Dzien Dobry bobry! Na sniadanie proponuje patentenke!
"Patent"(Hobbity przybijaja pieczatke, Kredensowe Buiro Patentowe otwarte na sezon letni!)
Od kiedyśmy przyszli na ten ziemski padół(hihi, pierwszy wers i juz mamy seDNO!)
Uśmiech nigdy nie był naszą główną wadą (nope, glowna wada bylo pijanstwo pod stolem!)
Francuski jest lekki, ciężki jest tyrolski (pan Fizyk wszystko odwazyl, teraz robi wykres)
Angielski jest dziwny...Jaki jest ten polski? (angielski jak dla mnie to jest bardzo praktyczny szybki i wydajny....polski..., polaki jest taki lakowo-mglisty)
Można to prześledzić już od wieków paru (Hobbity biora rynsztunek templariuszy, zbroje, miecze, itp. i ruszaja w wieki na sledztwo)
Nie lubi uśmiechu ni władza, ni naród (hi hi, zeby miec usmiech na twarzy to pierwsze potrzeba troche PH! Zapraszamy wladze i narod do wierszenki, hihi. No co? Pozartowac nie mozna?!)
Skrzetuski się nie śmiał w domu ani w polu (phi, ale za to byl smialy w alkowie i na koniu!)
Pan Zagłoba śmiał się, lecz po alkoholu(hihi, co ma wspolnego Nasza Ulubiona Sowa z panem Zagloba?)
Jagiełło był smutny jak cmentarne brzózki("Jadwisia daj pysia bedzie wojna dzisia", a po co sie mial afiszowac, phi)
A Stańczyk? Wystarczy zobaczyć "Hołd pruski"(eeee tam to wina pana Matejki! Nie kazdy artysta potrafi namalowac usmiech!)
Spróbuj się uśmiechnąć nagle na deptaku: (prosze dac deptak bedzie usmiech, phi. Maga boj sie Swietych Jablek! TYLE drzew! Trzeba miedzy drzewami ten deptak wytyczyc, cienia ludziom dac ..... Jak Mateo podrosnie to juz nie bedzie zadnych drzew dookola bo mu Drogowcy wszystko wytna! I na CO bedzie sie chlopak wspinal?)
- Ty z kogo się śmiejesz, cholerny ciapciaku? (ja osobiscie to sie smieje z czego i z kogo sie da. Podpisano Emcia Ciapciak.)
W biurze przełożony uwagę ci zwraca: (a niech sprobuje!)
- Żadne chichy-śmichy, tu jest panie praca!(wczoraj walnelam mojego szefa w czape! BUM! Wzial to troche na serio ale to juz nie jest sprawa mojego PH....Dzisiaj przyniosl ciastko i ladnie sie rano przywital, phi)
W szkole nauczyciel przy elementarzu: (jejku jejku jeszcze tylko piec dni szkoly!!!!! Druhny to czuja? Bo moje dzieci i ja to owszem!!!!)
- Ja ci się pośmieję, ty jakiś gówniarzu! (jaki gowniarzu, jaki gowniarzu, czy ktos tu czyta wierszenki ze zrozumieniem, wiekowenka byla? NO!)
Student na wykładach też słyszy: - kolego, (albo i nie....hihi, wiele rzeczy oprocz slyszenia sie robi na wykladach...NIEKTORYCH, zeby nie bylo....Maszmun proszony do katedry ekhm...ekhm....)
Nasza ekonomia to nic wesołego! (hihi, a tu sie nie zgodze! Z ekonomii to mozna boki zrywac! Sowa potrzasnie piorami to poleca przykldy, co ne Sowa?)
Nie śmiej się przed grzechem, podczas i po grzechu: (wszystko zalezy od tego czy grzech z powierzaniem czy ne?)
- Ja ci zaufałam a tobie do śmiechu! (hihi, nic nie powiem zeby mnie na pal wbijali! Jakem Emcia!)
Nie śmiej się bo urząd, kościół, sekretariat (czili jeden Kredens w trzech postaciach?)
Każdy kto się śmieje, to wróg albo wariat...(WARIATKA!)
Więc gdy mnie czasem ktoś zahacza krótko: (hi hi hi, o tak kotwice na ten przyklad....)
- Wam z jakich powodów jest tak wesolutko? (pierwsze prosze zlozyc podanie o ujawnienie powodu a pozniej sie zobaczy, urzad to urzad!)
Wariackie papiery wydobywam z buta (wloskiego?)
- Cretin satiricus chichrajtis acuta. (no to dobrego chichrania Druhnom zycze!)
(Andrzej Waligórski) + (Emcia, Teremi dzieki za patentenke, dobra na sniadanie!)
Dobrego nocodnia, byle we mgle, pa i to by bylo chwilowo na tyle....ale mam jeszcze pare spraw....to pewnie pozniej wpadne....
A i jeszcze mam pare zdjec z lodki.
Ta ostatni a lodz to rozwozi poczte po jeziorze, na a w weekendy turystow.