Droga Pani Krystyno
Dziękuję za Pani dzisiejszy wpis... Naprawdę, nie był on konieczny, nawet z powodu bezdusznej prasy. Tym bardziej więc dziękuję...Goszczę tu już u Pani od dawna, zawsze czytam Panią uważnie, jest mi Pani bliska - to zupełnie wystarczy, żeby usłyszeć, jesli się słucha...Życzę całej rodzinie tyle spokoju, ile tylko potrzeba i ofiaruję w tym celu również mój własny, spełniając Pani prośbę.
Ukłony
Małgorzata Matuszak