przez Agniś Pn, 09.07.2007 18:44
[color=green]W końcu mam chwilkę … i wracam myślami do czarodziejskiego czasu … czasu alei marzeń …
Jechałam tam jak do siebie, uwolniona - choć na chwilkę z obowiązków, odpowiedzialności za innych, zostawiłam dzieciaki, mojego A., dom , pracę i pojechałam doładować akumulatory.
Tam gdzie jest pięknie, gdzie są lasy, jeziora, bociany … ale to nie to mnie tam najbardziej ciągnęło – to tylko dodatek. Najważniejsze to , że jechałam do LUDZI – do Placuniów.
Przywitanie zaraz za rogatkami, cudowna zupa a’la Siedem – ogień w gębie.
Nastrojowy koncert na zamku, uczta urodzinowa – oj ten sernik –mniammmmmm .
Potem jezioro, rowery, deszcz i spokojny czas.
I droga do miejsca na ziemi Placuniowego.
Kto tam nie był – nie zrozumie – tam się czuje życie tak prosto z ziemi.
Wzruszenia, marzenia – łzy, uśmiechy, marzenia, wspomnienia, myśli o przeszłości i przyszłości.
Piękny czas. Akumulatory są na full.
I tylko moja głupota popsuła czarodziejski czas – za co bardzo wszystkich przepraszam.
I dziękuję, jeszcze raz dziękuję WSZYSTKIM!
Przede wszystkim Placuniom , Andzie, Mariuszowi dziękuję !