A prosze bardzo, bardzo prosze...obudzilismy sie o piatej, bedzie mi troche brakowac jetlagu....chlip..., to tak jakby odchodzil urlopik..
Duszę się miewa. (nawet dusza potrzebuje zlapac oddech, odespac jetlag i odpoczac od calej reszty, co ne?)
Nikt nie ma jej bez przerwy i na zawsze.(ale na wierszenki to wpada na mur beton i wrzeszczy wierszenki gora! Cichooooo....ludzie spia...pssssss...)
Dzień za dniem,rok za rokiem(sen za snem)
może bez niej minąć.(no i w tym przypadku Alberta miala racje, hihi, Dusza z Rozumem poszly na przechadzke i zostala sama Alberta)
Czasem tylko w zachwytach(nad takimi na ten przyklad wieczornymi mglami ktore Druhnom wkleje wieczorem, hihi)
i lękach dzieciństwa(szu, szu,.....poszly precz...PS Pokazalam moim dzieciom dom w ktorym sie wychowalam, patrzyly ze zrozumieneim i chcialy wejsc do srodka...)
zagnieżdża się na dłużej. (acha, buduje sowie gnazdko z patyczkow i smieci zebranych przez dzieci na hiszpanskich schodach, sama widzialam!)
Czasem tylko w zdziwieniu, (wybredna jest jak cholera!)
że jesteśmy starzy. (i do tego dyskryminuje wiekowo, przylac jej Hobbity!)
Rzadko nam asystuje (nie zawsze sie jest chirurgiem na bloku, bojsa na robocie, itp., ne?)
podczas zajęć żmudnych,(usmiecham sie ze zrozumieniem ale sie nie zgodze calkowicie, bo po takim na przyklad urlopiku dusza ledwo zipie ale sie stara jak moze podolac tej zmudnosci, odplaca sie za piekne chwile urlopikwe, czek)
jak przesuwanie mebli, (bo boi sie o porysownie podlogi i stoi w kacie przyslaniajac wlasne oczodoly)
dźwiganie walizek, (kto by tam dzwigal, kolka sa, nie?)
czy przemierzanie drogi w ciasnych butach.(ja to jednak mam cos z mojej duszy! Nie cierpie niewygodnych butow! Druhny tez?)
Przy wypełnianiu ankiet (no i juz wiem dlaczego tak mnie mierza ankiety! Bo ta wariatka sie leni nie ja!)
i siekaniu mięsa (hihi, a moja dusza lubi gotowac, phi, dzisaj na obiad placki zemniaczane)
z reguły ma wychodne.(hihi, najwaniejsze zeby jak juz wyjdzie to wrocila w formie)
Na tysiąc naszych rozmów uczestniczy w jednej (ACHA! Czek! Bo sa rozmowy i rozmowy! Ale na szczyt to wpadla co ne Druhny?)
a i to niekoniecznie, bo woli milczenie. (ze zrozumieniem, moze jeszcze z malym skrzypkiem?)
Kiedy ciało zaczyna nas boleć i boleć,(BUM! Jezeli jest Prawdziwa Kobieta to zostaje do konca!)
cichcem schodzi z dyżuru.(a co ma robic rumor jak wszyscy spia, ne?)
Jest wybredna:niechętnie widzi nas w tłumie, (hihi, no chyba ze pod taka fontanna de Trevi, to az same oczodoly rozdziwia ze zdziwienia! Wkleic?)
mierzi ją nasza walka o byle przewagę (jak zima baronowa!)
i terkot interesów. (a Druhny to wiedza, ze mysmy mieli house agent z dusza! No przeciez WIEM!)
Radość i smutek (blue i brunello)
to nie są dla niej dwa różne uczucia.(no jejku jakby sie takiej duszy plataly uczucia to by dopiero bylo, co?)
Tylko w ich połączeniu jest przy nas obecna.(hihi, lubi watpliwe sytuacje znaczy sie, koneserka!)
Możemy na nią liczyć (czy moge prosic o pewnosc?)
kiedy niczego nie jesteśmy pewni,(wiedzialam cholerkunia jasna ze KTOS mi sie przyglada w szale watpliwosci! Koniec spektaklu!)
a wszystkiego ciekawi.(eeee tam od razu wszystkiego...phi, tylko tatuazy i detali, luuudzie pozyc nie mozna, czy jak?)
Z przedmiotów materialnych (materialistka jest i juz! Czy ja juz mowilam, ze Maszmun ma Piekny DOM? No to mowie.)
lubi zegary z wahadłem (stare schody z trzeszczaca porecza)
i lustra, które pracują gorliwie,(piece kaflowe z herbatka w filizance)
nawet gdy nikt nie patrzy.(jak sie uwaznie przyjrzec to mozna ja dostrzec w jakims kaciku..., tak mi zawsze mowili jak bylam mala...., acha moja stara ciocia to wiedziala JAK nastraszyc dziecko...)
Nie mówi skąd przybywa(Hobbity juz od DAWNA szukaja jej organizera podrozy...)
i kiedy znowu nam zniknie,(jednym slowem, hihi, Wielka Tajemnica@Sowa, dobre Emcia, dobre!)
ale wyraźnie czeka na takie pytania. (i oczywiscie nie odpowie, zapatrzy sie gdzies, wzruszy ramionami, pobiegnie za jakims widokiem, nieprzewidywalna jest i juz...)
Wygląda na to,(zamazana jest, zamglona, w ogole nie wyglada!)
że tak jak ona nam, (o kurcze...to jedna dusza przypada na dwie osoby? Robi bidula za dwoje...)
również i my (acha, jako te mrowki w lesie, albo ewentualnie w Azji)
jesteśmy jej na coś potrzebni." (KONKURS! Na CO jestesmy potrzebni duszy?)
Wisława Szymborska (Emcia, ladnie pani to ujela pani Wisiu...)
Maszmunie, no dobra..., masz wytlumaczenie dla karty ale Barcelona BEZ zdjec????? PROTEST!
Dzieki za interencji w sprawie kurka, ale nie musi byc pospiechu bo ja mam teraz dobr a dobr w naturze. Tra la la la....
Z tej wyprawy Liwy do Francji to by byl super film co ne (?)...taki na Sundance...
Kangurzyco czekam na zdjecia okwieconych drzewek! A my zaczynaMY szkole za tydzien, chlip, chlip...
Sciana, co Druhna taka zmaglowana? No nic wkleilam wierszenke...
Neo, zdaje mi sie ze "schiza" juz zyje wlasnym zyciem, hihi, dziekujeMY za wklad do leksykonu!
Ide zaczac dzien. Pa.
I jeszcze cos dla ilustracji tekstu...
Prosze sie dobrze skoncentrowac, hihi...
....i udawac ze tlumu niet...
Detale. TAK duszy graj....