przez M.C. Wt, 07.08.2007 17:55
Druhny! Zupelnie nie wiem co sie dzieje w HP, jestem "out of tune", ze tak powiem ale wkleje sojenke, a co!
SÓJKA (MU kiedys powiedziala, ze gdyby ona i AP zakladali bioro podrozy to musialoby sie ono nazywac "Pod Sojka", po czym zapowiedzieli wystep KJ, tak dla kontrastu do sojki)
Wybiera się sójka za morze, (ale jakimi liniami? I czy beda przesiadki?)
Ale wybrać się nie może.(znaczy sie syndrom watpliwosci ja nalecial....znamy, znamy...)
"Trudno jest się rozstać z krajem, (chlip, chlip, buuuuuu...., jak mi tu ktos wjedzie z nowoczesnoscia w Bie..., Bieeee...., Bieeee..., to dorbaldie UKATRUPIE! Dzisiaj widzialam furmanke z sianem, ciagnal ja kary kon...., a moze to byla klacz....)
A ja właśnie się rozstaję." (no to spiewamy...za rok ,za dzien za chwile, razem nie bedzie nas....)
Poleciała więc na kresy (Druhny z Kresow proszone o zgloszenie sie w rodzinne strony!)
Pozałatwiać interesy.(moze nastapi zwrot gniazd rodowych? Kto go tam wie na tych Kresach?)
Odwiedziła najpierw Szczecin, (aaaaa, bo Ness sprzedawala unikatowe kolczyki!)
Bo tam miała dwoje dzieci, (czek wszystko sie zgadza, dzieci Ness jak malowane!)
W Kielcach była dwa tygodnie, (a KTO daje TAKIE dlugie urlopiki na Kielce?)
Żeby wyspać się wygodnie,(bo w Kielcach to sa plaskie gory!)
Jedną noc spędziła w Gdyni (Gdynia, Gdansk, wiadomo Trojmiasto, byle nie najechac na zabe na drodze!)
U znajomej gospodyni, (mala przygotowuje sie na przyjazd Sowy-Sojki, hihi)
Wpadła także do Pułtuska, (zupelnie nie kojarze gdzie jest Pultusk....mam tylko mape Warszawy, hihi)
Żeby w Narwi się popluskać,(aaaa tam to sa piekne krajobrazy MAszmun wklejal byl!)
A z Pułtuska do Torunia,(Kopernik tez byla kobieta! Jak pielgrzymka@Sowa to pielgrzymka!)
Gdzie mieszkała jej ciotunia.(czy Kopernik to ciotunia Alberty?)
Po ciotuni jeszcze sójka (ta to miala organizer wypelniony....zadyszka murowana!)
Odwiedziła w Gnieźnie wujka, (pan Fizyk znaczy sie?)
Potem matkę, ojca, syna (w imie ojca i syna! A z ktorego to malzenstwa?)
I kuzyna z Krotoszyna. (Melancholia!)
Pożegnała się z rodziną,(ja Emcia to sie NIGDY nie zegnam z rodzina! Taka mam zasade i juz! BUM!)
A tymczasem rok upłynął. (tik tak tik tak, nie powiem nawet o jaki rok chodzi, a po jakiego mi w-czapa na urlopiku, co ne?)
Znów wybiera się za morze,(prosze mi nie przypominac morza, przeciez to dopiero polowa urlopiku!)
Ale wybrać się nie może.(a moze ma lek, znaczy sie lęk, morza?)
Myśli sobie: "Nie zaszkodzi (duzo myslenia to wlasnie moze zaszkodzic...)
Po zakupy wpaść do Łodzi."(nie mam sily na zakupy..., ale kupilam sowie pare ksiazek do poduszki, acha, czek fajnie sie przy nich spi, hihi)
Kupowała w Łodzi jaja, (no bo byla Wielkanoc)
Targowała się do maja,(bo to byly jaja drewniane na specjalne projekty!)
Poleciała do Pabianic,(po pszedze jedwabna, sojka tez tkaczka, ne?)
Dała dziesięć groszy za nic,(no a CO by chciala za te 10 groszy dostac????)
A że już nie miała więcej, (a karte kredytowa to gdzie miala?)
Więc siedziała pięć miesięcy.(jak sie siedzi to tez mozna cos zarobic, ne? Taka cyganka na ten przyklad, siedzi i zarabia...)
"Teraz - rzekła - czas za morze!" (o TU mi kaktus wyrosnie jak ta sojka poleci! WLasnie ja przejrzalam!)
Ale wybrać się nie może.(zapakowac sojke do pociagu i pooojdzie!)
Posiedziała w Częstochowie,(przed swietym obrazem?)
W Jędrzejowie i w Miechowie, (lubie takie miejsca o ktorych nikt nic nie wie....A ostatnio to w WPROST byl artykul o MOIM jednym takim tajemnym miejscu! Dorbaldie prawie padlam trupem! Druhny mi tu NIC nie ujawniaja, dobra?)
Odwiedziła Katowice [Mysłowice],(a Gliwice?)
Cieszyn, Trzyniec, Wadowice,(z tych trzech miast nie znam w ogole Trzynca)
Potem jeszcze z lotu ptaka (a wiec nie korzystala z zadnych linii lotniczych...Sama sowie jetem.)
Obejrzała miasto Kraka:(a o wieze mariacka nie zahaczyla?)
Wawel, Kopiec, Sukiennice,(czek, czek, czek...)
Piękne place i ulice.(hihi, zobaczymy jak sie maja te krakowskie do warszawskich, hihi)
"Jeszcze wpadnę do Rogowa,(Druhny sie tam na Centralnym nie denerwuja jakbym sie spoznila, oki? Tyle pieknych stacji po drodze....)
Wtedy będę już gotowa."(oto chodzi, ze nie wiem JAK sie przygotowac do TYCH specjalnych i szczegolnych odwiedzin...czy moze Druhny sowie zycza kawalek fliszu bieszczadzkiego?)
Przesiedziała tam do września, (eeee tam we wrzesniu to ja juz bede na starych smieciach, natomiast Druhna Sciana, to ten..ze tak DYSKRETNIE nie dokoncze...)
Bo ją prosił o to chrześniak. (moj chrzesniak, kurnaola, to ma 19 (!) lat! Zabieram go na drugi tydzien na trase bieszczadzka, acha!)
Odwiedziła w Gdańsku stryja,(czy mala i stryj sa z soba blisko?)
A tu trzeci rok już mija. (hihi, a bo to jakies takie skondensowane te lata...podroz swietlna czy jak?)
Znów wybiera się za morze, (nigdzie nie jade! Znaczy sie nie za morze!)
Ale wybrać się nie może.(albo mi tu zle? Wkleic? Phi.)
"Trzeba lecieć do Warszawy, (podac godzine wyjazdu? JedzieMY pociagiem, zeby nie bylo, po drodze oczekuje WIDOKOW!)
Pozałatwiać wszystkie sprawy, (acha, sprawy, czek, Maszmun sprawa uno, Sowa, sprawa, duo, Andora sprawa, czek, Bronka sprawa quatro)
Paszport, wizy i dewizy,(najwazniejsze zeby miec specjalna torebke na to badziewie!)
Kupić kufry i walizy."(nie chce Druhen straszyc ale mam bagaze...)
Poleciała, lecz pod Grójcem (bo te sady....)
Znów się żal zrobiło sójce.(zal, zal, zal, za polonina!)
"Nic nie stracę, gdy w Warszawie (CO mozna stracic w Warszawie? Konkurs!)
Dłużej dzień czy dwa zabawię."(a niby czemu nie, wprosiMY sie na podloge Maszmuna i KTO nam zabroni?!)
Zabawiła tydzień cały, (tylko co zrobiMY z F. tfu T.?)
Miesiąc, kwartał, trzy kwartały, (a robote nad Pacyfikiem niech jasna cholerkunia trafi, hihi)
Gdy już rok przebyła w mieście,(Druhny sie nie boja bede w kontakcie! Relacje z zycia w stolycy!)
Pomyślała sobie wreszcie: (walnac ja w-czape niech juz przestanie myslec, w koncu ma urlopik, tak czy nie?)
"Kto chce zwiedzać obce kraje, (a kto nie?)
Niechaj zwiedza. Ja - zostaję."(dobra, dobra, co sie odwlecze to nie uciecze! NO!)
Jan Brzechwa + (Emcia, pisane troche na chybcika, Druhny wybacza....)
DOBREGO!