przez Ściana Pn, 02.07.2007 15:53
Druhny wybacza, ale ja mam L-4, a co? Sama sowie wystawilam. No to siedze w szufladzie i ogladam filmy. Teeeee, Sowa, ja normalnie nie ogarniam Swietego Kurka. Nie wiem gdzie tynk wsadzic. Moj O. mowi, ze jest zazdrosny o Swiety Kurek, hi hi. Dobre, ne?
Ale do przedostatenki to MUSZE sie dopisac. Musze, bo sie udusze.
(Ruchu moze i nie ma ale jest przedostatenka!) /jak to nie ma ruchu, FiorA siedzi i klika. Druhny wybacza, ale u mnie dzisiaj dzien Swietego Kurka. Aaaaa....i jeszcze sowie kupilam DVD player, to sie napawam instrukcja obslugi po koreansku. Wkleic?/
Plynie muzyka, rzecz sie dzieje na balu i tam jakas panienka, sliczna, balowa...(Alberta przebrala sie za panienke) /luuuuudzieeeee....jak ja lubie te piosenke. Lubie pana Wojtka. Kiedys-gdzies kupowalisMY bulki w tym samym sklepie na Solcu, obok Teatru Ateneum. Maszmunie.....most Poniatowskiego, te sprawy/
i ja do niej, sune (oj nie ma to jak dobra charakteryzacja....) /Jozek Jozefowicz tanczy z Natasza? PS Prosze tutaj zauwazyc, ze trzymam reke na tynku, zeby mi Panna Nikt nie rzucila w tynk, ze jestem nie-halo, jako Emigracyjny Polak Maly/
wolno bardzo do mnie mow, kochana (ale czy szeptem?) /to zalezy. Ja mojego O. ucze jezyka migowego. Przydaje sie, jak nie chcemy, zeby inni wiedzieli o czym mowimy. Aha-czek. To jest jezyk migowy mojego wynalazku, zeby nie bylo. Szyfrem do mnie mow, kochana/y/
slodko bardzo do mnie mow, kochana (tylko zeby nie bylo za mdlo! Najlepiej dodac troche soku z ananasa!) /Druhna wklei tutaj przepis, bo ja nie wiem ile tego soku trzeba, zeby sie upic. No to ide sie napic soku z granatow. Dobre, ne?/
walc przenika nas od stop do glow (aaaaa to jest taki lotion, ma dobra wchlanialnosc, made na Zachodzie, organiczny, phi) /a jakie ma skladniki? Hi hi....Wchlanialnosc wchlanialnoscia, phi! Skladniki testowane na Fiorze?/
zubudubudu (rozmawiaj miedzy sowa Hobbity) /tlumaczki z UN juz biegna i tlumacza, ze to znaczy "teeeee Stary (nie mylic ze Starym Kangurzycy, z bumerangowym szacunkiem do ziemi), jestes glodny?"
wchlania nas choreografia (taaaaa, szuflada, lampiony, PODLOGA! Jednym slowem oskarowa dekoracja sceniczna!) /Druhny TEZ czekaja na koniec roku? Niech juz pokaza NAM te oskarowe filmy! Ilez mozna szczekac na DOBRE KINO?! Sie usmialam/
lecz zapomniec nie potrafie(prosimy na korepetycje z amnezji BUM!!!) /odmawiam pluskania sie w integracyjnej wannie zwanej terapia grupowa, zeby wszystko bylo jasne!/
ze przedo, juz przedo, statni raz tancze (a skad to wie, podgladnal w szklanej kuki? A nie ladnie!) /Druhny tez maja kule w gardle?/
trzeba cene swoja znac, kochana,(Alberta sprawdza swoja cene na e-beju) /ZERO, mniej niz ZERO/
trzeba trzezwo zycie brac, kochana (jak to tak....bez kranowki to nie idzie przeciez) /Druhna Emcia niech lepiej nie pisze tak brudnopisowo w wierszenkach, dobra? Bo jeszcze nas wyedytuja. PS Sram na to @ KJ/
trzeba wyczuc kiedy wstac (z podlogi?) /a na cholerkunie?/
i wyjsc (ewentualnie mozna wyjsc na dach z Kotem Dachowcem, i niech mnie Druhna Sciana nie denerwuje!) /a niby co taki maly RUCH w HP? Przeciez latam. Kakalko z pianka, te sprawy! Siostra PCK to ja/
trzeba wiedziec kiedy w szatni(no i co z tym paltem? Andora jaki stan pogodowy?) /sekundy zapierniczaja. Czek-Golebnik. PS A propos - Greenw - dziekuje pieknie!!!/
plaszcz pozostal przedostatni (plaszcz sie przyda w kazdej wierszence! Jak nie ma bledzika to jest plaszcz jak nie ma plaszcza to znajdziesie kawalek pieca.) /a nie mowilam? Zeby nie bylo, ze sie zaraz prosze o nagrode, ale czlowiek, tfu, Sciana, moglby uslyszec jakies dobre slowo w HP, ne?/
i ze to (i ze tamto) /aocochodzi? OdbijeMY sie od sciany?/
juz przedo-statni walc (nie mylic z ostatnim walcem drogowym!) /walce to MY, a nie NAM? Dobrze mowie, Moja Ulubiona Kangurzyco?/
nim skrzypna drzwi (skrzypu skrzypu, husiu, husiu) /Emciu...a moze wkleiMY tekst pana Tomka, tak dla lingiwstycznej rownowagi?/
nim podam ci (rewolwer? Z jedna kulka?) /Rosyjska Ruletka? Druhny wybacza, ale wlasnie przerabialam Roberta de Niro i Lowce Jeleni w brudnopisie. Poprosze o dodatkowa kulke/
okrycie zwierzchnie(co jest z tym okryciem, o upalach nie slyszeli???) /na upaly to najlepsza jest organiczna mrozonka z siemienia lnianego, hi hi...ale sie podlizuje. FUJ!/
ty wczuc sie chciej(bo jak nie to PAF!) /Bronka, PAF to jest krotkie, szkoda czasu na --pi--/
w smak chwili tej co zaraz pierzchnie (a chwila smakuje....mniammmm,...Cholerkunia i PO chwili.....HOBBITY!!! WY!!!! TAKA chwile zezrec! PS A nasz kot...JIMMY....zlapal wczoraj na moich wlasnych oczach kolibra....Oj jest w nielasce...) /w nielasce to sa Koreanczycy, ktorzy trzymaja psy w budach, jak deszcz pada. I niech mnie moj O. nie denerwuje mowiac mi, ze te budy sa przy restauracjach. Wiecej nie moge napisac, bo mi sie qrwa mac noz w kieszeni otwiera/
zaraz pierzchnie (rozpierzchly sie ze strachu!) /Stachu wyszedl na ulice? No.....nie ma jak burdelenka, ne?/
o gdyby, gdybyz inni tak jak my, kochana (klonowanie nie lubie, wierze tylko w jeden wzorzec. Patrz, strona wiadoma.) /Emciu, jaki JEDEN wzorzec? Druhna chce w-czape? Wierze w unikatowosc! Phi! I niech mi Hameryka zacznie dawac kase na POWAZNE BADANIA NAUKOWE, dobra? Teksas plynie czym plynie. Rece precz od Badan Naukowych, Panie Prezydencie do Listopada, a potem niech Pan Spada. Czy ja sie musze denerwowac na urlopiku?/
porzucili piekne sny, kochana (hihi, pan Wojtek to sie zdecydowanie podstawia w tym wersie do w-czapy!) /Emciu-baby! Ty sie nie czepiaj! Pan Wojtek to ZAWSZE kupowal KEFIREK do bulek, dobra? Pan Tomek, swoj czlowiek - czek/
ile spraw to uprosciloby(prosto i latwo? FUJ!) /w cholerkunie z taka porada/
gdyby inni potrafili(to by tez zostali boysami, hihi.) /hihi...moj szef zalewa mnie golabkami. Dac mu w-czape? Aha-czek. DALAM/
odpowiedniej wyczuc chwili(chwyty+intuicja+wyczucie=TAKA Chwila) /zero rekacji, a potem to dziewiec razy szybciej. Dziala! Czek! Sprawdzilam w realu! Druhny wybacza, ale nie odbieram telefonow/
ze przedo, juz przedo-stani raz tancza (a pozniej bedzie ostatnia niedziela?) /na Glownym? Pociag osobowy do Kutna?/
szabadaba....(solo liryczne Jerzy Derfel) (znowu na laczach Hobbity) /szabadabada znaczy skrzyp do potegi ekhm/
zubizubizubizuzu (znaja kilka jezykow, phi, nie na darmo mieszkaja w szufladzie, podlsuchuja lingwistki z UN przez dziurki od klucza) /Druhna chce w-czape za "klucza", ze niby KTO jest klucznikiem?/
roznamietniam sie wokalnie (Druhna Bronka proszona do wierszenki!) /Druhna Bronka w rowie na wakacjach - czek!/
lecz mysl wraca momentalnie(PAF!) /szybko!/
ze i mnie moj przedo-statni walc czeka (czeka....,no moze i czeka, a spieszy sie? Nie, walc to nie pociag, hihi) /Przypadek? Mlody Bog, zwany Bogusiem Linda biegnie bez zadyszki. Tatuazy NIET! A niech sowie biegnie/
chcialbym cene swoja znac, kochani (wszystko zalezy od tego czy to olej czy litografia, co ne Maszmunie?) /zeby tylko dojrzec wodospad, zeby tylko dojrzec wodospad/
i tak chcialbym psia go mac, kochani (heeeeej, to przeciez FiorA, no co, swego psa nie poznaje?) /FiorA, Ty sie nie daj nabrac na bude w Korea, dobra?/
zeby wyczuc kiedy wstac i wyjsc (i tu maMY sedno wierszenki....dla tych co cierpia na IDS /Indecision Syndrome/ nawet podwojne!) /PA!/
zeby wiedziec kiedy w szatni (bedzie przystojny szatniarz z tatuazami? Acha, znalam kiedys takiego z szatni w bibliotece...z widzenia...Tak na prawde to on byl itelektualista, a ze czasy byly ciezkie to pracowal w szatni. Hihi, o jejku ile mysmy wtedy z koleznkami ksiazek czytaly,, hihi) /a co Druhny naprawde przeczytaly? No co? Sa poradniki i P O R A D N I K I/
plaszcz pozostal przedostatni (za plaszcze pozostawione w szatni z Hobbitami nie ponosimy odpowiedzialnosci) /mniam mniam/
i ze to .....(UWAGA! Bedzie puenta....) /Druhnom tez sie ziewa?/
juz przedo-statni walc(ze to byla przedostania wierszenka, boooooooo, hihi) /dobre, Emciu, dobre! I co na TO frakcja tasiemkowa? Prosze klikac, freedom w Kredensie/
tekst: pan Wojtek+(Emcia) + /Sciana, to byl dobry dzien na urlopiku, 99% spedzone w pracy, 1% w HP, jest H O P E/
Zeby sie tylko nie rozjechala, bo musze wyjsc.... /a gdzie Druhna idzie? Spowiedz Szczera. Druhna zamknie oczodoly na liczbe wyswietlen, phi!/