przez Ściana So, 24.11.2007 03:55
z pewnOM takOM (NIE)smialosciOM, hi hi...
NEOENKA – czili zaproszenie Neosia do wierszenki
Zakupiono na targu poete /Alberta-lokaleska poszla na pchli targ i kupila byla tomik wierszenek. Neos czy wyslales juz list do Swietego Mi(s)kolaja?/
Wlasnie mialo byc wielkie przyjecie /spoko, spoko, Sowus zaraz wsiadzie do konkorda i wroci z roboty, a wtedy to, prosze Panstwa, SAM-BA. Sowus, no dawaj jakas rozpierduche a la felieton, bo przeciez widzisz, ze ja tutaj usycham z tesknoty. Neos, czy Ty tez tesknisz za Matka Grejs od Sow?/
Miedzy barkiem /no przeciez mowie: wylaz Sowus! Co bedzieM tak pisac na suchy tynk. Neos, czy Ty tez masz tynk?/
A szwedzkim bufetem /Alberta, GUPIA FEMINISTKA, juz leci na korepetycje do Tlumaczek z UN. Mowi, ze ona to moze w 5 minut opanowac podstawowe slownictwo w zakresie gastronomii. „Tänk efter nu” (think twice now) Gupia Alberto, czy nad szwedzkim bufetem TRZEBA mowic po szwedzku? Neos, jakby co, to wybacz Albercie wszystkie bledy, co?/
Ustawiono go na postumencie /Hobbitu juz wnoszO podium dla Neosia. Druhny tez cale drzace? Neos, to nie jest zaden KOT, oki? To jest zwyczajne zaproszenie do wierszenki, hi hi...KOTY to MY, a nie NAM!/
Dzieki temu z poczuciem wyzszosci /wiem, wiem....co Druhny maja na koncu jezyka. Prosze bardzo „kazda piosenka jest o Scianie”, phi! Sowus, potwierdz co? Przeciez ja wcale nie jestem taka wysoka, ne?/
Z przemieszanym z naboznym szacunkiem /dopisze sie, nie dopisze sie, dopisze sie, nie dopisze sie....Alberciu odejdz od brzozy, na cholerkunie wrozysz sowie z lisci (Bronka! I Ty to widzisz i nie walniesz Alberty buzdyganem?) Przeciez Neos nie dopisze sie, nie da mi tej satysfakcji, co to ja Neosia nie znam? Chlip, chlip/
Na nadzianych spogladac mogl gosci /Uciecha dzieki za zdjecia gosci. Ale czy oni/one nadziani/e? Folsom Street, chlip chlip. Cos mi sie tak kolacze po tynku, ze tam bylo kino, fajny sklep z serami oraz kawiarnia z duszOM. PS Co Druhna wyskakuje z „urazeniem uczuc estetycznych”, no tez! MaMY sie obrazic czy jak? Wolnosc w Kredensie! Byle tylko Neos sie dopisal, bo jak nie, to w-czapa!/
I toasty markowym pic trunkiem /a gdzie jest Kangurzyca? Neos! Dyskretnie daj ZN, ze Stary nie zabil Kangurzycy, luuuudzieeeee....czy ja sie ciagle musze o WAS Wszystkich martwic?/
Ech poeto /hi hi...Omega tez byla poetkOM/
To nie miejsce dla Ciebie /jak to nie? A co to my jestesMY TWA? Alberto, Ty sie tak nie usmiechaj ironicznie, bo jak Cie walne w-czape, to Ci ten grymas NA ZAWSZE zostanie, hi hi. Neos, czy Ty TEZ lubisz Alberte?/
Tobie zimna mansarda /zaraz tam zimna. Co to MY nie znaMY Swietego Bledzika Kangurzycy? Ekhm...ekhm/
I paletko leciutkie /vintage znaczy sie. Oglaszam, ze u mnie spadl pierwszy snieg. Dziewiczy, hi hi, jak Neos w wierszence/
Idz sie lepiej powloczyc po niebie
/bardzo przepraszam, ale to bedzie prywatny, rozjechany, wers dla Trzynastki – w osobnym wersie: Trzynastko, gdzie, kurnaola, jest BLUE DLA SCIANY?/
Ksiezycowi daj w gebe /luuuudzieeeee....Maszmunu, cos Ty zrobila Neosiowi?/
Zabierz gwiazdy na wodke /Druhny sie nie pchajOM, co? Kazda wypije brudzia z Neosiem!/
Lepiej wysnij niebieskie migdaly /Emciu, moze tego zlego indyka J. nakarmic niebieskimi migdalami? PS Neos, nic sie nie boj! Nie odgrodziMY Ciebie wykalaczkami w wierszence/
Calkiem niezla kolacje /Teremi, dzieki za cynk w sprawie IZUMI SUSHI. No, dobra. Wyciagam podium i przemawiam. Sekret PRAWDZIWEGO sushi polega na tym, ze musi po pierwsze zawierac SWIEZA RIBA!!!! Swieza rIba na pl.Zbawiciela w Wawie? Taaaaaa.....Sowus, co tam jeszcze plywa w Wisle? A po drugie, RYZ musi byc japonski. Przysiegam na Kredens, ze sushi zrobione z koreanskiego, chinskiego, tajskiego, etc, ryzu, ze juz oczywiscie nie wspomne o polskim ryzu, nie jest WOGLE sushi. (Druhny lepiej sprawdza, jaki oni tam maja ryz, dobra?) To tak jakby zrobic ruskie pierogi na Emigracji i zamiast twarogu walnac zmielony zolty ser. Tra la la la ....PS Maszmunu, ta fermentowana fasolka, to jak bum cyk, KIMCHI, ne? PS # 9: Neos, Ciebie TEZ sushi?/
Da sie obejsc ich smakiem /czy Druhny tez maja mnie dosc? Jakby co, to zwalam wine na Neosia. Przez Niego ta wierszenka.../
Patrz jak latwo tu siegnac po waly /eee tam, „przyjdzie walec i wyrowna”, prosze nie mylic z Neosiem, hi hi/
A kto w piorka porasta /Sowus! Glask, glask po piorkach! Neos, tylko nie pobrudz pior Sowy!/
Niekoniecznie jest ptakiem /Sowus! W co znowu grasz? Bo ja gram w czerwona plachte na Neosia/
Niekoniecznie /Swieta Prawda! Neos, Wezykiem, wezykiem/
Wystawiono z salonu poete /Neos, no cos Ty! Przeciez dopiero co wstawilam Ciebie do SalOOnu HalYnka/
Nikt go nie chce /a Kangurzyca? .............luuuudzieeeee....lecOM w-czapy!/
Choc znow jest do wziecia /te, Neos, nie daj soba tak pomiatac! Troche godnosci a la feministki/
Choc do wczoraj sprawiono mu fete /mniam, mniam....a takie sushi z sera feta to dopiero NEOpostmodernizm, hi hi/
I najlepsze uswietnial przyjecia /znowu literowka, kurnaola, nie „przyjecia”, tylko rozpierduchy. Neos, przybij piatke!/
Po piwnicznych zniesiono go schodach /Hobbitu niosO Neosia do lochow za „niemanie” dziewiczej wierszenki/
Obijano na twardych podestach /oto co widac w szklanej kuli....kara za brak wierszenki. Licze do dziewieciu!/
Na poetow skonczyla sie moda /koniec z poetami, teraz MY! WierszenkowI/
On w dodatku poeta byc przestal /w cholere z wierszami, teraz MY! Wierszenki/
Misiek Bajor + /Sciana/ + kto nastepny?