, ne?/
A tu nagle pogoda,(acha, czek, nagla pogoda MUSI miec w sobie troche z diabla, inaczej to NUDY!) /samo zycie, ne? Z deszczu pod rynne. Wkleic brudnopis?/
Taka dobra pogoda na szczęście!(heeej, szczescie nie zwaza na pogode, chodzi po bezdrozach i gwizdze na wszystko, TAKI wloczykij!) /Emciu, dostajesz nagrode za ten wers! Druhna trafila w sedno mojego dzisiejszego postanowienia na zakonczenie dnia pt Wrrr Wrrr/
Nikt otuchy nie doda,(obrazilam sie dorbaldie! A wierszenka to jest CO jak nie otucha? Zaraz wyjde z nawiasu!) /no to jak Druhna wyjdzie z wlasnego nawiasu, to gdzie Druhna wejdzie? Do maszmuneosiowego moze? Hi hi. Druhnie tylko trojkaty bermudzkie w glowie, ekhm...ekhm. PS Druhna mnie tu nie zagaduje, ja wlasnie dziergam dla Druhny skarpetki z owczej welny dla blizniakow/
Cienie kłębią się gęściej - (no bo jak na podlodze szal cial@Rudi to i cieni przybywa,ne? Takie rownanie matematyczne.) /suchOM bulkOM w cienia! PS Rudi, Druhny grypsy sOM git!/
Aż tu nagle pogoda,(BUM! LU-BU-DU! I idzie siklawica az siurka!) /ale gdzie idzie? Do szafy czy do lodowki?/
Taka dobra pogoda,(KONKURS. Ile jest rodzajow pogody? PS A odnosnie roznych rodzajow sniegu /no co tylko Bronka moze dostawac nagrody, phi. To mnie najbardziej przypadl do gustu:
-nittaalaq-poripplowana powierzchnia sniegu
-aniusarpok-snieg ktory jedza psy
-taiga-gleboki i sypki snieg, sniezne buty potrzebne do podrozy
-pukaangajunq-najlepszy do budowy iglo!
Moge wklejac dalej, zeby nie bylo!) /Jasne, ze niech Druhna wkleja! Przeciez kazde male dziecko (moze byc blizniak) wie, ze wierszenki ksztalcOM. PS Pies FiorA mowi, ze w zyciu nie zezre sniegu. I buch na snieg przed domem Gochy robic orla. PS # 9 no przeciez dalam Druhnie nagrode, patrz wyzej, co Druhna taka roszczeniowa? Hi hi/
Odpowiednia pogoda na szczęście!(...jest taki deszcz co wargi kobiety odmienia...Niektore piosenki o pogodzie to sa, co ne?) /Maszmunu, hi hi... Albercia pyta czy to chodzi o ten deszcz co to jak zrodlo tryska, ekhm..ekhm/
Coraz trudniej po schodach,(bo snieg na oblodzonych schodach..., chwileczke zaraz sprawdze jak to bedzie w Inuit! PS Gocha ale piekny zimowy wieczor! ) /Gocha prosiMY o wiecej zdjec! Hobbitu chcOM lepic balwana. Albercia bedzie pozowac jako Minerwa, hi hi/
Coraz puściej w kredensie - (co takie puchy? Gdzie Hobbitu i kuzynki znowu ponioslo?) /siedzO w lochach. Bronia z Sowa majO glos! Hi hi.....czy Druhny tez wyczuwajOM rozpierduche, czy to tylko mnie tak kreci rozpierduchowy reumatyzm?/
Aż tu nagle pogoda,(no i wlasnie dlatego, ze nagla i efemeryczna to ja nad pogode przedkladam zdecydowanie dobry KLIMAT. uhmmm, roszczeniowosc...A KTO mi zabroni?) /prosze mylic Klimat z Klimakterium, hi hi.... Taki kot na Kangurzyce/
Taka dobra pogoda,(Druhny wstawia swoja wlasna ulubiona pogode, nie chce sie juz narzucac z tym deszcze, mgla i plucha, mniammm...) /no to wstawiam: deszcze, mgly i plucha. Co wygralam?/
Odpowiednia pogoda na szczęście!(Albercia pyta co bylo pierwsze szczescie czy pogoda, hihi, wyslac ja do ogroda?) /no i polazla, a w ogrodA znalazla jajkA i kurA. I terA pytA co bylA pierwszA: jajkA czy kurA/
Z tysiąca szarych biur(a dlaczego te biura takie szare? Co? Moze jeszcze boksy w nich byly? Hihi. Przemalowac! Hobbitu! Wiadra z farba!) /no zaraz ....... Sowus, dawaj leksykon. Boksy to sOM w stadninie, a przedzialy to sOM w pociagach. A cubicles to co? Ripplesy?/
Zmęczony wyszedł chór.(co ten chor spiewa, ze taki zmeczony? Bronia podda kilka chwytow na orzezwiajace choraly!) /Bronia, a dlaczego ta gitara to lezy na podlogu?/
Odstawił w kąt liczydła,(zlapal za INSTRUMENTY MUZYCZNE! No co?! Chor tez byla orkiestra!) /TYtanic tonie, a orkiestra dalej gra. Akurat! A gdzie instynkt przezycia za wszelkOM cene?/
Wykąpał się w powidłach (spa na sto dwa! Organiczne powidla lepsze niz koczelada. Andora zalatwia dostawe!) /hi hi....mam brudnopisowOM opowiesc o spa w Japonii, ale co sie bede wychylac? Co to ja jestem Kobieta Swiatowa w halce? Phi!/
I zapadł w sen ... i śnił ...(ze nie bedzie powtorki w wierszence, hihi. Druhna Teremi to dorbaldie te powterzajace sie wersey dokleja dla draki! Jak pragne kolejnej wierszenki!) /Emciu, przypominam Druhnie, ze w Archiwum szczeka Portugalczyk O./
Mija młodość jak woda,(eeee tam, jak sie mialo 17 lat to czlowiek ledwie plywal przy brzegu, TERAZ to go ciagnie na glebokie wody!) /jak sie mialo 17 lat, to czlowiek plywal kilka razy w tygodniu, basen o wymiarach olYmpijskich, a tera to na stare lata daje czadu na wydartych z gardla bojsow urlopikach w tropiku. No to sie pochwale, ze prawie prawie wygralam z moim O. zawody plywackie. Prawie, oznacza, ze NIE wygralam, ale zawody sie nie liczyly (wedlug mnie) ze wzgledu na „gabaryty” zawodnikow, hi hi/
Czoło chmurzy się częściej - (wers o mnie, westchnelam tak brudnopisowo, buuuuu, buuuuuu i chlip...) /Emciu, glask, glask. Druhna sie wdrapie po schodach!!!/
A tu nagle pogoda,(no to lapiemy troche tego deszczu, mieszamy z tecza, pijemy duszkiem zeby zaspokoic pragnienie do nastepnej sprzyjajacej pogody...takie drozdze...) /kinda/
Taka dobra pogoda na szczęście!(Albercia pyta, czy jak jest pogoda na szczescie to leca z nieba czterolistne koniczyny?) /czterolistne koniczyny, pseudonim roboczy: w-czapy/
Nikt otuchy nie doda,(a glaski, rekawy i te wszystkie inne? Jestem dorbaldie jedna noga POZA nawiasem!) /Hobbitu stojO murem i nigdzie Druhny nie puszczO, phi!/
Cienie kłębią się gęściej - (tylko male Hobbitu baraszkujo na podlodze miedzy kadzidelkami, hihi, puszczajo owieczki na scianach, beeeeee, beeeeeee....) /Druhna Emcia – do Uwag. Udmaszerowac i odszczekiwac, hi hi/
Aż tu nagle pogoda,(na skarpety z alpaki to ZAWSZE jest dobra pogoda! Scianu, Druhna zadzwoni do "znajomych" i sprawdzi czy maja moze w stadzie owiec male lamy, co? Takie skarpetki nie kuja! Jestem pewna, ze dla Druhny zrobia wszystko! Hihi. Auuuuu...) /juz dzwonie. Peru? Jak mnie slychac? PS Nie majO. Druhna przestanie sie snobowac na Marte S., phi! Lokaleska z uczuleniem ADHD na owczOM welne sie znalazla!/
Taka dobra pogoda,(plus intuicja i wyobraznia, to przepisu nie trzeba powiedziala Druhna Sciana z podium) /Alberciu, sciagaj z nosa moje czarne okulary!/
Odpowiednia pogoda na szczęście!(i poszla przyrzadzac danie, ze palce lizac, hihi) /ekhm...ekhm...Emciu, czy Druhna chce mi cos wyznac w tym wersie?/
Coraz trudniej po schodach,(jak sie wdrapujesz po schodach to nie pokonujesz stopni tylko samego siebie! Moje!) /Bronia, a moze tak wyciac z wierszenek rozne takie „moje” i zrobic z tego jeden wielki poradnik, made in Kredens? Hi hi/
Coraz puściej w kredensie - (uhuuuu, jest tam kto?) /Bronia! Sowa! Do Was Emcia mowi! Hi hi/
Aż tu nagle pogoda,(ze ani dusza ani cialo nie narzekaja na zimno...) /za oknem – 2, o duszy nie mam zamiaru pisac, bo Bronka mi przypomniala o kilkaniu w HalYnke/
Taka dobra pogoda,(poznikaly globusy i wszelkie inne takie....) /Sowus, mozna zmierzyc cisnienie Twojemu szefowi?/
Odpowiednia pogoda na szczęście!(dorbaldie pogoda na NIRWANE! AMEN. PUENTA.) /I o jeden dzien dluzej. AmenT/
(chyba Agnieszka Osiecka - tak na moje ucho i pamięć - jeżeli się mylę prosze poprawić) (Emcia, ja tam mam bezgraniczne zaufanie do ucha Teremi) + /Sciana, czek: tekst AO, kompozytor: Seweryn K. PS Tez mam zaufanie do ucha i pamieci Teremi. ProsiMY o wiecej/
Trzymajta sie w HalYnce. Ech.....