Ita, pejzaż jak z "Nocy i dni"....tak mi się skojarzyło...Na nastepną wyciezke też się piszę! (mam nadzieje, że po operacji bede mogła odbyć z Tobą takową w rzeczywistości... )
Ita - zdjęcia "łaj łaj".... a twoje dróżka staje się słynna
dobrze, że po niej pospacerowalam, zwłaszcza, że dzisiaj mam tak...
taka "piękna jesienna szaruga" brrrrrrrrrrrrr
życzę Wszystkim ciepła, od pieców, kotów i bliskich!!!!
fatalna ta pogoda co?
musiałem dziś w tym zafajdanym deszczu 2 godziny wiseć! nie polecam, w domu kot podszedł do mnie zobaczył żem zmarznięty i zatopił sie w pierzynie... dupek. a w piecu dopiero sie rozpala:(
300 dni później. wszystko było tak samo.... wszystko się zmieniło. i to był konstans.